jak często do siebie dzwonicie/smsujecie ?

kiedy sie nie widzicie albo mieszkacie daleko od siebie? czy przerwa 3dni to duzo?

Nie to niewiele;) Przestań sie zamartwiać :)

nie chce sie narzucac albo raczej chce sprawdzic po jakim czasie sobie o mnie przypomni?

a jestescie razem?? Bo ja z moim misiaczkiem to jak jestesmy od siebie daleko to smsujemy wiele razy dziennie... pare jak nie parenascie smskow dziennie, raz wiecej, raz mniej..., dzwonimi tez jak najczesciej sie da w miare mozliwosci.....

kilka(naście) razy dziennie. Głównie dzięki temu, zę mamy darmowe połączenia, ale nawet jeśli nie, to nie wytrzymałabym dwóch dni bez rozmowy

gadamy pzez tel kilka razy dziennie i mieszkamy razem

Mój mieszka z 20 km ode mnie i widujemy się tak co 2 albo co 3 dni.Jeżeli chodzi o dzwonienie to wtedy jak mamy jakąś sprawę.Esemesy tak z raz dziennie ale za to tyrkamy dosyć często tak co dwie godziny,wtedy wiemy,że jest wszystko wporządku i że o sobie myslimy,rzadko rozmawiamy na GG.

ja bym tak nie mogla... jeden sms dziennie...

jak u emu. I jest ok :)

smsy w zaleznosci od tego czy oboje mamy luzniejszy dzien, ale tak 5 smsow. Telefony przewaznie codziennie wieczorem, a jak nie mamy kasy to prowadzimy rozmowy smsami, bo mamy po 1gr :) ale to zalezy od faceta, moj byly pisal czasami 1 dziennie a czasami raz na 4-8 dni :/ a ja sie unosilam honorem i nie pisalam tego samego smsa drugi raz....kij mu w oko...powinnam dawno to skonczyc. Dodam,ze dzielilo nas 370 km

jak mój facet był prawie rok za granicą, to prawie codziennie gadaliśmy na skype, smsy też obowiązkowo. Ja bym 3 dni nie wytrzymała. Do mnie częściej to nawet kolega pisze :)

Widujemy sie w weekendy - on pracuje i mieszka w sąsiednim mieście wiec cały dzien jest zajęty... Ale sms'ujemy codziennie - kilka sms'ków do późnego wieczora:)

aja wlasnierycze bo mam dzis dola a moj maz laske mi robi ze wogole mi odpisze -jest za granica i jest podobno po pracy zmeczony dobija mnie to bo on jest ok i mu ufam ale czasami nachodza mnie mysli ze moze glupia jestem z tym zaufaniem