znowu mama mnie wkurzyla

strasznie się poklocilysmy przed chwilą. Zaczęlo się od tego ze gotowalam jajka i wykipiala mi woda zalewając kuchenkę. Oczywiscie posprzatalam, ale ile się musialam nasluchac,ze nie umiem nawet ugotowac jajka,nie myslę, nie potrafię sprzątac. Ile to ona się musiala naszorowac zeby doprowadzic kuchenkę do blysku,a ja to wszystko znowu zabrudzilam. Jak juz posprzątalam to kazala mi 5 razy poprawiac SPECJALNYM plynem i SPECJALNą scierką. Na koniec uslyszalam ze to zwykla podlosc. Zwariuję tu do pazdziernika...a tak tęsknilam za domem w czasie studiow:( Powiedziala ze pyskowac to jej mogę jak będe sie samodzielnie utrzymywac. Ho ho...jak bede samodzielna to nie będe się odzywac wcale! Mialam ochotę jej wygarnąc ze na starosc będzie samotna w tym swoim wielkim wysprzątanym domu. Ojciec cale zycie tyra za granicą a ona tylko wymysla nowe remonty i zmienia samochody...sama jest nauczycielką i zarobi tyle co kot naplakal. Chodzi do pracy na 3 godziny,ma wolne wakacje a cale zycie muszę sluchac jak to ONA z tatem cięzko pracuje!!! Nie musicie tego czytac. Poprosdtu chcialam sie wyżalic.

wybiera :-( w czasie studiów każdy wrzesień miałam zajęty - zawsze zostawiałam sobie jakiś egzamin albo i dwa żeby tylko jak najkrócej być w domu ! rozumiem doskonale i współczuję !

upupup