Nie wiem co mam o tym myslec...

NIe wiem co mam o tym myslec:( Jestem juz z moim mężczyzna 2 lata,bywaly lepsze i gorsze okresy.KIedys on nie widział po za mna swiata a teraz ja za nim.On nie chce sie tak czesto widywac jak kiedys,bo mowi ze chciałby miec tez czas dla siebie.Rozumiem ,ale potrzebuje go bardzo:( Wyjechalam na 10 dni i kiedy mnie nie bylo caly czas dzwonil i mowil ze chce zebym juz wrocila,a teraz znowu to samo...Kocham go bardzo,ale czasami nie mam juz siły:(

ehh....:(

Ale widzisz, że kocha. A to najważniejsze.:)

Moze poprostu jestem zbyt natretna,sama juz nie wiem:(

naprawde nikt nie byl w takiej sytuacji?=/

....

ja byłam w takiej sytuacji i mnie zostawił

Oj, tacy niektórzy są. Nam się wydaje, że uczucie osłabło i robimy z tego problem, a w rzeczywistości jest dobrze. Nie miej do niego pretensji, widocznie ten typ tak ma.

mam nadzieje ze mi sie jakos ulozy.

Wczoraj chciał sie ze mna spotkac ale ja odmowilam:P i wieczorem pisał mi mile smsy...CHyba przeczytam ta ksiazke "dlaczego męzczyzni kochaja zolzy"

Rozstalismy sie:( gadalismy dlugo i stwierdzilismy ze jesli mamy byc razzem to bedzie a jesli nie to trudno:( plakalismy:( boje sie ze juz nigdy do siebie nie wrocimy=/ bardzo boli:(

........:(

jak bedziecie mogli pogadac to piszcie:(

Op.

Dnia 7.08.2007 o 13:07, miŚŚŚka napisał:

ja byłam w takiej sytuacji i mnie zostawił

Mnie też.