BOJĘ SIĘ ŚLUBU!!!!!!! CHCE MI SIĘ BECZEĆ !!!!

Okropne uczucie im bliżej tym gorzej :( boję się najbardziej kościoła - slubowania, że sie rozpłacze, że głos mi będzie drżał jak kozie /heh ;) / Wystarczy, że widzę teraz jakis ślub jak jadą do kościoła itp to zaraz świeczki w oczach i normalnie bym płakała, co dopiero na własnym :( Katastrofa :o

tez sie boje, nie boje sie malzenstwa, tylko tego swego rodzaju "przedstawienia", nigdy nie lubilam publicznie wystepowac a teraz trzeba bedzie, i tez sie boje, i wiem ze rozwolnienie gwarantowane, bol glowy i brzucha, zimne i sine rece, i gesia skorka, ogolnie strach jakis, kurcze aktorem scenicznym nie zostalam a teraz to co bedzie .....??

Ja też sie obawiam, że zaczne smarkać do mikrofonu w kościele podczas przysiegi, dlatego...dla ułatwiebnia sobiezycia... poprosze ksiedza, żeby mikrofon był wyłączony w tej chwili.Każdy pomysli, że cos sie zepsuło, a kamerzysta bedzie blisko, więc i tak sie nagra :)

Uff już myślalam, że coś ze mną nie tak, że to źle.. Też poproszę o wyłaczony mikrofon :)

ja też się boję,,niewyraznie mowię,pewnie nie będę umiała wypowiedzieć słowa uczciowość...jak sie rozpłaczę to nie będę umiałą skonczyc,mam bardzo pesymistyczne wizje...w co ja sie wpkowałam;)

słuchajcie miałam tak samo:) jak tylko widziałam jakiś film z wesela itp. to zaraz płakałam, ale okazało się że w Kosciele wcale się nie popłakałam i wcale nie chciało mi się płakać. To tak wspaniałe uczucie, że bardziej uśmiech pcha się na usteczka. Nie martwcie się

mikrofonem :O moze jeszcze gosci wypros. rany :O

Z tego co wiem przysiege składa sie sobie nawzajem przed Bogiem, więc goście niekoniecznie muszą ją słyszeć...zreszta kiedyś nie było mikrofonów w kościołach a śluby sie odbywały. Wyłączenia mikrofonu nie uważam za lekceważenie gości. Mi na tych gościach naprawdę bardzo zależy. Ale wiem, że jak usłysze swój głos w glośnikach to mi ściśnie gardło i nie dokończę. Mysl co chcesz. Ja miałam przeprawę na cywilnym...bez mikrofonu...a i tak sie poryczałam a później zaxzełam sie śmiać przez łzy. Nieciekawie...

A i jesze jedno...gdym miała cie nadziei, że zapanuję nad swoimi emocjami i nie dam plamy, to nie prosiłabym o wyłączenie mikrofonu.

Zastanawiam się czy sobie nie wypić rano czegoś alkoholowego na odwagę....

ja planuje slub na kwiecien i tez sie tak strasznie boje, ze sobie tego nie wyobrazam. Jestem osoba niesmiala, wcale nie pewna siebie, lekliwa i sama mysl, ze ktos patrzy na mnie a do tego stanie przed tlumem ludzi przed oltarzem mnie przeraza :( naprawde, w szkole to ja sie nigdy w zyciu nie zglosilam do odpowiedzi....ze strachu, strasznie mi to przeszkadza w zyciu i nie wiem jak przebrne przez slub......chcielismy mowic przysiege z pamieci, ale w tym stresie to na pewno ją zapomne :(

aaaa i jak mam taki powazny stres to rece sie trzesą i mam wrazenie, ze głowa tez, strasznie sie wtedy spinam i w ogóle mam jakies nienaturalne odruchy

amaalka az dziw bierze że ktoś chciał taką niedojde;)

ale nie wiem, przed kim Wy sie tak stresujecie, przecież tam będzie WASZA rodzina, Oni wiedzą, że jesteście nieśmiałe, a nawet jak sie poryczycie to też zrozumieją, każdy na swój sposób przeżywa takie dni...kurcze, to tylko jeden dzień, przeleci jak z bicza strzelił, wiem coś o tym.;)a Wy się na rok przed taaak denerwujecie, opanujcie sie, baby:D

zgadzam sie z CALINECZKA:) dziewczyny nie macie sie czego bac:) a w kazdym razie nie dnia slubu:) to naprawde fajny dzien:) wiekszy stres wiaze sie z ty, co potem... z tym jak tu zycie sobie ulozyc,zeby bylo cudnie:)) ehhhhhhhhh... w porownaniu z tym slub to buleczka z maslem:) pozdrawiam wszystkie zestresowane:) ja mam juz to za soba i z checia przeszlabym to jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze...za kazdym razem byloby inaczej:)) tylko maz i goscie Ci sami:)) ehh.:):)

WYŁĄCZONY MIKROFON? Przecież możecie poprosić, by go nie dali. Po jaką cholerę prosić o wyłączony?Róbcie użytek z mózgu!

Podoba mi się pomysl z kieliszeczkiem na odwage ;)

Nie martw się ja mam ślub w czerwcu,przecież to jeszcze prawie rok a ja juz sie boję.Dla mnie najgorszą męka mędzie kościół i to ze będę płakać a płakać bede na bank bo jest miękka faja.Podobno dobrze sobie strzelic kielicha prze ceremonią.

Oj, ja sobie strzelę więcej niż kielonek. Wolę chichotac niż płakać :P

przed ślubem kielonek a potem do komunii, co? HIPOKRYTKI Z WAS!!!

meliske :-)

wychylenie kielonka to taki grzech ?