Jakby mniej kochał

jesteśmy po ślubie prawie 11 lat , zawsze bardzo się kochaliśmy, teraz czuję że trace Go , oddala sie , nie przytula , nie całuje , zawsze było to normą a teraz ......

ma kochanke

no własnie nie :( bo niby kiedy ?

na to zawsze sie znajdzie czas ...uwierz:( ale sorry -nie chce Cie dolowac

tez mysle ze kochanka wchodzi w gre:)) ale moze sie myle:))

i jedynie patrzysz na to z niespokojem? a moze wez w sprawy we własne rece;) Ty go przytulasz i calujesz rownie czesto jak kiedys? okazujesz mu milosc a on nic?

naprawde wiem kiedy i co robi ... a zresztą pracowaliśmy razem do tej pory , może stres związany z pracą? a czy jest możliwe zeby ojciec przelał cała swoją miłośc na dziecko , mamy 3-letnią córcię ..

milosc na corke przelal??? jejku, nie mam pojecia, mysle ze to nie o to chodzi, pogadaj z nim

no ja zawsze za wylewna nie byłam raczej on zabiegał o względy .. no i może po tylu latach mu się znudziłam albo ma kryzys wieku średniego w wieku 36 lat :o ja napewno mam :(

watpie zeby mogł cała miłosc przelac na coreczke - gdyby ja sam wychowywał mysle ,ze jest to mozliwe..ale przeciez ma Ciebie:) a moze czesto przesiaduje na necie?:>..( nie no..nie musi Cie odrazu zdradzac..ale trzeba brac wszystko pod uwage)

moze teraz wlsnie ty go poprzytulaj, :)) po 11 latach chyba go dobrze znasz:))

Wylewna nie byłaś.... A pomyśl sobie, że zabiegasz o kogoś względy ileś tam czasu, starasz się, a druga osoba właśnie "nie jest wylewna". W pewnym momencie masz dość i dajesz sobie spokój. Każdy potrzebuje zainteresowania, jeśli idzie ono tylko z jednej strony, efekt jest łatwy do przewidzenia.

nigdy nie byłas wylewna..a teraz masz ochote sie przytulic, pocałowac- wiec rób to..- nawet po tych 11 latach mozesz i powinnas go czyms zaskakiwac.

kurde chyba mam męża -ideał bo jeśli przesiaduje to śledzi jakieś militarne sprawy albo związane z fizyką po cichaczu zapewne ogląda "babki" ;) dochodzę do wniosku że to za dużo stresu w "wyścigu szczurów " nigdy nie mamy czasu :(

no aż taką "zimną rybą " nie jestem tylko okazywałam to tylko mniej intensywnie niż on

Oj wy to zaraz kochanka. W każdym związku tak czasem bywa, zmęczenie czy rutyna sie wkrada. Ale najważniejsze, to być blisko ze sobą, rozmawiać, przypomnieć sobie i jemu dlaczego jesteście razem, przypomnieć o zakochaniu, bo miłość przecież ciągle trwa. Wyjdzicie gdzieś we dwoje, na jakąś kolację, zróbcie sobie wieczór z ulubionymi filmami, pojedzicie na jakis piknik-nie wiem co lubicie robić, ale chodzi o to, żebyście mogli pobyć razem i porozmawiać o tym co dla Was najważniejsze.

dzięki za rady:) idę przytulic się do męża :)

no i brawo:D poprzytulaj tak porządnie ..za wszystkie czasy:)