Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia 1123

problem z miloscia, dlugie

Polecane posty

Gość Kasia 1123

Poznalismy sie w kwietniu zeszlego roku i przez prawie rok bylismy ze soba. Nasz zwiazek od poczatku nie byla latwy. Ja nie mam latwego charakteru i on tez. Ale jego milosc byla tak duza ze przekonalam sie ze przezwyciezymy wszystko. Co bylo problemem? Nasza komunikacja. Nie umielismy ze soba rozmawiac, on chcial miec zawsze racje i ja tez. Takie starcie dwoch silnych osobowosci. Czesto sie klocilismy i ja wtedy dochodzilam do wniosku ze to nie ma sensu. On mnie przekonywal ze ma, ze w koncu sie dotrzemy. Ale z czasem klotnie byly coraz wieksze i jego sila walki malala. Jestesmy doroslymi ludzmi, ja mam 30 a on 27 lat. Wielokrotnie postanawialismy ze nauczymy sie rozwiazywac problemy bez klotni, ze bedzie coraz lepiej ale to byly slowa. Rozstawalismy sie kilkakrotnie, raz na ponad miesiac. Po tym czasie zaczynalismy sie kontaktowac i znowu ze zaczniemy od nowa, ze chcemy byc razem. On chcial zebym sie zmienila dla niego, ja podobnie, zeby zmienil pewne zachowania dla mnie. Definitywnie rozstalismy sie na poczatku marca, po wielkiej klotni przez telefon. Po miesiacu odezwalam sie do niego, chcialam porozmawiac, tesknilam, ale nie chcial ze mna rozmawiac. to byly swieta wielkanocne, byl pod wplywem alkoholu i nasluchalam sie tylko niemilych rzeczy i ze to wszystko moja wina. Dalam sobie na spokoj, postanowilam ze wiecej sie nie odezwe. Jakies 3 tygodnie temu, po ponad 3 miesiacach ilczenia napisal smsa. Napisal ze zastanawia sie czy to nie byla jego wina i ze mysli o nas czesto. Odpisalam po kilku dniach, ze dobrze ze sie zastanawia i mysli ze przyda to mu sie na przyszlosc. Potem pisal ze moze na nasza wspolna przyszlosc. Pisal ze niedlugo zbliza mu sie urlop i wspomina jak rok temu bylismy nad morzem, ze chcialby to powtorzyc. Napisalam ze nie chce sie znowu klocic, ze nie wiem na ile sie zmienilismy , ze jesli bedzie inaczej to porozmawiajmy a jesli ma byc tak samo jak bylo to zapomnijmy o sobie. Odpisal ze szkoda ze cala wine zwalam na niego. Ja odpisalam ze sama tez jestem winna i duzo rzeczy przemyslalam, na pewno w jakims sensie sie zmienilam. Zapytalam sie go w smsie czy nadal mnie kocha , odwrocil pileczke i zapytal sie o to sammo. W zasadzie na tym sie skonczylo. Staralam sie byc mila, myslalam ze bedzie to kontynuowal. Czuje ze nadal mnie kocha, bylam jego pierwsza miloscia, je jego tez kocham ale jak sie do niego zblizyc? Te smsy byly tydzien temu , do tej pory jest cisza. Wiem ze od jutra ma ten urlop, wiem rowniez ze nie moge do niego pierwsza napisac. Zazwczczaj jak po przerwie ja odzywalam sie pierwsza to zle sie to konczylo. Wiem ze pewnie boi sie powtorki, tego ze znow zaczniemy sie klocic i ze znowu sie rozstaniemy. Ja tez tego sie boje ale nie umiem przestac o nim myslec, bardzo go kocham. Ale czy ta milosc ma racje bytu? A jesli nie zmienilismy sie na tyle zeby ze soba byc i bedzie kolejne rozstanie? Czy dac czasowi plynac dalej , zapominac i nie robic nic? Czy walczyc o niego i w jaki sposob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dajcie sobie jeszcze jedna szanse, jesli tym razem nie wypali, to bedzie to ostateczny koniec. Wyslij mu smsa, ze chcesz pogadac, takiego niezobowiazujacego, zobaczysz co odpisze, jak zareaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 1123
Troszke sie boje wyslac takiego smsa , pewnie poczekam co on teraz zrobi. Wiem , ze od jutra ma urlop ale nie wiem czy tydzien czy dwa. Jesli w tym czasie sie nie odezwie to dla mnie chyba wszystko bedzie jasne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tylko sms, ja tez zawsze wszystkiego sie boje a moze przez to wlasnie traci sie cos wartosciowego w zyciu.Zaryzykuj! :) co bedzie to bedzie, moze akurat on czeka na Twoj gest, jesli nie odpowie, to bedziesz wiedziala co to oznacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 1123
On sie odezwal po przerwie jakies 3 tygodnie temu. Pisal wtedy ze mysli czy to nie jego wina i ze czas spedzony ze mna wspomina z sentymentem. Po jakims czasie ja odpisalam, potem on i cisza.Ja sie pierwsza odezwalam tydzien temu wiec mysle ze dalam mu do zrozumienia ze mi zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treme_morele 11
dziewczyno, no dajżesz sobie spokój. ileż można się rozstawać, a potem wracać do siebie że teraz będzie lepiej i nic się nie zmieniło więc znowu rozstanie, a potem powrót ze teraz będzie lepiej itp itd mądra jesteś ? masz 30 lat, zastanów się co byś powiedziała jakby tak twoja koleżanka miała taki "związek" z facetem ..... a to ze sie odezwał po jakimś tam czasie - nudziło się facetowi, moze przez chwile poczuł sie samotny (ale z tobą nie ma to nic wspólnego) , albo dostał kosza od jakiejś i odezwał sie do ciebie żeby upewnić się że ty jeszcze coś tam czujesz i poprawić sobie nastrój. w każdym razie ....no ma cię gdzieś - właśnie to pokazał. nie ma innych facetów na swiecie ? tak bedziesz czekać w nieskończoność ze może sie zmienicie i wrócicie znowu ? za 2 lata też tak będziesz miała na to nadzieje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 1123
Madre slowa, wiem ze marnuje czas przez niego i przy okazji cierpie. Niepotrzebnie sie do mnie odezwal, tylko mi namacil. Wiem ze gdyby mu naprawde zalezalo to dzwonilby , pisal smsy a tu cisza... Byc moze tylko mu sie nudzilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treme_morele 11
po pierwsze i najważniejsze i zapamietaj to sobie do końca świata; jak facet kocha kobiete to nie będzie katował SAM SIEBIE rozłąką ze swoją kochaną. rozumiesz ? można się poklócić i w złości nie chcieć się widzieć pare dni == ale nie tygodnie, miesiące......... kochający facet nie nie będzie sie męczył bez swojej miłości. no chyba ze ta miłość miłością nie była, albo przestała być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggii....
a czy ty masz zamiar tak do smierci sie przepychac z nim? olej raz a porządnie, albo zmadrzeje , albo nie. Jesli zmadrzeje to sie bardzo bedzie starał zeby cie odzyskac, na dzien dzisiejszy wogóle sie nie stara. Nie widzisz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 1123
Wczesniej te rozlaki byly dlatego ze cos zrobil a ja nie umialam mu wybaczyc, mowilam mu ze to koniec. Po jakims czasie zlosc mi przechodzila, on sie odzywal i znowu bylismy razem. On nigdy pierwszy ze mna nie zerwal, ale mysle ze widzial ze nie mozemy pokonac tych klotni, ze sie nie dogadujemy. Przed definitywnym rozstaniem byla rozmowa telefoniczna, znowu sie poklocilismy , on sie rozlaczyl , wiedzial ze tego nie lubie. Zadzwonilam, nie odbieral, w przyplywie zlosci napisalam mu ze nie pozwole sie tak traktowac i zeby wiecej sie do mnie nie odzywal. Wczesniej tez sie do zdazalo ale tym razem on naprawde przestal sie odzywac. Potem , tak jak pisalam, zadzwonilam do niego po miesiacu, ale nie chcial rozmawiac, obwinial mnie za wszystko. Dalam sobie spokoj, wiecej sie nie kontaktowalam. No i odezwal sie 3 tygodnie temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 1123
Wlasnie to widze ze na dzien dzisiejszy wcale sie nie stara. Dziwne, bo myslalam ze jak mu nie zalezy to sie nie odezwie a jak sie odezwie to bedzie sie staral...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh, daj sobie z nim lepiej spokoj. Wedlug mnie to jemu wcale na Tobie nie zalezy.. Przynajmniej tak wynika z tego co piszesz. Chociaz z drugiej strony to on moze jest takim typem faceta, ze jego duma nie pozwala mu na to, ze po raz KOLEJNY sie z Toba skontaktowac po KOLEJNEJ przerwie. I zastanow sie czy chcesz mnie zycie, gdzie sa ostre klotnie, ciagle rozstania i powroty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fretka Beretka
Kasia - no dla mnie to tez wyglada dziwnie. ile mozna tak trwac. byc z kims i nie byc, byc, nie byc, byc, nie byc.... albo woz albo przewoz a teraz to on rzeczywiscie nie robi nic by znowu byc razem. nie rob nic na sile bo to nie dziala tak. moj maz jak sie wsciekam i mowie ze sie wyprowadzam to za wszelka cene probuje sie ze mna dogadac. i jak sie rozlacze (rzadko) albo on (jeszcze rzadziej) to najdluzej po 10- 15 min dzwoni do mnie by przeprosic ze sie uniosl i probuje rozmawiac. musi dwom osobom zalezec zeby stworzyc dobry zwiazek powodzenia niezaleznie czy zdecydujesz sie na jeszcze jedna szanse czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 1123
Na poczatku tez taki byl, kiedy bylo zle lagodzil sytuacje. Jesli mowilam ze sie nie dogadujemy to tlumaczyl ze wydaje mi sie, ze to drobne nieporozumienia, ze potrzeba czasu, ze przezwyciezymy wszystko. Z czasem zapal mu malal i to ja musialam sie czasami przelamac i odezwac pierwsza. Jednak z tego co widzialam skutek byl odwrotny. Zobaczyl ze ja tylko mowie ze koniec a potem jedno jego odezwanie sie i jestesmy razem. Odezwanie sie po tygodniu czy miesiacu i jestem jego. Im bardziej ja sie staralam tym on mniej. Tak wiec teraz nie moge nic robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treme_morele 11
Kaśka.... zrozum że to koniec. facetowi kiedyś zależało to łagodził sytuacje, zabiegał o królewne. zmęczył się, znudziło się, odechciało się, po co ma się męczyć i wiecznie starać o jakąś królewne jak tyle fajnych królewienek chodzi ktore nie robią problemów. odezwał się po czasie, odpisałaś, zamilkł . i dalej się nie odzywa = już samo to mówi że odezwał się pod wpływem jakiejś chwili - jakaś dała mu kosza i czuł sie samotny, nudziło mu się i chciał zabić czas dechami itp itd. nie bzduraj sobie nie wiadomo co z oczywistych faktow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treme_morele 11
najlepiej zacznij się rozglądać za jakimś fajnym facetem. ten były z pewnością nie siedzi samotnie i nie rozmyśla o tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×