MIGDAŁKI - coś dziwnego

na początku lipca pochorowałam się po powrocie z festiwalu (błoto po kostki, deszcz, namiot, zimne morze). miałam ból gardła, temperaturę max.37,2, kaszel, ból głowy. lekarka nie zaisała mi antybiotyku, tylko jakieś inne leki. myślałam że przeszło po jakimś tygodniu, a tu nagle coś dziwnego. rano powiększył mi się migdałek z lewej strony, do tego lekki ból gardła, za dwa dni wrócił do normy, za to powiększył się ten z prawej. mam to już ze dwa tygodnie, powiększają się na przemian, gardło lekko boli, mam lekki kaszel jak się kładę spać i rano. nie mam nieprzyjemnego zapachu z ust, bo by mi facet powiedział ;) nie mam też nalotu na migdałkach. jakoś nie mam ochoty iść do lekarza :/ bo jak pójdę to rodzice będą się pluli że wychodzę z domu, a ja bardzo chcę jechać w góry za dwa tygodnie :(

jednak powinnas udac sie do lekarza pewnie zlapalas jakas bakterie i bedzie konieczny antybiotyk aby ja dobic do konca..mozesz chwilowo wspomagac sie np. septolete plus i plukankami z wody z sola, ale mimo to powinnas isc do lekarza zanim nabawisz sie powiklan.