ile spośród kobiet nie miewa orgazmów a ile z was miewa?

ale co to za przyjemnosc gdy zrobie sobie sama? poza tym moj facet i tak sie stara...no i pewnie ja mam jakas blokade, bo jak mi jest juz z nim dobrze to zaczynam myslec o tym orgazmie i przez to myslenie nie mam go:P

No i super,im więcej masz tym bardziej jesteś rozluźniona,spkojniejsza,czujesz się wspaniale.

a i owszem Matylda :P

--->ja nigdy nie mialam "ale co to za przyjemnosc gdy zrobie sobie sama?" Widzisz to właśnie chyba mówi o Tobie. Nie czujesz w sobie wielkiego podniecenia, wielkiej ochoty na seks, na przyjemność. Nie podniecasz się tak silnie. Pytanie czemu. Czy w dziedzinstwie ktos mowil ci ze seks jest zły?

raczej nikt nie mowil mi ze seks jest zly bo nikt nie rozmawial na ten temat, nawet samo slowo seks im przez gardlo nie przechodzilo :P

Dlaczego nie zrobic samej sobie przyjemnośc???.Wanna z wodą,pianka,świeczki,olejek.W ten sposób można odkryć rozkosze i marzenia....

---->ja nigdy nie mialam czyli mam racje, ze twoje problemy powstaly w twoim domu rodzinnym?

a czy nie mowienie o seksie to problem? jezeli tak, to moze rzeczywiscie to z dziecinstwa...chociaz ja tego tak nie odczuwam

ja miewam zawsze! srednio 2-4 , rekord to 5:)

a ja się masturbuję od dzieciństwa- miewałam orgazmy już wtedy zanim poznałam samo słowo orgazm. I w ogóle wydawało mi się,że sama to wymyśliłam, a inni tak nie robią..Myślałam, że łechtaczka,jest gdzieś w 'środku', a tymczasem okazało się, że to jest właśnie to czym sie bawiłam.. Od miej więcej 12 roku życia masturbowałam sie wręcz nałogowo-miewałam po kilkanaście O dziennie.Później z facetami też nie miałam problemów. Chociaż trzeba przyznać, ze nie z każdym było mi dobrze. Czasami, żeby nawet facet wyłaził ze skóry to nie jest w stanie mnie zaspokoić-sporo zależy od rozmiaru i kształtu penisa niestety. Dorzucam jeszcze, że 90% facetów nie ma pojęcia o lizaniu(dotyczy to także tych z dużym doświadczeniem z kobietami), a jak wsadzają rekę w majtki to jak do wora z kartoflami. Masakra..

też masturbowałam się od wczesnego wieku (a tak świadomie i umiejętnie gdzieś od wieku 16 lat) ale mi to nie pomogło (choć wtedy wydawało się fajne), raczej jestem pewna że zaszkodziło nie mam jednak pojęcia jak byłoby z innym partnerem

Ja miewam zawsze minimum jeden. Nie od razu tak było, nauczyłam się tego, mój mężczyzna nauczył się na mnie tak działać. Teraz jest cudownie-dalej kombinujemy i jest coraz, coraz kosmiczniej:) Kobitkom, które nie miewają polecam popróbować z pozycjami, technikami miejscami itp:)