Problem z rodzicami...

Mam 14 lat.Dorastam.Chciałbym wychodzić do kolegów i koleżanek.Tylko jest jeden problem.Największy opór stawiają rodzice.A jeśli chciałbym iść na jakieś ognisko czy coś to nie ma mowy.Nawet lepiej nie zaczynać tematu.Dlaczego aż tak się o mnie boją?Dlaczego? Oto jest ten jeden powód.Jestem nieuleczalnie chory na serce.Jak się urodziłem miałem przełożenie wielkich pni tętniczych.W wieku 3 lat wszczepienie pierwszego stymulatora serca.Co 5 lat wymiany. Ale nawet jak jestem chory to nie powinno się mnie aż tak ograniczać.Mam tylko siedzieć w domu rzed komputerem najczęściej.Albo iść do babci czy cioci :/.Żadnych przyjaciół lub znajomych w moim wieku. Co mam z tym zrobić?

ale twoich rodziców tez

Ale Ty masz dopiero 14 lat! Mam siostrę w Twoim wieku i ona nie chodzi na żadne ogniska...ale ma znajomych;-)

Porozmawiać. Z Rodzicami - spokojnie i rzeczowo. Przedstawić im swoje zdanie w temacie, zobowiązać się do przestrzegania pewnych rygorów, które pewnie ze stanem zdrowia są związane. No i nigdy tych granic nie przekroczyć! Może zacząć od małych kroków. Niekoniecznie od razu nocne ognisko. Może niedzielna krótka wycieczka, może kino w grupie, może wyprawa nad jezioro bez skakania na główkę...

ARozumiem wszystko z kur..iera wycięty.Ale...rozmawiałem z nimi wiele razy.To były zawsze dwie wersje wydarzeń: a) Wielka kłótnia b) Odpowiedź: Przecież ty możesz wychodzić (odpowiedź bez zobowiązań) Ale postaram się dzisiaj pogadać. Jakoś im to spróbować wytłumaczyć.