LEJĄCE SIE I MIĘKKIE WŁOSY-JAK TO ZROBIĆ

Zauważyłam, że moje włosy są o wiele bardziej miękkie, odkąd zaczęłam stosować filtr prysznicowy. Ja mam taki -- http://filtr.info/index.php?id_product=10&controller=product Polecam, i skóra (wcześniej dość sucha) i włosy wyglądają o niebo lepiej :)

Wystarczy je olejkować i wtedy będziecie meić takie włosy. Lśniace włosy to zasługa tylko i wyłącznie olejków. Ja najczęsciej stosuje ten - http://olejek-palmowy.pl , poczytajcie sobie.

Każdy ma inną skórę, inną strukturę włosa... Próbujcie do skutku ;) Pamiętajcie, że dieta i odpowiednie nawodnienie też są w pewnym stopniu odpowiedzialne za stan włosów. Nie zapomnijcie też, że włosy, pod względem tego jak ciało gospodaruje otrzymanymi składnikami odżywczymi i witaminami, są na samym samiusieńkim szarym końcu 'hierarchii', bo do życia jako-tako nie są nam właściwie potrzebne. Dużo warzyw, ryb i owoców morza i tłuszczy (przy czym, nie mowa o maśle czy margarynie) - oliwa, olej kokosowy, rzepakowy, ryżowy i inne cuda, które warto dodać do diety. Poza tym nie myjcie włosów codziennie! To okropnie wysusza, a po pewnym czasie włosy "przyzwyczajają się" do chemii i bez codziennego mycia nie dacie rady nic z nimi zrobić. Unikajcie szamponów i odżywek z alkoholem w składzie. A jeśli już jest, to lepiej, żeby na jednym z pierwszych pięciu miejsc w składzie. Ziołowe szampony, naturalne odżywki...~ mru. Przy okazji, odpowiednia suplementacja jakimś Biotebalem czy Skrzypowitą też nie zaszkodzi, jeśli ktoś już koniecznie chce łykać tabletki (osobiście wolę herbatki). Dla osób, które farbują, polecam hennę! Nie, henna to nie jest czarny żel do brwi, choć niektórzy niewyedukowani "fryzjerzy" tak sądzą. Ja używam Khadi, ale na rynku jest jeszcze X innych naturalnych farb, wystarczy poszukać blogów tzw "włosomaniaczek". One to mają całą "włosopedię" na swoich stronach! Dodatkowo, jeśli rozjaśniacie włosy - współczuję. Na to nie jestem w stanie nic poradzić. RAZ sama rozjaśniałam włosy, ale moich się nie dało uratować inaczej jak okropnym cięciem na całej długości. Wiem, że są osoby, których włosy wytrzymują rozjaśnianie i właściwie, prócz tego, że są troszkę bardziej sztywne, nie ma innych różnić, jak sam kolor włosa. No, cóż. W tej kwestii nie mam aż takiego doświadczenia, ale po tym, co sama miałam z włosami (dotykaliście na pewno kiedyś włosów lalki Barbie, sic!) - zawsze będę odradzać rozjaśnianie! Przy czym całkowita rezygnacja z suszarki, lokówki czy prostownicy to dla niektórych zbyt wiele, ale za to się opłaca! Żaden sztuczny szampon czy drogie zabiegi fryzjerskie nie zrekompensują włosom oszczędzenia sobie ich regularnego fajczenia. Ach, i rzecz jasna olejki! Olejki, olejki, olejki! Rycynowy, migdałowy, jojoba, z nasion czarnuszki kokosowy, z ekstraktem z jedwabiu... Co Wam najbardziej służy, a ma najmniej chemii.

Osobiście pomogły mi tym kosmetyki ze sklepu pieknewlosyonline.pl 
POLECAM