Przerwano moj prawie 2letni związek z dziewczyna

Nie przerwano ale moja dziewczyna mi to zrobila. Ma 19 lat, wlasnie dostala sie na studia. Ja bylem w niemczech teraz przez miesiac w pracy. Przyjezdzam do niej bo chcialem zrobic jej niespodzianke i nie przyznalem sie ze wracam do domu. Podczas spaceru z nia od razu widzialem ze cos jest nie tak, nie dala buzi, widzialem smutek i brak jakiejkolwiek radosci z powrotu. Mowi mi ze ma watpliowsci co do mnie, tzn to ze nie wie czy cos do mnie czuje i ze mnie chyba nie kocha. Ze ma takie watpliwosci juz od kilku miesiecy, mowi ze myslala ze jak mnie nie bedzie dlugo to zateskni i poczuje moj brak i ze poczuje ze jej zalezy na mnie, ale powiedziala ze nic wielkiego nie poczula. Zalamalem sie. W niemczech tylko mysl o niej dawala mi sil, gdy ja przytulalem czulem sie jakbym przytulal samego Boga, tylko ze tu na ziemi. Dodam tylko ze mam 21 lat, mialem kilka zwiazkow a ja bylem jej pierwszym facetem. Wiedzialem ze moze byc z tym problem. Ale nie myslalem ze az taki. Wczesniej plakalem jak dziewczyna mnie zostawila, ze jakto moze byc ze dziewczyna mnie zostawila. A teraz jest zupelnie inaczej. Teraz placze za konkretną osobą, za Kamila. Ja pierwszy powiedzialem kocham Cie. Chcc mzoe sam nie do konca bylem pewnien tego, ona mi tez to powiedziala po jakims czasie ale potem znow powiedziala ze nie wie czy mnie kocha. Zrozumialem i tez tego nie mowilem jej zeby nie naciskac. Chcialem pokazac jej co to milosc, bo powiedziala mi kiedys ze ona chyba nie wie co to milosc bo u niej w domu nikt tego nie okazuje. To prawda, dlatego czesciej chcialem aby byla u mnie bo moi rodzice to bardzo okazuja sobie milosc, chcialem jej to pokazac, swoja postawa tez i wszystkim wogole co mi przychodzilo do glowy. Wiem ze jestem mlody ale mam charakter raczej nie imprezowy ale jej to przestalo przeszkadzac, duzo sie od niej nauczylem w sprawach podchodzenia do wielu spraw. Teraz gdy mialem sciaganac jej zdjecia wszystko mi przelecialo przed oczami. Co trace a moze juz stracilem. Pierwszy raz w zyciu placze tak za dziewczyna, cholernie mi zalezy i chyba teraz naprawde sie w niej zakochalem. Wogole pierwszy raz sie zakochalem tak naprawde bo wczesniej to byly glupie zauroczenia. Nie piszcie ze bedzie astepna, ze tego kwiata pol swiata, ze sa lepsze. Wiem ze sa ale ja chce Kamile spowrotem. Za jakies 2 lata poprosilbym ja o reke. Jestem pewien ze to wlasnie ta. Powiedzcie co robic... jestem gotowy na wszystko dla niej, serenade pod oknem, lot w kosmos, absolutnie wszystko. Licze tyl ko na to ze moze dotrze do niej co i kogo traci, ze teraz gdy jest sama cos zrozumie. W gre nie wchodzi raczej inny facet. Naprawde, pierwszy raz mi tak zalezy ale nie wiem co zrobic, dzis plakalem w kosciele, modlac sie do Boga. Nie sprawie ze mnie pokocha, moge sie tylko modlic ze Bog da jej jakies olsnienie albo sama cos zrozumie, a wlasciwie poczuje. Ona jest mi calym zyciem, najlepszym przyjacielem, nie da sie tego opisac. Placze, nie moge jesc, spie kilka godzin na dobe. Pierwszy raz pokochalem tak dziewczyne, wogole pierwszy raz pokochalem i wiecej nikogo szukac nie chce. Pozdrawiam Zrozpaczony Maciek

wzruszyła nas twoja histeria

a jest podobny topik .... ale zalozyla go dziewczyna

Dodam jeszcze tylko ze podziwam ja za odwage i za to ze mi to powiedziala, ze potrafi zawalczyc o sowje szczescie chcociaz wiedziala ze przeciw niej stanie cala jej rodzina. To tak bardzo boli kochac kogos a nie moc byc z nim.

czyzbysmy poznali obie strony tego zwiazku :)

wiem ze jest taki topic, czytalem go, i nawet zostawilem tam odpowiedz.

to co piszesz to historia prawdziwa czy chciales nam pokazac jak moze to odczuwac facet ?

idz dalej sie modlic do swiatyni! tylko nie zapomnij o sowitej ofierze bo inaczej Bóg nie wysłucha!!!!

żeby mnie kiedys ktos tak kochał ...

to dla ciebie lekcja jakie sa kobiety, wierzmi juz nic nie bedzie takie same, wiem co mowie :o pojawi sie cynizm, wyrachowanie, wyrafinowanie ....ale skoro one sa takie same ...

Maciek słuchaj, a czy Ty próbowałeś o Nią walczyć w jakiś sposób? Bo w zasadzie napisałeś tylko o tym spacerze i co Ona Ci powiedziała. Ale jak było dalej?Rozmawialiscie jeszcze o tym, kontaktujecie się? I wogóle kiedy to wszystko się stało?

zobacz np. anny-leny nikt nie kocha...a chciałaby zeby ja ktos pokochał a Ty kochasz..osoba, ktora powiedziała ci , ze nic do ciebie nie czuje jestes jeszcze zakochany w niej, chemia działa..wiec slepy zobaczcie jakie to zycie nie sprawiedliwie faceci zawsze woleli obejtne zimne suki

croll ja taka nie jestem do macka "Pierwszy raz pokochalem tak dziewczyne, wogole pierwszy raz pokochalem i wiecej nikogo szukac nie chce." Tak zawsze, jest z pierwsza miłoscia..przewaznie , nie wiedziec czmeu konczy sie tragicznie,moze po to, by naczyc nas czegos.. jednak..nie wiem, czy wiesz.ale mozna w zyciu kochac na zaboj i prawdziwie,wiecej niz jeden raz..jestem tego przykładem w drugim zwiazku, duzo dojrzalszym i mniej ślepym czuje sie cudownie choc nie powiem, pierwsza miłosc była bardzo romantyczna..za to druga jest dojrzalsza//młodym sie wydaje, ze miłosc jest tylko jedna i po sam grob, niestety zycie uczy..ze nie..ma dwoch idealnie dopasowanych do siebue połowek jabłka. mozna kochac..wiele razy w zyciu..

tak, wlaczylem caly czas, mowilem nawet kiedy ze jakbysmy ze saba zerwali to ja bede stawac na glowie zeby ja odzyskac, ze nawet najme zespol i serenade pod oknem zaspiewam. to bylo w poprzednia niedziele. Sama mi przyznala ze sie staram ale powiedziala ze ona przestala sie starac. Na poczatku spaceru powiedziala cos, tzn ja to tak odebralem ze jakby w sumie nie chciala mnie zostawic ale wlasnie odpoczac od siebie i zobaczyc co bedzie dalej cos w tym rodzaju. Zebyd dac sobie czas. Ale poprostu pomoglem podjac jej ta decuzje, ona mi pwiedziala ze czasami praowakowala klutnie zebym to ja z nia zerwal zeby ona byla czysta ze tak napisze i wiem ze nie miala by potem akcji w domu z rodzina swoja bo wina spsadalaby na mnie a nie na nia. Powiedziala pod koneic spaceru zebym ja przytulil ale powiedzialem: Jak skoro nic do mnie nie czjesz, chcialbym ale nie moge.

Ja juz nie wiem. Czy ja zle szukam czy cos, ze zawsze trafiam na taka dziewczyne czy co? W jakim wiaku mailbym szukac dziewczyny, teraz dziewczyny chca szalec nie wiem, do 30stki chyba wiec musze poczekac z 10 lat to mzoe znajde odpowiednia osobe. ALE JA KOCHAM KAMILE. Nie chce kochac nikogo innego.

chłopie za bardzo sie odsloniles, one to wykorzystuja. tez kiedys tak robilem i cierpialem, nie wiedzac dlaczego. nie mozna robic dla nich wszystkiego, byc takim kochanym, misiem-pysiem. oczywiscie trzeba wiedziec kiedy okazywac uczucia, ale nie robic tego naokraglo, bo im to sie znudzi. teraz juz wiem i drugi raz nie popelnie takiego bledu. myslalem tak samo jak ty (moze bez tych serenad pod oknem :P), ale jakos mi przeszlo i jest ok :)

sie wydaje ze musisz tu zajrzec wiecej zrozumiesz: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3539909

wiem ze nie mona byc zbyt milym, myslalem ze teraz wlasnie nie okazuje uczuc i nie przesladzam, ale wyglada na to ze znow sie pomylilem, teraz musze cierpiec dlugi dlugi czas...

Bądź sobą to że potrafisz okazywać uczucia to ok.

Czlowiek rozsądny i o jakimś poczuciu własnej wartości na takie wyznanie reaguje tak: obrót na pięcie ze zdawkową uwagą o pomyłce w ulokowaniu uczuć (cóż... obiekt uczuć był fatalny skoro rozstanie wpłynęło tę miłość) i zdecydowane odejście. Niech się za tobą ugania albo pocałuje w d... Bądź mężczyzną... chłopcze. Kiedyś, gdy byłam modziutką dziewczyną, idealistką bez doświadczenia życiowego, sądziłam że to takie romantyczne gdyby mężczyzna walczył. Teraz wuen że to... gówo prawda. I jeszcze jedno, albo otrząśnie się tenże obiekt i popędzi za tobą albo żadne serenady nic ci nie dadzą (no chyba że satysfakcję bo akurat masochistą jesteś).

wlasnie zadzwonilem do Kamili zapytac sie czy ona mysli ze mzoe mnie jeszcze pokochac i byc ze mna, powiedziala ze nie chce robic nadzieji ale ja na to ze wlasnie takim gadaniem robi mi nadzieje, powiedzialem zeby wprost mi to powiedziala, mowi ze nie chce robic mi nadzieje, wrescie przyparlem ja do muru bo chcialem to uslyszec wprost: powiedziala ze: nie mozemy byc razem, nie pamietam czy powiedziala ze nigdy, mozliwe ze tak powiedziala, chcialem sie pozbyc nadzieji bo to jeszcze gorzej, pierwszy raz pokochalem szczerze i bezgranicznie, niestety, zycie daje po du... nie wiem jak teraz funkcjonowac kiedy jescze wczoraj modlilem sie o to do Boga placzac by cos zrobil zeby cos pcozula, teraz boje sie zeby sobie czegos nie zrobila, bo wiem ze jej ciezko, nie moge tego pojac ze ona kiedys bedzie szczesliwsza z innym, gd ja ja tak bardzo kocham. :( Niestety ona mnie nie... teraz sie jeszcze trzymam, bo chyba do mnie nie dotarlo ze juz nigdy wiecej nie bede mogl jej przytulic tak jak bym chcial, nie bede miec takiej przyjaciolki, nie bede mogl sie dzielic z nia jej i moimi problemami i slabosciami, ze ona mnie nie pokocha nigdy. To jest cholernie dolujace gdy chcialem aby to ona byla moja pierwsza dziewczyna a ja jej pierwszym facetem, a teraz nie moge poprostu sobie tego wyobrazic ze ona bedzie to robic z innym, nie ze mna, nie chodzi mi o seks tylko, poprostu ona jest dla mnie wszystkim. GDy Kamila miala watpliwosci to mi powiedziala ze chcialaby kupic dom we wroclawiu i wyjsc za mnie zamaz, troche mnie to zdziwilo bo ona tez nigdy w przyszlosc nie myslala, poczulem sie jakby wyznala mi milosc. Czulem sie ekstra, a teraz zastanawiam sie po co mi to wtedy powiedziala, skoro wiem ze juz wtedy miala watpliwosci. Teraz znow musze sie zmienic, zalozyc pancerz na siebie zeby dac sobie rade samemu, nie chce tego ale musze inaczej nie dam rady. Ludzie, kochjcie sie i nie rancie sie wzajemnie. Prosze was. Spieszmy sie kochac ludzi bo tak szybka odchodzą...

a co to za malmon sie rozpisal? placze za kobieta?? Panie Maciek, mlody Pan jestes ale czas zaczac dorastac... bo bedziesz Pan tak na okrągło płakał (w przerwach wynosząc smieci i harujac na swojego skarbeczka/mysie/zabcie czy jak tam...