Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arleta M

Mąż mnie zdradza- jak to udowodnic przed sądem?

Polecane posty

Ja winie i ja i jego. Ale jego w wiekszym stopniu bo przeciez nie musial skorzystac z okazji, nawet jesli sie takowa nadazyla. Ale mniejsza o wine- czasu nie cofne. Teraz liczy sie tylko tu i teraz i to co bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwiazdka, jeszcze nie wiem... Poki co jest za maly na tlumaczenie, nie zrozumialby. Chce zeby czul sie bezpiecznie wiec mu oszczedzam prawdy. Ale przyjdzie moment, ze zacznie pytac o tatę... Np. dzisiaj od rana go nie widzial. Ale synek jest juz przyzwyczajony, ze tata wraca bardzo pozno i mysli ze jest w pracy. I niech tak na razie bedzie. Nie wiem czy dobrze postepuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde...wlasnie tych dzieci najbardziej jest szkoda....Poki co,nie musi znac szczegolow,i tak nie zrozumie.Ale kiedys bedziesz musiala mu wytlumaczyc... Zabronisz ojcu kontaktow z synkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys mu wytlumacze. Kontaktow nie zabronie, jak sad ustali tak bedzie. Ale wyobrazcie sobie, zo On nadal po spotkanich z Nia wraca do nas. Mowi ze to jego mieszkanie. Potem ciagle smsy... Ona wypytuje kiedy ja pojde zlozyc pozew o rozwod, j naciska Go bardzo! (udalo mi sie wczoraj przeczytac 1 sms, ma na imie Beata,to kolezanka z pracy:( Straszna jest ta sytuacja. Wracajac do mojego pytania: Macie jakies pomysly jeszcze na dowody? en dyktafon na 100% kupie i Go nagram, bo juz otwarcie mi o tej zdradzie swojej mowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Editha,dowiedzialam sie,ze po rozwodzie dziecko nosi nazwisko matki. A jezeli chodzi o dowody na rozwod,to masz jedna mozliwosc.Tak,czy siak juz z nim nie bedziesz.Po prostu ktoregos pieknego dnia zabierz mu jego telefon komorkowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby tak bylo z nazwiskiem to SUPER!!!! Dzieki za rade z telefonem. A czy te smsy mozna jakos zgrac w salonie i potem jak to odtworzyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jak jest z kartami pamieci? bo on widze ze jakies dwie chomikuje i tez bym je moze zgrala jakby sie dalo... POMOZCIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dla mnie zmiana ...
nazwiska po rozwodzie to kompletna bzdura, nie wiem ale tak moga myslec tylko małolaty, nie dojrzałe kobiety. Powiedxcie po co to komu ? Pomysł z detektywem jest super, bo to rożnie bywa przy rozwodzie, może się okazac, że on nie bedzie chciał żeby to byla jego wina, a tak masz dowód, oczywiście w żadnym, ale to żadnym wypadku nikomu o tym nie mów, że bierzesz detektywa, ani rodzinie, ani nawet najlepszej przyjaciółce bo zawsze to może dojść do niego drogą pantoflową, na zasadzie, że jedna pani drugiej pani w ogromnym zaufaniu powiedziała ... :( Nie wiem ale na twoim miejscu nie wystepowałabym o rozwód, przeciez tobie na rozwodzie tak na prawdę nie zalezy, ty nie masz nikogo ... więc po co to tobie (co innego dowód jego zdrady, warto mieć, mam tu na mysli detektywa) ) Moim zdaniem ty po prostu robisz mu dobrze bo idziesz mu na rękę , (a właściwie im ) rozwiązując wasze małżństwo, Romans jego trwa 3 m-ce to wiadomo jak to jest na początku, wielkie zauroczenie, cos innego nowego ... ale taki stan nie trwa wiecznie moja droga, za następne 3 m-ce, albo 4 m-ce może się okazać, że on stwierdzi, że to nie to i pewnie tak będzie ... Pamiętaj takich ważnych decyzji nigdy , NIGDY nie podejmuje się na podstawie chwili, nic ciebie nie goni, ty masz czas ... i daj sobie czas ... Na twoim miejscu nie ułatwiałabym mu i im życia ... przemysl sobie może to ... i zyj swoim zyciem, też nie siedź w domu na okrągło, niech on ma również obowiązki, niech zajmie się dzieckiem przecież jest ojcem, a ty fru ... zrob się na bóstwo i wyjdź z domu, do znajomych, może do kina ... a może masz samochód zrób sobie wypad raz po raz w nieznane ... Niech poczuje iskierkę zazdrości, niech go serce zaboli ... niech ma rowniez wątpliwości i wie, że dla ciebie on nie musi być tym jednym jedynym na świecie ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weźmiesz detektywa ...
to on to wszystko załatwi, nie zawracaj sobie tym głowy karta nie karta ... po co to tobie, zakręcasz się, wyluzuj ... Napisz czy pracujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nela44
dzieci po rozwodzie noszą nazwisko uzgodnione podczas przez małzonków przed ślubem, po uprawomocnieniu wyroku rozwodowego w ciągu 3 mies. kobieta może wnieść do kierownika USC o zmiane swojego nazwiska, a dzieci noszą dalej nazwisko ojca (z reguły), tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...nela44
Moim zdaniem to skrajna głupota. Trzeba pamiętac o tym, że czy się to komus podoba czy nie rozwód biorą 2 osoby rodzice, a nie dzieci. Trzeba zrobić wszystko, a może i więcej, żeby dzieci w tym tak okropnym dla nich momencie zycia przeszły rozstanie rodziców mozliwie łagodnie bo wiadomo, że to jest dla nich tak okropne przeżycie, psychologowie porownują je ze smiercią ukochanej osoby, że pozostawia ślad w ich psychice do końca zycia. Dziecko ma ojca czy matkę tylko jedną i na litość Boską jak mozna temu dziecku i to odbierać ? Nie ma znaczenia czy nam się to podoba czy nie, nic nie upoważnia nas do takich działań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nela44
ależ wydaje mi sie, ze to własnie napisałam, nie mozna dziecku zmieniac co chwile całego świata, wystarczy,ze rodzice niekoniecznie są dojrzali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozwód z jego winy nie da Ci pewności ze sąd nakaże mu sie wyprowadzić z tego mieszkania. Eksmisję to moze (ale w cale nie musi) dostac facet który stwarza zagrożenie dla Ciebie i dziecka a nie ktoś kto zdradza. Rozwó to jedno, podział majątku to drugie, opieka nad dzieckiem to trzecie. Wszystko zależy od tego jak sie dogadacie albo jakich prawników sobie weźmiecie. Nie sądze byś dostała całe mieszkanie. Jesli w nim zostaniesz, będziesz musiała spłacić męża. Mieszkanie jest wspólne więc będzie podzielone na pół. jeśli Cie stać, wynajmij detektywa. idź tez do dobrego prawnika niech Ci powie dokładnie jak to wszytsko wygląda. Tylko weź sobie kogoś sprawdzonego bo niestety wśród prawników zdarzają sie nieroby. Rozwód z orzekaniem o winie jest drogi, trwa długo, musisz miec swiadków i dowody. A jego chyba jedynym plusem jest to że możesz starać sie o almienty na siebie (ale też nie musisz ich dostać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje za kolejne opinie. Tez zastanawiam sie nad tym, zeby nie skladac tego pozwu, tylko jak on chce rozwodu to niech on sklada, mnie sie nie spieszy. Ale on mowi o rozwodzie za porozumieniem stron. A co takiego on gwarantuje mi i dziecku? Z drugiej strony przeciez to jego wina, on chce odejsc, to moze niech wszystko zalatwia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I masz rację dziewczyno ...
najlepiej jest się dogadać, bo adwokaci ściągaja kupe forsy, ale przecież nie mozesz zgodzić się na rozwód za porozumieniem stron, bo to ma konsekwencję w przyszłości tym bardziej, że wina jest ewidentna. Weż detektywa bedziesz miała dowód. To bardzo ważne. Alimenty na pewno dostaniesz na dziecko, na siebie to bzdura, jeżeli jestes zdrowa to na pewno nie dostaniesz alimentów, nie licz na to ... Podział majątku najlepiej tez załatwić ugodowo, ty i dziecko mieszkanie, a on niech weźmie z domu to co chce ... Bardzo dobrze, że nie chcesz występować o rozwód, po co ułatwiać im zycie ... to zostaw, na rozwód jest czas nic ciebie nie goni ... Poza tym jeszcze nie wiadomo czy on sam z czasem nie przestanie w ogole mowić o rozwodzie ... wszystko możliwe ... Napisz czy pracujesz czy jestes na jego utrzymaniu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _jasminum_
jest cwany bo rozwód za porozumieniem stron oznacza że nie będzie miał żadnych zobowiązań wobec Ciebie /alimenty na współmałżonka / kę są płacone w sytuacji gdyby ex małżonek /ka nie mieli pracy, stałego dochodu itd/. Poza tym gdy rozwód jest z orzeczeniem winy to wówczas winny ponosi wszelkie koszty związane ze sprawą rozwodową. Tak więc walcz o udowodnienie mu winy Editha. Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro ide do prawnika to sie na pewno duzo dowiem. Niestety sama w ogole sie na tym nie znam. Macie racje , dlaczego ja mam to zalatwiac? Nie ja chce tego rozwodu tylko ON! Za porozumieniem stron nie bo jest winny i musi placic na dziecko. Ja nie chce ani grosza od niego , mam dobra prace. Na szczescie nie jestem na jego utrzymaniu! A wiec jutro prawnik. Skupie sie tez na dowodach - detektyw i rozmowy na dyktafonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie czy jak jest rozwod za prozumieniem stron to MUSI PLACIC ALIMETY NA DZIECKO???? ja nie chce od niego nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W przypadku rozwodu z orzekaniem o winie alimenty na wspołmałzonka sa też wteyd gdy stronie zostawionej w zwiazku z rozwdoem pogarsza się status materialny. W przypadku rozwodu bez orzekania alimenty sa wtedy gdy druga strona jest niezdolna do pracy. Więc teoretycznie gdyby jemu coś się stało (jakiś ciężki wypadek) to mógłby wtedy starać się o alimenty dla siebie od Ciebie. Jest to wprawdzie tylko do 5 lat od uprawomocnienia wyroku albo do momentu gdy się ożeni ale jest zawze takie ryzyko. Po drugie jak sobie wyobrażasz teraz życie będąc formalnie jego żoną? Będzie spędzał czas z tamta a przychodizł tylko do Was spać? Albo robić sobie pranie? I co z zabezpieczeniem majatku? Jak macie wspólnote majątkowa to będzie mógł brac kredyty na Was (do iluś tam tysięcy może wziąśc bez Twojej zgody) Będziecie miec nieuregulowana sprawe mieszkania, nie wiadomo kto ma płacic za nie, kto spłacac kredyt. Daj se spokój z tym chłopem. Pomecz się trochę z rozwodem i kopnij go w tyłek. Po wszytskim będziesz mogła układac sobie nowe życie, a tak to będziesz żyć w zawieszeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, Edith Alimenty na dziecko to musi płaci w każdym przypadku. Nie chodiz już nawet o alimenty dla Ciebie ale o zabezpeczenie się by on nie brał alimentów od Ciebie na siebie. Jest to rzadkość ale zdarza się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Rozwod tak, ale niech on sklada pozew, bo jemu zalezy (ale boje sie tych dlugow ktore moze porobic...) 2. Nie moze byc za porozumieniem, bo w przyszlosci jak widze moga mnie spotkac jakies niemile niespodzianki np. ja bym musiala na niego placic. 3. Musi byc jego wina, bo mnie ZDRADZIL. Sam sie przyznal, mam dowody na dyktafonie. I wynajme jeszcze detektywa. 4. Alimenty na synka (prawie 4 latka) musi placic, a co do podzialu najlepiej jest sie dogadac i to okazac w sądzie, tak? Co jeszcze mi radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Edith Może faktycznie lepiej jak on będzie składał ten pozew. Tylko żeby nie zwlekał z tym za długo. z podziałem majątku to się jeszcze zapytaj prawnika jak to wygląda, jakie masz szanse na to mieszkanie i co on Ci moze w ogóle doradzić. Jak masz kase to możesz podejść do innego prawnika (bo naprawde nie każdy jest dobry) żeby zobaczyć co powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy bym nie pomyslala, ze mnie cos takiego spotka... To moze dziwne, ale odnosze wrazenie ze jemu sie spieszy z tym pozwem. Ja jednak sie wstrzymam, a jutro owszystko wypytam prawnika. Dziekuj za porady i piszcie jeszcze.Czuje sie zagubiona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko krótko
Dobry wieczór. Editha, bardzo mi przykro, że spotkała Cie taka sytuacja. Ktoś napisał wcześniej, żebyś dała sobie czas, żeby nie postępować raptownie. Uważam, że to racja. I jeszcze jedno. Rozumiem, że w tej chwili (i być może jeszcze długo później) będziesz wściekła na swojego męża i nie będziesz nawet chciała o nim myśleć ani go widzieć. Ale nie zgadzam się z tym co powiedziałaś o zmianie nazwiska dziecka. Dlaczego chcesz to zrobić? Czy to pierwszy krok do tego, żeby dziecko odciągnąć od jego ojca? To Ty będziesz się rozwodzić, to Ty przestaniesz być (być może) jego żoną, a on przestanie być Twoim mężem, ale Wasze dziecko będzie Waszym dzieckiem na zawsze, ON będzie ojcem Twojego dziecka - dlaczego chcesz pozbawić go nazwiska ojca? Nie widzę w tym żadnego sensu. Miałam taką sytuację w swojej rodzinie, ale nikt nie chciał pozbawić dziecka nazwiska ojca. A i po rozwodzie, chociaż rodzice w ogóle nie rozmawiali, matka zawsze dążyła do tego, żeby dziecko miało kontakt z ojcem.I różnie z tym bywało, jednak z czasem kontakt był częsty. Teraz gdy dziecko już jest prawie dorosłe, jest wdzięczne matce za to, że tak postępowała, a zachowanie ojca samo potrafi ocenić, i wierz mi robi to bardzo trafnie. Jedno jest ważne - nigdy nie było buntowane przeciw ojcu, a gdy było male, mama wytłumaczyła mu, że rodzice nie potrafili się pogodzić z różnych przyczyn, ale nigdy nie mówiła, ze tata to zły bo zrobił to i to....A w życiu nazwisko dziecka inne niż matki w niczym nie przeszkadzało. Zastanów się więc po co taka zmiana w ogóle? I ogólnie, również uważam, że nie powinnaś się spieszyć z rozwodem. Życie różne pisze scenariusze. Nie uważam też, że należy sie skupiać w ogóle na winie czy nie-winie kochanki.. To jest sprawa jej sumienia, a nie Twoja sprawa. Istotne jest to, że Twój mąż znalazł sobie kogoś, odchodząc od Was...Musi też być gdzieś przyczyna: albo charakter niestały, a może za mało prawdziwego uczucia z jego strony od początku, a może coś między Wami było nie tak, a może dopiero teraz okazało się, że lubi inne życie, zabawę i pieniądze, a rodzina i codzienność nie są dla niego (w końcu ludzi poznajemy przez całe życie...). Zrozumienie tego zajmie Ci czas, ale nie skupiałabym się w ogóle na kochance, liczysz się Ty i mąż i to co między Wami się stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje ci za tę opinie. Ja sie wlasnie w ogole nie skupiam na kochance. Jestem na nia wscieka ze sie brala za mlodszego o 12 lat i zonatego, z malutkim dzieckiem. I tyle. Ale on gdyby nie chcial, to by mnie nie zdradzil. Nazwisko chcialabym zeby syn mial takie jak ja. Ale zobaczymy jak to wyjdzie. Chce zeby mial kontakt z tata, ale tacie juz jakos nie bardzo zalezy. Mysle po pierwsze ze trafilas z tym ciekawszym zyciem, be z obowiazkow. Kochanka ma auto, wozi go , kupuje mu ubrania itp Do tego on potrzebuje chyba matki a nie partnerki, a ja taki zwiazek chcialam budowac. Moze ta starsza o 12 lat kobieta mu to daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To racja ...
że za rozpad waszego małżeństwa nie możesz winic kochanki tylko jego, bo nie z nia umawialaś się co dalszego wspólnego waszego zycia tylko z nim i warto o tym pamiętać Zgadzam sie z tym co napisała "tylko krótko" Jak pójdziesz do adwokata to zapytaj o sprawe rozdzielczości majatkowej, wtedy on moze sobie brać kredyty jakie chce i tylko on za nie odpowiada :) Nie musisz miec wtedy rozwodu ... ja nawet bym im utrudnila sprawe rozwodu ... chociaz tutaj powiem tobie, że on moze w ogole nie chciec rozwodu ... rożnie bywa. Wiem, że jak współmałżonek chce brac większy kredyt to musi być zgoda drugiego współmałżonka ... Najlepiej napisz sobie w punktach pytania jakie masz zadać adwokatowi, bo na pewno połowę zapomnisz :) Jeżeli chodzi o alimenty to możesz jak na razie się z nim dogadać zeby dawał okreslona kwotę na dziecko, a jak bedzie robił uniki to po prostu wystąpisz do sądu o płacenie alimentów na dziecko przez ojca, nie o rozwód ... duzo jest takich przypadków. Mozna tez wystapic o separację ... a nie o rozwód, ale ta sprawe i sprawę rozwodu radzę odłóż na później bo jak napisała przedmówczyni w zyciu różnie bywa ... każdy z nas popełnia błędy i nigdy nic nie wiadomo co bedzie ... Jeżeli mąż obecnie daje tobie pieniadze na utrzymanie domu i dziecka, to na twoim miejscu nie wystepowałabym o alimenty. Może napisz jak załatwiłaś sprawe u adwokata ? Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko krótko
wiesz, trudno jest powiedzieć. Może takie "łatwiejsze" życie nagle mu się spodobało, może miał jakiś "spadek formy" (nie bronię go wcale a wcale, tylko staram się rozważać), oczywiście tutaj zaraz my wszystkie kobiety krzykniemy "a my to co! my nie mamy spadku formy! Chwil załamania! Pewnie, że mamy, tylko czasem przypomina mi się, co mawiała moja starsza sąsiadka, że mężczyzna jest mężczyzną i że nigdy nie będzie zachowywał sie i podchodził do życia jak kobieta, że tak naprawdę są małymi chłopcami zawsze. Osobiście nie wiem czy to prawda czy nie, ludzie są różni... Myślę, że tutaj są trzy sprawy, które powinnaś rozważać oddzielnie: 1) Twój związek z mężem i ewentualny rozwód 2) sprawy majątkowe 3) nazwisko dziecka. Bo one wszystkie są powiązane, ale z drugiej strony są oddzielne. Wydaje Ci się, że mężowi nie zależy na kontaktach z dzieckiem. Może i tak jest. Ale oni czasem inaczej się zachowują niż byśmy sobie to wyobrażały... I nie musi to oznaczać, że nie będzie mu zależeć na synu. Jeśli się rozstaniecie, te kontakty BĘDĄ inne niż dotychczas, na pewno. MOże Ci się wydawać, że on się nie intersuje, że jest weekend'owym Tatą, no bo nie będzie z synkiem na co dzień, nie będzie się zmagał na co dzień z problemami w szkole, i nie będzie na co dzień dzielił drobnych radości i sukcesów. Ale nawet wtedy może staraj się jednak, żeby kontakt był, żeby syn wiedział, że jest Tata, nawet jeśli czasem nie będzie miał dla niego czasu tak jakbyś tego chciała... To ważne dla syna, szczególnie dla syna, mieć poczucie, że ojciec jest... Być może ułoży się tak, że kontakty całkiem będą poprawne. Może w dalszej przyszłości będą lepsze niż w najbliższym czasie... A - i jeszcze jedno, uważam, że nie powinnaś unosić się "honorem i dumą" i mówić, że nic od niego nie chcesz, nawet alimentów na dziecko. Czy to będą alimenty ustalone przez sąd, czy to będą pieniądze, które między sobą polubownie ustalicie, to jest jego dziecko i nie pozbawiaj go tego obowiązku. Bo co powiesz kiedyś dziecku? NIe płacił, bo ja nie chciałam, żeby uczestniczył w wychowaniu i utrzymywaniu ciebie?? Wiesz, zazwyczaj oni nie chcą nic płacic..ale znam też przypadki w których jest inaczej. Rodzice doszli do porozumienia w tych sprawach i prawie oboje uczestniczą w wychowaniu i utrzymaniu dziecka. Mówię, że prawie - bo wiadomo, że większa częśc będzie po twojej stronie, wiadomo, że dziecko jest z Tobą itd... Wiesz, nie wiem, ale może liczysz w głębi ducha, że pokażesz mu coś takim uniesieniem i rezygnacją z alimentów. Moim zdaniem NIC mu nie pokażesz. Kiedyś po prostu powie Ci, że nie chciałas pieniędzy, to nie dostałaś. Albo będzie miał Ci to nawet za złe. Tutaj nie ma co pokazywać. On jest ojcem i nie przestaje nim być nawet po rozwodzie. On ma uczestniczyć w wychowaniu i utrzymaniu dziecka. Po to prawnie wymyślono alimenty... W ogóle myślę, że powinnaś może zastanowić się dobrze co się stało, dlaczego tak się stało (nie wierzę w zdrady bez przyczyny, albo w zdrady z powodu tej trzeciej - zdrady są odbiciem czegoś złego w związku, albo czyjegoś charakteru, albo faktu, że związek trwał i trwał, potem ludzie się pobrali, no bo byli długo to czass się pobrać, ale tak naprawdę to nie było między nimi miłości i świadomego wyboru, że tak oto chcemy robić razem życie - nie wiem, nie wyrokuję, ale staram się pokazać Ci różne aspekty). Myślę, że może jednak powinniście rozmawiać i razem ustalić o co chodzi. Bo z Twojego postu wydaje się, że wszystko było pięknie i nagle pojawiła się ta trzecia i teraz chcesz rozwodu. Wiesz, to tak się nie dzieje... Powinnaś moim zdaniem spróbować dojść do tego co się stało, co się DZIAŁO, że teraz jest taka sytuacja. To pomoże Tobie przede wszystkim. Bo może to jest jakiś straszliwy dołek w Waszym związku, jakiś okropny zakręt, ale może można jeszcze na prostą wyjść... A nawet jeśli nie można, to przynajmniej będziesz to rozumiała bardziej niż teraz, bo teraz to targają Tobą okropne emocje, a one nie są nigdy dobrym doradcą do podejmowania życiowych decyzji takich jak rozwód czy też zmiana nazwiska dziecka... Życzę Ci wytrwałości w tych trudnych dla Ciebie czasach... i powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×