Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kompulsowczka bezradna

Kompulsy - choroba czy zwykłae łakomstwo? zapraszam do dyskusji.

Polecane posty

Gość sstillness
maly zuczek - jaka to metoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie co zrobilas?
maly zuczku, jaka to metoda/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anaponka
Witam :) mam ten sam problem od około 3 lat. problemy z odżywianiem mam od ponad 6 lat. zaczęło się od odchudzania, przeszło w anoreksję (36 kg w najgorszym stadium;/), a teraz te kompulsy...(doszlo do 70kg :( ) Staram się odżywiać zdrowo ale mam niesamowita slabosc do slodyczy. Duży słoik nutelli to kilka machnięć łyżeczką, paczka ciastek-proszę bardzo...Najgorzej gdy jestem w domu-tu zawsze jest jakies ciasto: potrafię zjesc pol tacy, czasem prawie całą. A po obżarstwie-poczucie winy, ból brzucha, widok tych fald tluszczu....juz mam siebie dosyć! Dlaczego nie potrafię podchodzic do jedzenia jak normalni ludzie? Czuję się okropnie..jak brzydki grubas...Nie potrafię sobie z tym poradzić :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie_pomaga
Dziewczyny, mam podobny problem, ale ostatnio u mnie lepiej. Jak czytam te wasze smutne opisy to mi sie tez strasznie smutno robi ;(. Główną przyczyną poprawy mojej sytuacji jest to, że byłam już na paru rozmowach z psychologiem (nie ma się czego bać!), a od taty dostałam książkę Dr Michelle May "Jedz to co kochasz - kochaj to co jesz" Najlepiej poszukajcie info o tej pani i jej książce w google- warto poczytać :). którą (książkę) bardzo polecam, zmienia kompletnie nastawienie do życia i jedzenia, kiedy ją czytam mam wrażenie, że autorka jakby czyta mi w myślach - sama zmagała sie z tym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondfairy
Pieprzone dążenie do perfekcjonizmu. Mój cały wykreowany przez internet, wiecznie idealnych fit znajomych świat opiera sie na myśli o jedzeniu... Codziennie budze sie rano i obiecuje sobie "nieee nie zrobisz tego, dziś zjesz normalne śniadanie, o 12 zjesz jabłko, 2h później obiad (normalny- warzywka na patelnie przecież tak je uwielbiasz a mają tak mało kalorii)" Problem zaczyna sie czasem już po śniadaniu, cześciej po obiedze (jeżeli nikogo nie ma w domu oczywiście) z racji tego że moja rodzina raczej lubuje sie w słodyczach nigdy u nas w domu ich nie brakuje. I zaczyna sie... pochłanianie hektolitrów lodów, zagryzane mlekiem w proszku i miodem, ewentualnie jeszcze serkiem wiejskim czy dżemem, potężne ilości słodyczy, ciastek, nie jestem głodna, chce po prostu jeść.. co ja pisze. Jeść? Żreć, obżerać sie, pochłaniać kalorie i co... i potem godzina, samotna cholernie bolesna godzina spędzona nad toaletą z paluchem w gardle, które zaczyna boleć, płacz, pretensje do samej siebie, krzyk i potem cisza.... Czuje sie lepiej gdy nie mam już tego wszystkiego w sobie, ale mam żal do siebie że znowu to zrobiłam. Myślałam że to przejśćiowe. Oszukuje już sama siebie, że dam rade sama. Trace siły, odkładam spotkania ze znajomymi, robie sie nieznośna, mam czasem spuchniętą twarz, oczy od płaczu, skóra mi schnie, boli mnie żołądek, robie kilkaset przysiadów dziennie, na które i tak nie mam siły, widze 58cm w talii, chce mniej! Wczoraj po przeryczaniu całego dnia, kiedy już kolejna osoba sie na mnie obraziła bo przecież przed całym światem a nawet sobą ukrywam że wpadłam w niezłe g****o... zdecydowałam sie powiedzieć mamie, bo już sama nie daje rady. Teraz mam świadomość ze ona mnie kontroluje, że już nie pozwoli mi na to a ja tak cholernie mam ochote na ciasto leżące w szafce, na ogromną ilość tego ciasta, tak chciałabym najlepiej jeszcze posypać je toną cukru i zjeść to wszystko naraz a potem jeszcze szybciej to z siebie wyrzucić..... Mam spory problem, nie akceptuje siebie, nie potrafie sobie wybaczyć tego kiedy pierwszy raz uciekłam od problemu przejedzenia poprzez wymioty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zwyczajne zajadanie stresu. Właściwa dieta musi być zbilansowana, to znaczy bogata we wszystkie składniki odżywcze. Wiele osób zrobiło sobie szkodę jednorodną dietą. Właśnie dzięki zbilansowaniu program FIT firmy Forever umożliwia osiągnięcie i utrzymanie wymarzonej wagi. Jego spróbowanie jest darmowe po skontaktowaniu się ze mną pod nr 790500787.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×