10 lat!!

co sadzicie o takiej różnicy wieku w związku( to facet straszy)??

nie za bardzo, przynajmniej mi by to nie odpowiadalo...

W moim przypadku gdyby tak bylo(czysto teoretycznie) tofacet miałby 34 lata,nie byłobytak źle w sumie,bo to już mężczyzna,dojrzały facet. :) A jakby to byl przyklad z nastoletnia panica i chcialaby miec o 10 lat straszego,to kojarzy mi się to,sorki ze sponosirngiem. :P

sponsoringiem.*** :P

dla mnie super. Jak będziesz miała szczęście to będzie miał coś sensownego do powiedzenia i nie będziesz go musiała wychowywać, jak rówieśnika.

Ja też marzę od 19stolatku. 19stolatki najbardziej mnie nawilżają

tak 5 - 6 lat róznicy jest super. rowieśnika albo troszke starszego tez bym nie chciala...

:)

w naszym przypadku ja mam 26 on 36

????

u mnie jest 17 lat różnicy. Nie róbmy tragedii!!!!!!! Jeśli ludzie się kochają, to naprawdę nie ma większego znaczenia. Kiedyś też wydawało mi się to dziwne, ale teraz... kocham go i już. I wcale to nie jest sponsoring, bo jestem całkowicie naiezależna finansowo.

ulusiek........jak wam sie układa? nie jest problemem taka roznica?

Wiesz, bardzo dobrze nam się układa. To bardzo fajny facet, nie jest jakiś przymulony, staroświecki. Normalny, ciepły, wesoły człowiek. Potrafimy ze sobą rozmawiać, dobrze się rozumiemy i ogólnie jestem naprawdę zadowolona z tego związku, choć na początku obydwoje mieliśmy obiekcje- to zrozumiałe. Dla mnie liczy się człowiek.

u mnie jest różnica równe 20 lat

no to super..oby tak dalej i zycze szczescia. a długo jestescie razem?

niedługo- ok. pół roku. Ale to najpiękniejsze pół roku w moim życiu.

to krotko. to mezczyzna z przeszłoscia( zona ,dzieci) czy nie ? po ile macie lat?

Obydwoje jesteśmy "z przeszłością" i mamy dzieci. Ja mam 28, on 45.

ja mam 21, on 41. jest byla żona i 10-letnia córka..

u mnie tez była zona i 2 dzieci. i nie wiem czy bede potrafiła z tym zyc? anna lenna....nie przeszkadza ci jego przeszłosc?

nie przeszkadza mi ta przeszlość, w sumie to nawet jego rodzina ani moja jeszcze o nas nie wie, bo my jesteśmy bardzo którko razem, okolo półtora miesiąca, ja sie boje tej przyszłości...a przeszlośc ? hmm.. za pare lat tez moge byc rozwódka z dzieckiem ....

tzn czego sie boisz?

no tego ze ja bede 40 , a on 60 itd... cały czas sie boje reakcji ludzi , że każdy bedzie mówił ze lece na kase (chociaz to nie ma nic do rzeczy), ale wmawiam sobie ze musze być szczesliwa dla siebie a nie dla innych... a Wy długo jesteście razem ?

my juz rok i tez mam te obawy o przyszłosc mimo ze dzieli nas 10 lat. moze tylko i moze az 10 lat!

10 lat to nie taka duża różnica, znam pare związków z taką właśnie różnica w wieku. wszystko ok u nich, no ale u mnie te 20 lat... jak by mi kiedyś pwoeidział ze bede z facetem, mlodszym zalednwie o kilka lat od moich rodziców to bym wyśmiała... a teraz .. ale cóż serce nie sługa, trzeba sie cieszyc dniem i nie patrzeć co bedzie za 10, 20 lat , chociaz teraz cieżko mi o tym niemyślec....

wiem ze teraz myslimy o przyszłosci ale jest wspanialym facetem to moze warto sprobowac. jesli czujesz ze to ten to zastanow sie moze tak ci jest pisane!

sprouoje, jak sie nie uda to nic sie nie stanie, nie mam przeciez nic do stracenia, tym bardziej ze jeest nam razem naprawde super. za miesiac wprowadzam sie do niego :)

jak sie wprowadzisz wtedy sprawdzisz jak bedzie sie wam układac! jesli bedzie ok to warto pomyslec o wspolnej przyszłosc!!

właśnie, czas pokaże :)