Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podporządkowana

Źle mi w związku!! !! !!

Polecane posty

Gość podporządkowana

Jestem z nim 4 miesiące i zaczyna sie dziać źle...u mnie, w psychice... Jest mi z nim dobrze...na prawdę bardzo dobrze.... Chyba go kocham. Jednak kilka rzeczy dobija mnie czasem tak,że zastanawiam się "CO JA TU W OGÓLE ROBIĘ???" 1) nie rozmawiamy o uczuciach...nigdy mi nie powiedział,że mnie kocha...ja jemu z resztą też nie...może to za wcześnie? 2) ja potrzebuję więcej niż on mi daje - wiecej przytulenia, ciepła, uwagi.... niemal zawsze to ja sie do niego "kleję", on nawet po seksie potrafi zwyczajnie wstać i wrócić np. do komputera...albo po prostu odwrócic się plecami i zasnąć.... bardzo mi jest przykro wtedy...bardzo... czasem aż chce mi sie płakać 3) RODZICE - moi mieszkają 120 km dalej... byliśmy u nich raz... u jego rodziców ostatnio wciąż bywamy na niedzielnych obiadach...oni są w porządku,ale...bez przesady.... robię dobrą minę do złej gry i udaję że wszytko ok... a tak na prawdę mam tego dosyć.... zwłaszcza,że sami widujemy sie tylko w weekendy - pół niedzieli "marnuję" na siedzenie u nich :( a wolałabym choćby pójść z nim na spacer :( 4) Poza tym wszystkim on czasem po prostu mnie wkurza....nie wiem czym,chyba samą obecnością.... czasem czekam na spotkanie z nim, szykuję sie, stroję....cieszę się,że go zobaczę... a gdy już sie spotkamy mam go od razu dość.... wtedy prawie sie do niego nie odzywam, bo wiem,że cokolwiek on mi powie,ja mogę to obrócić za złe słowo i wywołać awanturę (oj..potrafię tak :O ) mimo wszystko nie chcę mu powiedzieć czegoś przykrego,nie chcę go ranić.... wiec są u nas czasem takie ciche dni...właśnie z mojego powodu.... wtedy to on mnie przytula i całuję...a ja mam go po prostu dość.... Chce mi się płakać, bo w głębi duszy zależy mi na nim! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podporządkowana
Jest jeszcze jedno.... Kiedyś bardzo bolało mnie to,ze tak rzadko się widujemy... W ciągu tygodnia bardzo mi go brakowalo, pojawiały się nawet mysli,że on mnie zdradza... Teraz wiem,że to nie prawda... A wtedy postanowiłam sobie,że muszę żyć też własnym życiem,nie tylko tym "Z NIM". I co? Kiedy tylko zacznę sie umawiać np. z koleżanką na jakieś wyjście, zaraz się okazuje,że on juznas umówił na wyjscie z jego znajomymi, na obiadek do jego rodziców lub babci... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaa..
powinnas poroamawiac z partnerem o tym wszystkim co tu napisalam, w zwiazku szczerosc to podstwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj... nie wygląda to dobrze. Jesteście ze sobą dość krótko ale czy nie możesz Mu tego wszystkiego po prostu powiedzieć? Po 3 miesiącach może trochę za wcześnie na takie wyznania a czy mówi Ci chociaż, że Mu dobrze przy Tobie, że Mu zależy czy totalnie nic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podporządkowana
totalnie nic !!! :( były tylko dwie sytuacje,kiedy był blisko,zeby powiedzieć mi COŚ... Raz, gdy miałam tygodniową chandrę...kompletnie nie mógł się ze mną dogadać(faktycznie - zachowywałam się okropnie). Wszystko odbierałam odwrtonie, w końcu zrodziło sie miedzy nami tyle nieporozumień.... trochę wtedy wybuchłam.... A on był bardzo cierpliwy... powiedział mi spokojnie,że nie chce sie ze mna kłócić o pierdoły, że nie chce, aby to co nas łączy rozpadło się z byle powodu.... Był wtedy bardzo przejęty całą to sytuacją... Widziałam,ze mu zależy... Dzwonił do mnie co chwila, mimo że byłam dla niego bardzo niemiła. W końcu zabrał mnie na obiad, kupił bardzo miły drobiazg i mocno przytulił... A drugi raz - również to ja wybuchłam, zdenerwował mnie jakąś głupotą i wrzasnełam na niego. Gdy go przepraszałam, powiedział żeon też przeprasza,że się o mnie martwi i jestem ważna.... I to tyle....nic wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja identycznie sie dusiłam w związku ale trwał on 1,5 roku. Teraz mam innego partnera i jestem najszczesliwsza kobieta pod sloncem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz... czyli na pewno Mu zalezy na Tobie. Może to nie jest facet zbyt wylewny w wyrażaniu uczuć ... ( w sumie niewielu takich jest) ... :) Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie SZCZERA ROZMOWA ! Po prostu powiedz Mu o tym wszystkim, że chciałabyś, żeby Cię częściej przytulał, poświęcał uwagi tylko na spokojnie a nie w formie pretensji. On sobie pewnie nie zdaje sprawy, ze Ci tego brakuje skoro Mu o tym nie mówisz. Najlepiej na bieżąco załatwiać takie sprawy. Rozmowa zawsze pomaga! Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podporządkowana
WIem,że mu zależy... mi też bardzo na nim zależy!!!!! powinnam z nim porozmawiać,ale jakoś nie potrafie się zebrać w sobie.... poznaliśmy sie przez internet...rozmawialiśmy wtedy tak szczerze....on chyba uznał,że wtedy wsztysko sobie "ustaliliśmy" - że sie nie zdradzamy, że mówimy sobie o problemach,że jeśli coś zacznie się psuć jedno po prostu odejdzie,zamiast ranic drugiego.... To wszystko prawda... tylko,że on mi nie pomaga podjąć rozmowy.... Raz,właśnie gdy miałam takie ciche dni...było mi tak źle,że prawie bez przerwy miałam łzy w oczach.... byłam tak blisko,żeby mu to wszytko powiedziec.... wiedziałam,że rozpłakałabym się przy tym na dobre.... Już prawie zaczynałam mówić.... I wtedy on powiedział: "nie zachowuj się jak dziecko,powiedz w końcu czego TY chcesz, o co CI chodzi!!" Powiedział to z taką złością... zrobiło mi się jeszcze bardziej przykro...a przy tym poczułam gniew, złość....i kompletnie straciłam ochotę na uzewnętrzanie swoich uczuć.... tym bardziej że sytuacja działa sie w samochodzie, gdzieś tam w pośpiechu... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm to może powiedz Mu wcześniej, że chcesz z Nim poważnie porozmawiać o Waszym związku. Wtedy bedzie na to przygotowany i będziesz mogła Mu o tym powiedzieć. Wytłumacz, że nie chcesz Go obwiniać, ani robić przykrości tylko normalnie porozmawiać bo Ci na Nim zalezy i chcesz, żeby między Wami nie było niejasności i takich sytuacji. Nie możesz Mu pozwolić się zdominować... a jak na Ciebie krzyknął to własnie wtedy mogłas Mu powiedzieć, że jest Ci z tego powodu przykro. Wiem, ze to pewnie nie jest łatwe ale to chyba jedyna opcja, żeby rozwiązać ten problem bo niewątpliwie problemem jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to nie za szybko
na takie wyznania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem zachowujesz się jak zakompleksiona, egoistyczna idiotka. ważne jest tylko to co Ty myślisz, to co Ty czujesz, a facet ma mieć dar przenikania Twojego umysłu i odgadywania myśli, bo inaczej robisz mu awanturę, albo się obrażasz. Albo z nim pogadasz i wszytko mu wyjaśnisz, a odtąd będziesz z nim gadać już zawsze, albo za dwa miesiące puści Cię kantem, bo nie będzie mógł już jaśnie panienką wytrzymać. To tyle z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podporządkowana
wielkie mecyje -> to smutne co napisałaś,ale prawdziwe....masz rację.... muszę się zdobyć na poważną rozmowę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama tego nie zrobisz jedynie z pomocą psychologa terapeuty ale b. dobrego , nie będziesz mieć na tyle siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podporządkowana
może to wina tego,że moi rodzice sie rozwiedli? i nie miałam nigdy odbrego kontatku z ojcem? może dlatego nie umiem z nim rozmawiać? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacekkkk
Joolik - pierdol sie sama z psychiatra. Kazdy czlowiek ma wystarczajaca sily by samemu stanac na nogi...nawet kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podciagam bo mam podobnie
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×