Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zona juz..

2 tygodnie po slubie...

Polecane posty

ojejku czego tak najezdzacie?? po prostu ktoś jest bardziej skryty a ktos mniej. Jeden lubi rozmawiac i dzielic sie z innymi swoimi smutkami i radosciami a inny nie lubi. ja82=> nie życze Ci tego ale jeśli kiedykolwiek cos sie stanie w waszym zwiazku, to po prostu nie będziesz miała z kim rozmawiać o swoich problemach bo każdy bedzie dla Ciebie obcy. Zycie jest zyciem i nei wiadomo co nam przyniesie. A gdyby Cię maz zdradził (tfu tfu tfu) to z kim bys o tym porozmawiała?? Trzeba też myslec o innych rzeczach, że w razie nieszczęscia człowiek moze zostać kompletnie sam. Za złe uważam chodzenie na balangi i imprezy bez drugiej połówki ale wyjsc i zrobic sobie babski wieczór to nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzia82-- ale sie inteligencja popisalas. oceniasz mnie a wogole mnie nie znasz. uwazasz, ze jestem odludkiem i zadzieram nosa, bo nie rozmawiam z kolezankami o moim zyciu intymnym? bo nie rozmawiam z nimi o tym, czy ich mezowie sprzataja czy nie? przeciez nie napisalam, ze non stop siedze z mezem w domu i nikogo do niego nie dopuszczam. przeciez z ludzmi mozna rozmawiac o pracy, o polityce, o pogodzie, o ubraniach itp. ale na te wszystkie tematy rozmawiam tez z mezem, bo to uwielbiam. ja nie potrzebuje wychodzenia z domu bez meza, bo jego towarzystwo mnie nie przytlacza. wrecz przeciwnie. dziewczyno szkoda slow na twoj komentarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdzie nie napisalam, ze ja nie mam znajomych czy bliskich mi osob! gdyby nie daj Boze cos takiego sie stalo rozmawialbym o tym z siostrami z mama, ktore sa moimi przyjaciolkami. ale z nimi tez nie rozmawiam o moim zyciu intymnym, bo nie potrzebuje, by ktokolwiek mieszal sie w te sprawy. sprawy zwiazane z seksem sa dla mnie bardzo delikatne takie osobiste, po prostu nasze: moje i meza. ale dlaczego ja sie wam tlumacze z mojego szczescia?zrobilyscie ze mnie osobe niemila, niekontaktowa, zadzierajaca nosa i dlaczego? dlatego, ze chronie moje osobiste sprawy przed osobami trzecimi.dlatego, ze jestem szczesliwa, gdy moge spedzic kazda chwile z mezem, bo przy nim czuje, ze zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruad
ja82--- widzisz... wypowiadasz się na topiku, gdzie nie powinnaś. Dziewczyna szuka porady jak przekoanć męza aby zmienił zdanie bo jej nie podoba się ograniczenie jej wolności. A Ty piszesz - a ja nie muszę wychodzić nigdzie sama, nie potrzebne mi kontakty sam na sam z kolezankami, przyjaciółkami. I tym samy negujesz to co potrzebne jest autorce topiku. Ona ( jak przypuszcam) nie szuka zaprzeczenia jej potrzeb tylko akceptacji. To, że Ty nie posiadasz takich potrzeb to Twoja sprawa. Masz prawo do taego aby żyć tak ja Ci się podoba i ja Tobie jest dobrze,, tylko po co o tym piszesz na topiku o zupełnie odrowtnym problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** *** ***
tak zrobiły, bo twoja stała obecność na topiku z problemem którego nie rozumiesz jest zbędna i autorce może sprawiać jedynie dodatkową przykrość, a nie w czymś pomóc...wystarczyło by powiedzieć ze są ludzie którzy żyją tak jak ty i że niektórzy tak to sobie wyobrażają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam ze mąż nie powinien aż tak bardzo zabraniać takich spotkan, bo jak widac Tobie czyli autorce topiku potrzeba takich spotkań. Napewno nie mozesz przesadzac i czesto bez niego wychodzic ale raz na jakis czas od czasu do czasu potrzebny jest taki babski wieczór. porozmawiaj z nim że chciałabys sie wyżalic, pogadac z innymi ludźmi i wytłumacz ze przecież wy nadal jestescie małzeństwem. Jelsi jest zazdrosny to niech po Ciebie przyjezdza albo Cie odwozi, mozę nie bedzie sie bał.. Moze teraz kiedy wzieliscie słub to on się zaczął bać ze mu uciekniesz albo go zdradzisz.. nigdy nie wiadomo co w tych glówkach ludzi siedzi. Wirzę ze sied ogadacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisalam na tym topicu, bo moze maz autoeki wlasnie tak jak ja nie potrzebuje samotnych wyjsc z kolegami. moze chce razem znia wychodzic, z nia spedzac wolny czas. nie mozna z gory zakladac, ze jej maz jest zly, bo ja ogranicza, zamyka przed swiatem itp. moze on chce dobrze, bo ja kocha. napisalam duzo wczesniej, ze powinna z nim szczerze porozmawiac i dowiedziec sie o co chodzi. a pisalam o sobie, by udowodnic, ze sa osoby na ty swiecie, ktore chca kazda chwile spedzac z ukochana osoba i nie czuja sie przez to zniewolone. mialo to na celu pomoc autorce w zrozumieniu meza i tym samym naklonic do spokojnej i szczerej rozmowy. ale jak zwykle na kafeterii musieli mnie zjechac i tyle...bo tutaj kazdy, kto ma inne zdanie jest dziwolagiem, odludkiem zadzierajacym nosa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** *** ***
wydawanie żonie rozkazów jest złe!! można powiedzieć: wolałbym, chciałbym, moim zdaniem...i tu jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz..
oooo..widze, ze rozmowa sie rozwinela pod moja nieobecnosc:)Dzieki dziewczyny za wszystkie rady...tak naprawde to ja wyszalalam sie na studiach a teraz nie wychodze na wielkie imprezy do rana, ostatni raz bylam rok temu, wiec tu nie chodzi o wielkie imprezy z alkoholem i obsciskiwujacymi sie parami po wypiciu paru procentow...tu chodzi o spotkania z przyjaciolmi w pubie przy drinku.Ja mam pare bardzo bliskich przyjaciolek, z ktorymi wole sobie porozmawiac np..o ginekologu, czy innych kobiecych sprawach.Jestem pewna, ze one bardziej znaja sie na sprawach kobiecych niz moj maz, bo sa kobietami..a poaz tym ja potrzebuje czasem poplotkowac o babskich sprawach i nie chce, aby moj maz byl przy tym..zreszta mysle, ze by sie szybko znudzil.. Jednego jestem pewna...nikt mi tego nie moze zabronic..nawet moj maz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i racja :) , tylko musicie szczerze porozmawiać, napewno dojdziecie do porozumienia, wytłuacz mu ze go bardzo kochasz itp itd i napewno mu po jakiejs chwili przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego powinnas mu powiedziec to, co przed chwila napisalas. tylko bez nerwow, bo pogorszysz sytuacje. dowiedz sie, dlaczego on nie chce zebyscie osobno spotykali sie ze znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz..
Dzieki madziunick...na pewno tak zrobie, obawiam sie, ze bedzie sie boczyl ale znajac go ponad 2 lata wiem , ze mu przejdzie...tylko po prostu zaskoczyl mnie ten jego tekst..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona juz..
ja wiem dlaczego, bo mi kiedys powiedzial..ze mi ufa, ale nie ufa facetom..i uwaza, ze jak pojde z kumpela na drinka to sie ktos do nas dosiadzie i jest zazdrosny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uważam
Rozumiem autorke topiku ja jestem po ślubie 6 lat wychodziliśmy razem wszędzie,potem urodziło się maleństwo to już rzadziej.Ale kiedy niedawno powiedziałam żeby zajął się małym bo chcę wyjśc na troche do koleżanki tak poplotkować,zresztą prosiła mnie żebym jej włosy zafarbowała.Cholera powiedział mi że nigdzie nie pójde mam siedzieć w domu,wkurzyłam się strasznie to nawet nie mam prawa nigdzie wyjśc!!!i tak poszłam ale od tamtej pory musiałam nieraz postawić na swoim że chce na chwile wyjść sama do koleżanki która mieszka w bloku obok.Zrozumiałabym jego wsciekłość gdybym wychodziła gdzieś w towarzystwie do baru itp.więc nie daj się bo potem może być jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zouzadokwadratu
swoja droga fajnie,ze sa kobiety (ja82),ktore sprawiaja,ze mezczyzni kochaja zołzy:D zwykłe popychadła,które nie wstydza się nawet przy mężu depilować nog,pewnie o rozwolnieniu też rozmawiacie i nie jest problemem puscic przy nim bąka ani opowiadać o mięśniakach macicy i policystycznych jajnikach dobrze robisz dziewczyno, potem taki facet docenia tajemnicze i niedostępne femme fatale a do autorki tematu-zastanów się,dlaczego on tak jawnie okazuje swój brak zaufania,moze sam ma cos za uszami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwie sie kobietą które niby nie potrzebują wygadania sie z inną psiapsiułą na tematy rodzinne i nikt mi nie weprze ze umawiając sie z kumpelką na kawe rozmawia o polityce czy o pogodzie :D no kurcze ja nie mówie że ja chodze na cało nocne imprezy nie nie chodZe z psiapsiułam bo każda mo rodzine i nie ma na to ochoty ale stwierdzenie okazja czyni złodziejea to jest istny brak zaufania do partnera ja oczywiście wychodze z koleżankami na ploty bo to uwielbiamy i meżowie nas przywożą i odwożą i żaden nie jest jakimś odludkiem że wprowadzać w doimu zakazy i nakazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ee tam
Myszka24 - tylko takie kury domowe jak my gadają o ciuchach i problemach w związku, trzeba być nowoczesną kobietą, na spotkaniach z koleżankami dyskutować o efekcie cieplarnianym, polityce międzynarodowej i kryzysie naftowym. Idę się podszkolić bo w niedzielę umówiłam się z kumpelą, pa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj za madre to wy nie jestescie. wysmiac kogos na forum to zadna sztuka. a wczesniej zarzucilyscie mi, ze to ja krytykuje ludzi i wmawiam jak powinno sie zyc. nie rozumiem podajscia niektorych z was. uwazacie, ze kobieta, ktora nie wstydzi sie przy mezu depilowac nog jest zwyklym popychadlem? a co ma piernik do wiatraka? na litosc boska zyjemy pod jednym dachem! nie moglabym mieszkac z kims, przed kim musialabym sie chowac. bo mam maseczke na twarzy. dlaczego uwazacie, ze kobieta, ktora wychodzi na imprezy z mezem jest odludkiem? przeciez nie napisalam, ze ja siedze z nim w czterech scianach i nikogo do nas nie wpuszczam. a z kolezankami nie rozmawiam na tematy intymne, to troche inne niz np rodzinne. ale widac, ze niektorzy nie widza roznicy. ale co ja tu pisze. przeciez jestem popychadlem, odludkiem i dziwolagiem, bo spedzam czas wolny z mezem. to przeciez takie zalosne! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach, jeszcze jedno doczytalam. jestem zolza? a skad droga kolezanko ten wniosek? pozdrowienia od zniewolonej i zakompleksionej kobiety. ps. dzis tez wychodze na impreze.......z mezem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie napisałam że kobieta jest popychadłem jak depiluje nogi przy mężu czy cipke czy mówi mam biegunke to dla mnie nic zdroznego ja mówie o wychodzeniu oddzielnie co jakiś czas jestem obecnie w ciązy a własciwie rodze lada dzień i maż towarzyszy mi wszedzie bo nie da sie inaczej i mimo iż przytyłam 11 kilo to czuje sie ociężała i pomaga mi w depilowaniu bo nie widze ;) cipki pomaga mi w czynnościach domowych ale jak jest mecz to sama go wyganiam żeby oddetchną troche bo wiem że daje mu popalić i wiem że on też potrzebuje pogadac o czymś innym niż tylko o moich cięrpieniach bólach i marudzeniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zouzadokwadratu
myszka,nie osłabiaj mnie:/ popychadło to synonim miłej dziewczyny z "dlaczego mezczyzni kochaja zołzy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×