Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WitaminaE

A Wy, tolerujecie to?

Polecane posty

Gość WitaminaE

Chodzi o kontakty na linii narzeczony - jego byla. Otoz, przyjechalm do mojego narzeczonego do Anglii. Poki co nie mam tu wlasnych znajomych, wiec spedzam czas tylko z K. On jednak ostatnio wyszedl na spotkanie ze swoja byla. Czulam sie wtedy okropnie siedzac sama w domu :( Co prawda zaproponowal, bym poszla z nim, ale odmowilam, bo nie chce zadnych kontaktow z ta dziewczyna. Jestem do niej porzadnie zrazona, poniewaz po naszych areczynach ona nadal mieszkala przez jakis czas zz moim narzeczonym! Wyprowadzila sie dopiero po mojej interwencji. Takimi to sa dobrymi przyjaciolmi, wyobrazcie sobie... Nie wiem co mam zrobic nastepnym razem, gdy on bedzie chcial sie z nia spotkac. Nie mam ochoty z nia przebywac...a jesli moj narzeczony pojdzie sam, to znowu bedzie pozniej zla atmosfera w domu wywolana moim rozzaleniem? Co mi radzicie? Moze powinnam sobie kogos znalezc i umawiac sie z jakims facetem np. w momencie, gdy K. umawia sie z nia? Tylko do czego nas to doprowadzi? Wspomozecie rada? Moze macie podobna sytuacje? Tolerujecie ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny układ
delikatnie mówiąc - mało zdrowy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fredzia99
ja bym sie bardziej martwila narzeczonym, ktory zarecza sie z toba, a mieszka ze swoja byla(wierzysz, ze ze soba nie spali?? bo ja nie) i to ty musisz interweniowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodź na spotkanie z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WitaminaE
Waszym zdaniem mam prawo zadac, by sie z nia nie spotykal? W sumie ja dla niego zostawilam wszystko i wszystkch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że masz
prawo tego żądać, co za chory układ, porażka w zyciu nie zgodziła bym się na coś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozesz ządac zeby się z nia
nie spotykał, ale myślę ze to nic dobrego nie wniesie. Na Twoim miejscu pomimo tego, ze czujesz do niej niechęc poszłabym na takie spotkanie z nim i udwała ( chyba ze nie musisz udawac :P ) jak bardzo jest Wam ze sobą dobrze i duzo mowiła o Was , wszystkie ochy i achy zeby tamtej odechciało się z Tobą spotykac . Wierz mi takie natrectwo jak opowiadanie o Waszym zwiazku jest super. Zniechęci to JEGO była . A tak wogole to jak do tego doszło, ze pomimo zareczyn z Tobą , on wciaz mieszkał a nią ? :O Dziwny układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WitaminaE
Widzisz, doszlo do tego, ze on nadal z nia mieszkal, poniewaz ja i on poznlismy sie podczas jednej z jego wizyt w Polsce...a w Anglii oni mieszkali razem. Pozniej on zaczal odwiedzac mnie czesciej, czesciej.. zakochalismy sie tak bardzo, nbralismy takiej pewnosci, ze sie w koncu zareczylismy. Ja nie moglam pzed lipcem przyjechac do Anglii, poniewaz konczylam wlasnie studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdft
Masz przyglupiego narzeczonego, tak sie nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanga
zostaw go bo to dran a nie nazeczony taka przykrosc robic swojej pani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli twoj narzeczony jest arabem, to o co ci chodzi, oni moga miec 4 zony, jesli polakiem to pewnie chce miec harem, jak ty bedziesz miala trudne dni to ma wyjscie awaryjne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie poszłabym na taki chory układ od samego początku :o Nie wiem co Ci doradzać. Z tego co piszesz, to nie liczyłabym na ich zerwanie kontaktów. Obawiam się że jak postawisz ultimatum, to zostaniesz na lodzie. Wpakowałaś się w dziwną sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje Zdanieeeeeee
dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WitaminaE
Wiecie co, ja chyba nie boje sie postawic ultimatum... Zastanawam sie tylko czy jest jakies inne wyjscie. Moze faktycznie pojde z nimi i uprzykrze jej maksymalnie ten czas. Naprawde, swoim posttepowaniem ta dziewczyna nie zasluzyla na nic lepszego. A co do mojego narzeczonego... jakies dalsze propozycje? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a według mnie...
skoro on Ci proponował pójście na to spotkanie to jest ok. Ja sama koleguję się ze swoim byłym i nie ma problemu. Natomiast inna sprawa że na Twoim miejscu poszłabym z nim jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WitaminaE
Znal moje argumenty przeciw, a mimo to proponowal. Nie lubie, gdy sie mnie zmusza... on zreszta tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a według mnie...
"Nie lubie, gdy sie mnie zmusza... on zreszta tez." No, to spróbuj postawić mu ultimatum... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WitaminaE
Nie dam sie tak latwo spacyfikowac. Duza daje, duzo wymagam. No,dziewczyny...zrozumcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a według mnie...
ja rozumiem. Ale uważam że zamiast stawiać ultimatum powinnaś pójść z nim skoro Ci proponuje. A jak dobrze to rozegrasz to ona sama nie będzie chciała więcej spotkań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WitaminaE
a co z tym, ze mezczyzni podobno bardziej kochaja tzw.zozly? moze faktycznie bylam zbyt tolerancyjna, wyrozumiala, nie stawialam swoich potrzeb priorytetowo? poki co dzis rano uswiadomilamsobie jedno, na pewno nie 'wypozycze' jej drugi raz chlopaka na zadne spotkanie! a jesliby on mial jakims sposobem i tak chciec pojsc, to ja wyjde kims innym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×