sfiksowałam z braku randek i męskiej uwagi

:(

pare lat temu przestalam umawiac sie na randki z netu, bo tylko mnie one dołowały..kurcze,moze za szybko się poddałam..:o co myslicie??

niewazne... lecę spać.. czas się wziąćod jutra za siebie, bo do reszty mi odbije

lepsze randki z netu niż żadne

???

Bum zdarza Ci się czy nie??;)

ale ja juz nie wytrzymam tak dłużej... :( :( :(

to po co się trzymasz? ;) puszczaj się :D ... i naprzód ;)

to czemu sie juz nie umawisz? pamietaj, nie ma porazek - sa tylko doswiadczenia :)

nie mialam pracy a oprócz tego mialam już dość tych gości z internetu..głównie to nie chcialam się umawiać jak nie miałam pracy

ale teraz juz pracujesz? poza tym dlaczego to musza byc faceci z internetu?

no pracuję... a skąd mają być, jak nie mam gdzie poznać?

bum czyzby kobiety rzucały się na ciebie z piskiem? ;)

a na jakis imprezach, koncertach, w pubach? nie ma? nie wychodzisz z przyjaciolmi? moge spytac ile masz lat?

nigdy nie umowilam sie z chlopakiem ktorego poznalam przez net. mam taka zasade:| sama nie wiem czemu. chyba sie boje, ze na realu ten ktos okaze sie mniej interesujacy niz przez internet.

taki temat powinien miec zalaczona fotke, inaczej jest bezwartosciowy...

nie wychodzę po pracy padam z nóg i porządkuję swoje życie, biorę nadgodziny, żeby pooddawać pieniądze... nieważne, coś wymyślę, przepraszam, ze zawracam głowę... nie wiem tez jakie to ma znaczenie ile mam lat- zawsze mialam tę samą sytuację i nie chcę pisać dlaczego pójdę już spać, dobranoc, dziękuję Wam, że coś napisaliście

a dla bum mam rade.. nie umawiaj sie z tyloma naraz, to nie bedziesz ich ze soba mylil, i bedzie po problemie:P hehe

aha...dla Was na dobranoc ps.jako objaw mojego dziwactwa ...i niewyżycia..

bum, myslisz ze to bylo wporzadku ze spotykales sie z kilkoma naraz? wydalo sie? kiedys spotykalam sie z chlopakiem, po paru miesiacach okazalo sie ze w tym czasie mial tez inna. a ja glupia mu wierzylam ze jestem jedyna:|

dobranoc g ona :*

no to ja wam powiem ze przez net mozna poznac kogos fajnego...:) Mi sie to udalo...i w realu jest tak samo fajny jak przez net:) wiadomo ze duzo jest tam roznych dziwakow, nieudacznikow itd ale na normalnych ludzi tez mozna trafic:D Ja trafilam i jestem szczesliwa:D

No jakbym siebie widziała. :O dla Ciebie, bo nic innego mi nie przychodzi do głowy. Też cierpię, choć na co dzień z kamienna twarzą.

madziulkaaaaa a jak dlugo znalas go z netu, zanim sie z nim umowilas?

pisalismy ze sobą 9 dni:)

i juz podczas pisania cos iskrzylo...poprostu to samo podejscie do zycia...poglady...no i bardzo chcielismy sie spotkac...ja zreszta uwazam ze bez sensu jest czekanie ze spotkaniem nie wiadomo jak dlugo..bo nigdy nie wiadomo czy w rzeczywistosci bedzie ta chemia...i po co tylko ta strata czasu...?

jejku to szybko :) ja bym sie bala. ale fajnie ze trafilas na kogos fajnego:)

tak, moze to i ryzykowne...ale spotkalismy sie w "zaludnionym" miejscu a poza tym mielismy jakies tam malutkie poczucie ze mozemy sobie zaufac...owszem, moglo byc mylne, ale jednak wszystko bylo okej:)

wydalo sie za kazdym prawie razem , teraz jest lepiej tylko te rozstania , to boli ...pomimo ze niektorych mam naprawde dosc po krotkim czasie to kazde rozstanie jest jak taki malutki pogrzeb :-(

miałaś madziulkaaa po 9 dniach???odważna jestes :)......ja też bym sie bała.... ogóle spotkania z netu zawsze mnie stresowały, właśnie tym, że później już nie będzie się tak dobrze gadać....