Zakupy dla Maleństwa

Jak to jest z tym zakupem. Rzeczy można kupić wcześniej czy dopiero po porodzie? Czy nadal królują te zabobony, że dopiero po porodzie?

Ja kupowalam wszystko z tydzien przed porodem( z 2 dzieckiem bo z pierwszym to wszystko mialam sporo wczesniej) ale to nie ze wzgledu na zabobony ale z lenistwa hi hi,jedyne co kupilam po porodzie to wózek i nikt mnie by nie przekonal aby kupic go przed....

Radze przed porodem kupic, bo po to nie ma czasu i nie na koncówce ciąży bo nie bedziesz miec kondycji na bieganie po sklepach. Tak 7-8 miesiac byloby ok chyba.

A ja nie zamierzam niczego kupować bo znam przypadek, kiedy mama kupiła wszystko, urządziła pokoik, a później musiała to wszystko sprzątać bo dziecko odeszło, nawet nie miała go w domu przez jeden dzień :( Widziałam jej rozpacz i nie chce przez to przechodzic

Takie przypadki to naszczęście przypadek. Lepiej kupić wcześniej, bo potem będziesz zmęczona i nie w głowie ci będzie robienie zakupów, z resztą, jak sie dziecko urodzi to trzeba gdzieś je położyc spać, ubrać, wykompać, przewinąć itp.

nie można zakładać, że coś się stanie dziecku, równie dobrze mozna nic nie kupować i po porodzie bo jak w tensposób się rozumuje to i na drugi czy trzeci dzień od powortu do domu coś dziecku może się stać, są przecież takie przypadki....

Kupowałam od samego początku, kiedy tylko dowiedziałam się o ciąży. W zabobony nie wierzę. Jak coś ma się stać, to i tak się stanie.

wszystko przygotowalam na kilka tygodni przed. pozniej jak wrocilam z malutka do domu moglam jej pokazac jej pokoik, lozeczko, uprasowane ubranka. mowilam jej ze to wszystko na nia czekalo od dawna bo nie moglismy sie doczekac na jej przybycie :) ale nie jestem pewna czy to zrozumiala ;)

Mnie się zawsze wydawało, że zabobonna nie jestem (nie boję się czarnych kotów ani zakonnic, piątków trzynastego i innych takich), ale w tym przypadku zablokował mi się zdrowy rozum i jeszcze niczego nie mam :P. Te ważniejsze rzeczy kupię oczywiście przed porodem - gdzieś tak z miesiąc przed terminem, ale póki co się boję (z powodu zabobonów, serio, normalnie siebie nie poznaję :P).

Chemical - ja ci się nie dziwię :) więc ty też się sobie nie dziw :) miałam podobnie, z tym że moja ciąża była zagrożona, więc w sumie ciągle się bałam, łóżeczko kupiliśmy w 5 mies. i potem się coś właśnie zaczęło dziać z ciążą, serio myślałam że to przez to łóżeczko :O wiem że głupota no ale co... :( to mnie wstrzymało z nast. zakupami do 7 miesiąca, potem pomału karuzelke kupiłam (traf na allegro :) ), kilka ciuszków i czapeczkę w Cherookee, (zaraz jak się dowiedziałam że to synuś) ale reszte rzeczy kupilam dopiero w połowie 8 mies. - ciuszki, zabawki; wózek w 9 :) a wanienkę dopiero po porodzie - najgłupszy pomysł :) wanienkę trzeba właśnie od razu :) potem nie mielismy czasu sie tłuc po to do sklepu :P dodam, że zakupy w 9 mies. nawet na początku, to zły pomysł, ja się czułam okropnie, ciężko mi się chodziło, szybko się męczyłam, po odst. Feno ciagle już wyczekiwałam porodu, więc to juz nie był czas na zakupy :) jedno jest pewne, jak się czeka, to wychodzi potem niezła kasa za to wszystko, łatwiej na raty, pomału, co miesiąc kilka rzeczy. Najwyżej dać na przechowanie komuś z rodziny.