Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jestem ciekawa...

Mężatki - osiagnęłyście swój zyciowy cel - złapałyście męza .Po co tu siedzicie

Polecane posty

Gość taka jestem ciekawa...

nudno wam w małżeństwie? A moze teskno wam do czasów wolnosci,kiedy to zamrtwaiłyscie sie kwiatkami,kolorem suknii czy długoscia welony? jak wyglada teraz wasze zycie? Pieluchy,gary,szmata do pdołogi? Czy własnie o tym marzyłyscie planujac swój slub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba masz jakieś kompleksy albo żal do całego świata tylko o co...? Że Cię może nikt za żonę nie chce albo że musisz ze szmatą cały czas pomykać bo ja nie widzę tu takich mężatek jak opisujesz... :D Idź swój jad wylewać gdzie indziej :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeżeli zamążpójście nazywasz \"życiowym celem\" to masz zdecydowanie nierówno pod sufitem! To ze z kimś komuś dobrze i wychodzi za mąż to nie znaczy że to jest życiowy cel... życiowy cel to już to co razem osiągamy z tą jedyna osobą, a Twoim \"życiowym celem\" jest zatruwać życie innym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta sfrustrowana osoba zakłada ten temat już drugi raz. Rozumiem, że ona jako panna, nie musi utrzymywać w domu porządków...biegac ze szmatką, myć naczyń... Dziwne...ja już jako nastolatka wykonywałam w/w czynności w domu. Bo porządek w domu nie dotyczy tylko mężatek moim zdaniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
groszek masz racje no ale \"co głupiemu po rozumie?\" a rozum to naprawdę fajna rzecz biedna sfrustrowana założycielko topiku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męzatka od roku
aja lubie te gary i porzadki.Urodzilam sie by usługiwac swojemu panu i władcy.Bo mama mi powiedziała,ze kazda kobieta ma naturę niewolnicy.I chyba jest w tym zarnko prawdy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprzątanie w domu rodzinnym...normalna sprawa, sprzątanie w mieszkanku, gdzie zamieszkuje sie ze swoim chłopakiem...normalna rzecz - przecież nie mozna żyć w chlewie. Natomiast sprzatanie w mieszkaniu , w którym zamieszkuje sie z męzam...usługiwanie i niew2olnicza parca buahahahha Tylko sfustrowana stara panna mogło dojść do takiego wniosku. Żeby poprawic sobie nastrój, próbuje popędzioc w komleksy szcześliwe męzatki. A sio!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale rozżalona panna :D:D:D:D ja sprzatam, piorę, gotuje i latam za szmatą od dawna nawet jako nastolatka ciągle sprzątałam i nie widze nic dziwnego że to samo sie robi jak jest sie mężatka dla mnie normalna rzecz tyle że czasem mąż zrobi kolacje i czasem pomoże posprzątać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna całkiem inna ...
hmm .. skąd takie założenie? ja na ślub się zgodziłam dopiero po czwartych oświadczynach .. o żadnym łapaniu nie mogło być mowy, jak już to mnie w końcu złapano .. ;) a teraz "chcą" mnie złapać na dxiecko ... możliwe, że się dam w końcu ;) żadne gary itd .. A ubrań mam dużo więcej niż kiedyś, bo mąż dużo więcej zarabia ode mnie i lubi sprawiać mi radość ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahafdasgwte4
do inna - pierwsza część posta, ok, ale z tymi ubraniami to wyskoczyłaś :-p co ma piernik do wiatraka ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do inna
to znaczy, ze mąż cię w końcu kupił za ubrania ??? czy jak ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna całkiem inna ...
hmm jakoś tak po tym welonie, że co? że po tym już się nie myśli o swoim wyglądzie, czy jak? bo to zabrzmiało, jakby suknia ślubna miałaby być ... Ja sama projektuje suknie balowe dla siebie, które szyje dla mnie zaprzyjaźniony salon sukien ślubnych .. Zatem moja ekscytacja nie skończyła się na sukni ślubnej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po ślubie
Siedze na kafe:).Maz w pracy,zaraz bedzie,czekam na przyjaciol,za chwile dojada.Co jeszcze chcesz wiedziec????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna całkiem inna ...
Zaraaaz kupił!! Tak się składa, ze po ślubie, to ja pokazałam mu drogę do kariery .. Zatem .. Dopiero od ślubu jego finanse uległy diametralnej zmianie .. Zatem na pewno nie kupił mnie ... nie ma takiej opcji ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do inna
To musisz inaczej pisac, bo fatalnie to zabrzmiało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna całkiem inna ...
To było .. do tego wątku o sukni ślubnej ... odebrałam to jako ostatni wymarzony "ciuch" ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystyna smolińska
a ja lubie gotowac i sprzatac.Nie widze w tym niczego złego i jestem szczesliwa w małzenstwie.nie miałam złudzeń,ze bedzie to raj.Chce rodzic dzieci swojemu mezowi .to mój cel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusiaczek07
do "taka jestem ciekawa". Ja jestem mężątką, baaaardzo szczęsliwą męzatką. Pytasz jakie jest nasze zycie. Odpowiem ci. Moje życie odmieniło się radykalnie. Jestem kochana i ja kocham (nie wiedziałam ze mozna tak kochać) Mam w męzu oparcie, poczucie bezpieczeństwa, wiem, że zawsze mogę na niego liczyć, nigdy mnie nie zawiódł. Daje mi tyle miłości i ciepła, ile nikt mi nigdy nie dał. A pieluchy? Jeszcze nie mam dzieci. Gary? Kupiliśmy zmywarkę. Szmata do podłogi? Sprzątam wtedy, kiedy mam na to ochotę. Czego chcieć więcej ;) POzdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajacykkasi
Hmmm wychodząć za mąż nie twierdziłam, że gary pieluchy i szmata do podłogi mnie ominie....ale przezieć wcześnije tez musiałam zmywac prać gotować. Co mam umierać z głodu w brudzie??? Chyba, że Tobie mamusia sprząta to najmocniej przepraszam Przeciezż wychodząc za mąż to nie jest skazanie siebie na niewolnictwo, tylko życie we dwoje, stworzenie rodziny. Ja taką rodiznę mam i jestem bardzo szczęśliwa :) Pozdrawiam wszystkie mężątki i mamusie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskawoda
pozdrawiam autorke topiku sa jeszcze normalni -ufffffffffffffffffffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście pajacykkasi dziękuje ;) A czy autrka topiku jest normalna trzeba by się zastanowić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zouzadokwadratu
agusiaczek,czyli dopiero po ślubie jesteś kochana?wspólczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa Krycha
jestem taka szczesliwa.Własnie siedze se w kuchnii i gotuje pomidorówke bo mój mąz głodny przyjdzie z pracy i od progu bedzie krzyczał:"Krycha,dawaj obiad" jestem tak szczesliwa w małzenstwie,no mówie wam dziewcyzny:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuuuuza
a na czym gotujesz zupe? na rosołkach czy na jakims miesie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwczyny a czy wy...
zabielacie zupy czy podajecie bez smietany? U mnie w domu zawsze sie zabielało ale mój mąz twierdzi,ze wtedy zabija sie smak zupy. No i jestem w rozterce. Mi nie smakuje taka "goła" zupa a on nie lubi smietany. A jak to jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pakacykkasi
Ja zawsze zabielam :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdzieczna żonka
ja tez sprzatam i gotuje i nie narzekam. Ciesze sie,ze wyszłam zamąz,ze w ogóle mnie chcial.Mógl przeciez wykorzystac i kopnac w tyłek a ożenil sie ze mna:-) jestem mu za to wdzieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×