Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niepewna-

wirtualny romans

Polecane posty

Gość niepewna-

Moj chlopak lubi poznawac nowe kolezanki na czacie. Podobno lubi analizowac problemy innych. Czy to normalne? Czy powinnam sie temu sprzeciwiac? Zabraniac mu? Zakaz nic nie da, ale czy mam sie niepokoic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmieniać... ee nie ;) albo przywyknij albo zmień na lepszy model ;) gość zaczyna na czacie a później ? co w realu będzie analizował ? ;) przemyśl to :) zakazy tu nie pomogą... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevergiveup
Myśle, że nie... Tak z opini faceta z podobnymi "zainteresowaniami". Ja też tak mam, że lubie analizować problemy innych, nie wiem czemu ale tak mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna-
a czy lubisz analizowac problemy kobiet? choc wiesz ze ich nigdy nie spotkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevergiveup
No tak. Tak jest zawsze, nigdy sie nie spotykam z tymi osobami. Po prosty wiąże się to z moimi zainteresowaniami - psychologią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna-
nevergiveup chyba masz cos wspolnego z moim chlopakiem. on tez lubi psychologie choc to nie jego zawod. Ja w tej sytuacji nie umiem sie zachowac. pare dni jestem wyrozumiala dla jego cztowania a jednego dnie potrfie zrobic awanture i tak w kolko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sugi
niepewna mysle,ze powinnas nad tym zapanowac.ciekawosc wciaga,mysle ze bedzie chcial analizy rowniez w realu.sama wiesz ...jest tu duzo ciekawych osob.wirtualna przyjazn jest rowniez bardzo cenna-moje doswiadczenie-bardzo ekscytujaca...nie wszystkie karty sa odkryte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna-
nie mysle zeby przeszedl na real bo siedzimy za granica a jego przyjaciolki sa tylko z Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa.jasne - problemy innych...;) a poziej powie - zegnaj slonko albo jakas panna do Twoich drzwi zapuka. UCIEKAJ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna-
zostawic nie zostawi, predzej przyprowadzi a i w to watpie, bo on na necie chojrak a w realu to roznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevergiveup
Ja też nie jestem psychologiem a jednak to robię. Może posiedz z nimi przy tym? Może jak zaczniesz z nim to robić to również Cię to wciągnie (bo to naprawde może być ciekawe, tworzenie portretów psychologiczninych) a przynajmniej dowiesz się jak to jest naprade. Przede wszystkim zależy jak daleko stoją te "znajomości".... Tak mi sie wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sugi
niepewna ja Cie nie nakrecam ze to wszystko zle sie skonczy ale...rozmowy z obcymi kobietami sa dla niego az tak wazne? moja wirtualna znajomosc trwa juz cztery lata.jest dla mnie kims wyjatkowym.nigdy nie zgodzilam sie na spotkanie w realu bo boje sie ze wywroci moj swiat do gory nogami,ale wiedz,ze on swoja rodzine rozwalil.pisal,ze w znajomosci ze mna odnajduje to, czego brakuje mu w malzenstwie.chociaz nigdy mnie nie poznal.ale byl...kiedy poronilam dziecko...kiedy zmarla mi bliska osoba...za to jestem mu wdzieczna.i powiem ci wiecej...jestem pewna ze kiedys sie z nim spotkam...jaki bedzie final-tego nie wiem.ale zaczelo sie przez przypadek..zwykla ciekawosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna-
My sie mamy niedlugo pobrac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaww
sugi w jaki sposób był przy Tobie w opisanych sytuacjach skoro piszesz że jeszcze go nie widziałas? Pytam bo nie zrozumiałam do końca a mam podobną, prawie analogicczą sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sugi
byl..jest wlasciwie caly czas.dzwonil,dlugo rozmawial..tlumaczyl,ze to nie koniec swiata ,ze trzeba zyc dalej.mialam wtedy bardzo trudna sytuacje zyciowa.uwierzylam mu,bo chcialam wierzyc w cokolwiek.teraz wiem,ze byl moim jedynym wsparciem.za to go kocham.teraz mam sliczna coreczke w miare spokojne zycie...a on jest nadal..czasami dzwonie..tesknie chociaz wlasciwie nie wiem za kim,bo go nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaww
jejku jak bym o sobie czytała sugi Też mam takiego przyjaciela od telefonów maili smsów gg ilez ja juz z nim kasy przegadałam ale to nie wazne, najwyżej jedne perfumy czy bluzka mniej Też jest takim kimś od pocieszania i ja jemu tez pomagam jak moge, fajnie miec takiego kogoś chociaż jedno wiem na pewno - nie bede z nim nigdy więc tez sie nie moge zdobyc na spotkanie Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sugi
nie chcesz sie znim spotkac?a czemu piszesz ze nigdy z nim nie bedziesz?jaka jest Twoja sytuacja zyciowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaww
od 17 lat męzatka, dwójka dzieci 16 i13 lat - to moja sytuacja życiowa A nie będe z nim dlatego że on jest wspaniały czuły troskliwy i wszystko naj naj ale jako przyjaciel bo jako partner już gorzej z powodu ze on nadużywa alkoholu Jako przyjaciółka mogę to tolerowac , jest mi go żal, tłumacze go ze to przez cięzkie zycie bo naprawde takie ma, ale byc z kimś takim to wielkie ryzyko A jak jest u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34838409703
uważaj,bo tak sie wczuje w sytuacje innej, ze po nim. W koncu problemy łacza ludzi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sugi
jestem mezatka od 10 lat.po tym jak maz mnie zdradzil poronilam pierwsza ciaze.czekalam na nia 6 lat..chyba sie wtedy zalamalam.potem powoli..powoli..zaczelam wszystko od nowa-z tym samym mezem,tyle.ze z nowym bagazem doswiadczen.mysle,ze maz mnie kocha,ze zrozumial ile wtedy przeszlam.jest cudownym ojcem naszej coreczki.stra sie nadrobic to cale zlo..tyle,ze ja go nie winie,ze mial kogos-to ludzka slabosc-mam tylko zal,ze w tamtych momentach nie bylo go przy mnie,choc razem mieszkalismy.a teraz...od kilku miesiecy mam kochanka..sama nie wiem czemu..nigdy bym meza dla niego nie zostawila..a jednak spotykam sie z nim.moze to taka podswiadoma zemsta..wiem,to jest pokrecone..ciezko mi z tym.nawet nie mam specjalnych wyrzutow sumienia ale ....nie wiem czy to rozumiesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaww
rozumiem rozumiem i to nawet nie wiesz jak bardzo Dzielna z Ciebie babka ze potrafiłaś wybaczyć zdradę i ze tak teraz na to patzysz z perspektywy czasu ze to tylko ludzka słabośc Dobrze ze mąż sie zmienił że przynajmniej jest lepiej w małzeństwie odkąd macie dziecko A ten kochanek to nie jest ten sam facet o którym pisałaś wyżej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sugi
kochanek jest chyba mniej wazny niz moj wirtualny przyjaciel.spotykam sie z nim,jest fajnie..ale wiem,ze on tez chyba nigdy by nie zostawil zony.chociaz ona o tym wie i stawia mu jakies tam ultimatum on nadal sie ze mna spotyka.tlumaczy jak mu ciezko ale nie potrafi przestac sie ze mna spotykac.a ja wiesz co mysle?ze tak mu jest wygodnie.a ja nie mam wyrzutow sumienia bo...ona tez kiedys kogos miala..ale w glebi serca boli mnie takie ciagle napiecie.mysle o tym,by z nim zerwac..bedzie trudno..pracujemy razem..moze bede miala na tyle sily by byc teraz tylko jego kolezanka.nie wiem..jest bardzo fajnym facetem,ale partnerem do zycia..kiepskim.jak myslisz-co powinnam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaww
szczerze mówiąc to cho*era wie Bo łatwo sie tylko mówi o tym żeby odejśc a potem w praktyce jest ciezko zwłaszcza jak sie razem pracuje Tez mam przerobiony biurowy romans Byłam wtedy 10 lat po slubie wiec jak Ty teraz Rozwaliło sie ale pomógł mnam w tym fakt że rozwalił sie też urząd w którym pracowałam bo była to placówka wojewódzka a wtedy nastapił nowy podział administracyjny i miasto moje przestało być województwem więc i urzad przestał istniec No ale z drugiej strony piszesz ze go nie kochasz a wtedy jest dużo łatwiejodejść A nie boisz sie ze Twój mąż sie dowie o tym romansie jak równiez o wirtualnym przyjacielu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sugi
moj maz niby o tym romansie wie.pisze NIBY ,bo jego zona spotkala sie z nim i powiedziala mu.on mi o tym powiedzial,wiec doceniam jego szczerosc.ale powiedzial jej ,zeby dala mu spokoj,ze popada w histerie.wiec nie wiem czy on w to nie wierzy,czy nie chce wierzyc,a czy po prostu boi sie ,ze odejde.doskonale wie,ze nie jestem juz ta slaba kobieta co kiedys.o nic nie pyta,dlatego ja nie czuje sie jakbym go oszukiwala.a moze wie,ze to jest bardzo trudne,w koncu sam tez kiedys to przechodzil.moj kochanek tez przeniosl sie do innego miejsca pracy,ale nadal ze soba wspolpracujemy.a moj wirtualny przyjaciel..jest gleboko w moim sercu..nikt o nim nie wie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaww
mój nie wiedział i oficjalnie sie nie dowiedział chociaz sie domyślał bo robił mi różne dogryzki ale zawsze zdołałam coś wymyślec tylko ze to było dawno i dziś wiem ze powinnam być bardziej ostrożna Teraz mam tylko wirtualnego przyjaciela którego tez mam głęboko w sercu ale czasem mam wrażenie ze i tam nie jest bezpieczny bo obsesyjnie sprawdzam czy wykasowałam archiwum z gg i smsy na wypadek jakby komuś z domowników padła bateria i chciał skorzystac z mojej kom i wogóle sie pilnuje a kazdym kroku a i tak syn niedawno zapytał dlaczego ja mam taką manie że jak dzwonię gdzieś to zamykam sie w kiblu, nie mógł usłyszeć słów ale coś zaobserwował, ehhh cięzkie to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sugi
tak,doskonale cie rozumiem.moj maz niby nie sprawdza mojej komorki itp.ale tak naprawde to cholera wie...bardzo fajnie mi sie z Toba pisze..chetnie bym jeszcze pogadala,ale jutro znow do pracy..proza zycia.troche odreagowalam z Toba:}.spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaww
dzięki i nawzajem Też miło mi było z Tobą pogadac Odezwij sie tu jeszcze jak będziesz na necie W tygodniu mam mniej czasu bo późno do domu wracam alew wolnych chwilach zawsze chętnie pogadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna-
Jak tak czytam wypowiedzi "potencjalnych" przyjaciolek mojego chlopaka to widze troche swojej historii. Kiedys przerabialismy to ze byl z kims blisko tzn tylko wirtualnie bo jak wiecie nie mieszkamy w Polsce. Ja jestem ta co walczy o swojego pana i nie przebieram w srodkach. On tlumaczy ze teraz zajmuje sie tylko problemami innych z punktu widzenia psychologicznego. Jednak tamten uraz pozostal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodniczka 76
wszyscy faceci to babiarze i egoisci. nie ma zludzen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sugi
szkoda agaww ze sie tu nie pojawiasz.chcialam z Toba pogadac.rozmowa z oba mi troche pomogla.Czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×