Obgryzałam paznokcie od dzieciństwa... a teraz....

dziewczyny ja tez obgryzalam od dziecinstwa paznokcie teraz mam 18 lat i juz jest lepiej(choc wczoraj nie wytrzymalam ze stresu i wszystkie poszly) ale problem jest w tym ze chociaz nie obgryzam one sie lamia i rozdwajaja...:(

ja juz ponad 2 miesiace nie obgryzam i mam sliczne paznokcie. twardoscia nie grzesza no ale czego sie spodziewac jak sie cale zycie obzeralo

tak - ładny manikiur pomaga posżłam do manikurzystki z tymi swoimi ogryzkami i poprosiłam zeby mi je doprowadziła do jakiegoś wyglądu. Opiłowała, wypolerowała, pomalowała jasnym różowym kolorem ,wycięła skórki - kóre tez obgryzałam, przez co wrastały mi na pół paznokcia i pękały ;( w ogóle moje dłonie to masakra i wstyd był. umówiłam się z nią za dwa tygodnie. Miałam przez ten czas nie obgryzać, tylko lakier odświeżać. Wstyd mi było pokazać znów poobgryzane, nie ruszyłam, chjoć nie raz palce były w buzi . Byłam jeszcze tylko raz na fachowym manikiurze. Nauczyłam się robić sama, robię nawet wzorki, i frencza (frencz wygląda naprawde nieźle na krótkich paznokciach). skórek nie obcinam wcale już - tylko odsuwam. Najgorzej bło przeczekać. ale coś za coś - muszę mieć zawsze idealny manikiur - bo inaczej znów próbuję coś obskubać :(. "Nagie paznokcie to wielka pokusa - więc używam choćby odżywki. I nie poddaję się, jak zdarzy mi sie odgryźć (tak, czasm mi się zdarza) kawalątek - szybko opiłowuję (polecam szklane pilniki) i zamalowuję :) mój facet jest zachwycony i uważa, że ładne paznokcie pomalowane ciemnym lakierem są niebywale seksowne :) . Dla niego teraz mam piekne dłonie