Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie_wiem_co _mam zrobic

moze Wy mi pomozecie?? Na ogolnym ne znalazlam porady na moj problem....

Polecane posty

Gość nie_wiem_co _mam zrobic

mieszkam z narzeczonym w , Polakiem, finansowo powodzi nam sie swietnie. Mamy firme , ja pracuje jako tlumacz , zarabiam kupe kasy, koncze studia , mamy wspaniale mieszkanie, kochamy sie i idziemy wciaz do przodu. kiedy wracamy do polski, od razu nam sie odechciewa nasi znajomi , nawet Ci po dobrych studiach, pracuja za marne grosze, albo pracy nie maja. To straszne ,co zgotowal rzad mlodym ,zdolnym ludziom w naszym panstwie Ci ludzie jednak maja mase przyjaciol i udane zycie towarzyskie , ktorego my niestety nie mamy w ogole Moj facet nie chce wracac Dla mnie to, ze nie mamy zadnych znajomych, sami spedzamy czas jest coraz ciezszym problemem. ile tak mozna? brakuje mi moich przyjaciolek z polski tzw. funfel ktore rozumieja mnie wpol slowa. POMIMO BIEGLOSCI JEZYKA nie potrafie byc spontaniczna po angielsku owszem ale nie w jezyku w jakim mowia w kraju gdzie mieszkam jednakze perspektywy jakie mamy tu a takze fakt ze moj mezczyzna nie znajdzie dobrej pracy w kraju plus to ze prawdopodobnie jestem w ciazy trzymaja nas tu moje pytanie brzmi: jak sadzicie , czy powinnismy wracac?? czsem rycze do poduszki i mam ochote sie pakowac i wracac do domu , a czasem doceniam bardzo to co osiagnelam w wieku 25 lat Prosze o wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wracaj
po co chcesz wracac?? do tego syfu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_wiem_co _mam zrobic
hmmm, znajomy z polski powiedzial ze teraz jest coraz latwiej z praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bynajmniej
jest "łatwiej z pracą", bo wszyscy uciekają i emigrują to się miejsca porobiły, ale skąd wiesz, ze z narzeczonym znajdziecie prace akurat w waszej branży mozliwe, ze rodzina wam sie powiększy więc i tak nie bedziesz miała czasu na kolezanki, a dziecko to zawsze "pretekst" do tego aby nawiązać znajomośc z innymi mamusiami;) macie zapewniony dobry byt, ja bym została i próbowała sobie poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_wiem_co _mam zrobic
no wlasnie sie dowiedzialam, ze jestem w ciazy na sto procent czy w takiej sytuacji wracac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_wiem_co _mam zrobic
tu tez mi nikt nie odpowie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MK Caffe
NAPISALAM CI NA TAMTYM ZEBYS ZOSTALA!! tesknisz za czyms co bylo i juz nie wroci!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka91
ja na twoim miejscu bym nie wracała!!! tu nie ma nic panstwo schodzi na psy zyjcie sobie tam dobrze i ja nie radze wracac... ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tak
Pamiętaj że przyjaźnie które trwały gdy byłyście wolnymi pannami bez zobowiazań funkcjonowały inaczej niż będą funkcjonowac w przyszłosci. Z moich obserwacji, )a jestem po trzydziestce) z czasem szczenięce przyjaźnie stają sie coraz mniej istotne na rzecz rodziny i dzieci. To obserwuję wśród naszych znajomych, najpierw spotykaliśmy się stale, liczną paczką 4 par, teraz każda z par ma juz przynajmniej jedno, dwoje dzieci i każdy preferuje spędzanie wolnego czasu na łonie rodziny. Czyli w zasadzie każdy weekend to albo obiadek z teściami, albo wyprawa z dziecmi do zoo albo nadrabianie zaległosci domowych, zakupy itp. Razem spotykamy się rzadko i jest to traumatyczne doświadczenie, cała paczka to 8 osób dorosłych plus siedmioro dzieci. Nawet jeśli spędzimy czas razem to i tak trudno choc przez chwilę w spokoju porozmawiac. Tak działa niestety instynkt macierzyński że potrzeby dzieci biorą górę. Gdy rozmawiasz z kumpelą ona tylko jakis procent swojej uwagi poświęca temu co mówisz bo większa jej częśc poświęcona jest sygnałom nadawanym przez jej dziecko. Po kilku takich spotkaniach i próbach nawiązania prawdziwego kontaktu widzisz jakie to bezcelowe. To ewolucja, tak ewoluują przyjaźnie z dni młodości. Byc moze któregoś dnia gdy dzieci podrosną i bedą w stanie zając sie same sobą znów nadejdą czasy gdy da radę usiąśc i pogadac przy kafce czy wybrac się razem na zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 lata w Anglii, 15 na godzine za tlumaczenie, duzo znajomych, studia. I wiesz co? jutro wracam wlasnie do Polski. Na stale! Dziekuje. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a miiiii......
sie wydaje,ze nie mozesz zyc przeszloscia.Musisz wybrac to co bedzie dpobre dla Ciebie dla Was.Teraz powinna sie liczyc Twoja rodzina.Bedziecie mieli dziecko.To wielki dar Bozy i powinnas myslec teraz tylko o nim.Tutaj mozesz zapewnic swojemu dziecku wiecej niz w Polsce.Teraz dopiero Ci sie zycie zmieni.Nie bedziesz miala ani czasu ani sily na kolezanki. Ja tez mieszkam w Anglii i czesto jestem samotna ale wiem,ze o tym co robie tutaj moglabym w Polsce tylko pomazyc.Zawsze trzeba cos dac od siebie aby pozniej los mogl nam dac cos w zamian.A do Polski mozesz jezdzic na wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skad jestes? gdzie mieszkasz?? ja bym na twoim miejscu poszukala innej drogi; sprobuj poznac jakichs Polakow(chyba mieszkasz za granica..?) stare czasy juz nie wroca, tez mieszkam za granica,jak przyjezdzam do Polski ,ze starymi znajomymi nie mam wspolnego jezyka,maja juz inne sprawy Zyj tu i teraz , poznaj nowych ludzi, nie wracaj do przeszlosci i nie mysl nad tym co bylo,to nie wroci, szukaj czegos nowego,nowych znajomych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolosalna_roznica
ja tez wrocilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnosze_up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam. nie moge sie zgodzic, nie kazdy ma w Polsce syf i 800 zl. wszystko zalezy od czlowieka. a to jak Tobie bedzie w Polsce czy za granica tez zalezy od Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie mieszkacie
??? to dosc wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu też da się żyć. Z perfekcyjnym angielskim poradzisz sobie doskonale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie mieszkacie
tlumaczenie w Polsce tez jest super platne... jesli to nei ejste angielski tylko jakis rzadszy jezyk to nawet lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby mówi się że nie ma pracy w Polsce . Ale faktycznie jest tak, że nikt z moich znajomych głodem nie przymiera, ma pracę, jedni lepszą inni gorszą. ale spokojnie da się żyć. Dla niektórych praca za niezbyt duże pieniądze, ale zgodnie za zainteresowaniami jest ważniejsza niż praca za dużą kasę ale zupełnie nie interesująca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tam gdzie mieszkacie
dolatujá tanie linie lotnicze? ps. tłumaczenia są dobrze płatne , ale....trzeba miec mozliwości ich zdobycia. Tłumaczy jetst o wiele więcej niż zleceń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka___topiku
mieszkamy w polnocnej Skandynawii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sphinxa
nie wracaj. Bardzo łatwo o prace ale nadal płacą 6 zł za godzine :o i to sie nie zmieni póki ludzie bedą taką prace podejmować.Jesteś w ciazy?? to akurat dobrze sie składa, zobaczysz dzidzia się urodzi i od razu przy piaskownicy poznasz inne mamuśki, wtedy będą tematy zupki, kupki, obiadki etc... sama zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wracaj
Twoje dziecko zasługuje na normalne życie, w normalnym kraju. kobieta 27 lat, psycholog, 750zł na rękę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla jednego wazniejsza jest
kasa, dla drugich zycie towarzyskie. Ja nakeze do drugich. Mieszkalam za granica, ale tu tez okazalo sie, jest kasa i jest fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee wracajjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupup7
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×