Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka77

potrawy dla dzieci-zamrażać czy wekować?

Polecane posty

Gość olka77

od września moje dzieci 5 i 6 lat idą do przedszkola, jako że są wybredne w jedzeniu podejrzewam że czasem mogą wrócić głodne. zastanawiam się nad przygotowaniem czegoś na taką nadzwyczajną sytuację aby szybko podgrzać im coś treściwego i ulubionego. myślę o jakimś drugim daniu aby w czasie kiedy będą gotować się ziemniaczki odgrzać jakieś mięsko nalepiej w sosiku. lubią i drób i wieprzowinę i pulpety , ale nie wiem czy lepiej je zamrozić w pojemniku, czy zawekować. ale nie jestem pewna co ztymi wekami, jak to dokladnie zrobić aby mięsko się nie popsuło i żeby nakrętka trzymała? i czy lepiej zrobić takie mięsko w wywarze a póżniej przy podgrzewaniu zaprawić na sosik czy można od razu zrobić sos? wydaje mi że smaczniejszy będzie sos świeżo zaprawiony ale proszę Was o wszelkiego rodzaju rady i podpowiedzi jak najlepiej przetrzymać i przygotować takie mięsko aby nie straciło swoich wartości odżywczych i smakowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam osoboście że to
gruba przesada ! jak dzieci zaczekaja ta godzinkę na obiad nic im sie nie stanie - będa miały lepszy apatyt a wiadomo,ze świeże potrawy są najlepsze🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka77
każde dziecko inaczej reaguje kiedy jest głodne a skoro nie zjedzą obiadu w przedszkolu to kiedy wrócą do domu ok 15ej to to już nie będzie jedna godzina ale chyba znacznie więcej a nie chcę tego czasu jeszcze niepotrzebnie przedłużać, poza tym moje pytanie brzmi :jak najlepiej przetrzymać posiłek, a nie czy wogóle powinnam i proszę darować sobie takie uwagi i czytać dokładnie, oczekuję więc odpowiedzi a nie innego rodzaju "dobrych" rad , wiem że najsmaczniejsze świezo przygotowane , więc gdybym siedziała z tyłkiem w domu z pewnościa pichciałaby dzieciom codzień świeżutkie smakołyki ale rzeczywistość jest niesty inna. PS - a słoiczki tybu Gerber, Bobovita też nie nadają się do jedzenia? a przecież podaje się je najmłodszym dzieciom, choć przyznam że moje akurat tego nie jadły, delektowały się świeżutkim jedzonkiem a teraz mają pracującą mamusię która niestety nie będzie głodzić swoich dzieci i szuka innego rozwiązania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasneeeeeeeee
jak pójdą na studia tez będziesz pichcić weki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka77
no jasne a czemu nie? skoro mi to sprawia radość a przynosi pożytek? a co niemodne już troskliwe matki? co więcej nawet jak pozakładają rodziny to też im będę pomagać , a co??? w końcu to moje ukochane dzieciaczki, kocham je nad życie i nie będę się nikomu tłumaczyła ze swoich poczynań czy przekonań. super to forum, jak dotąd dwie odpowiedzi i obie żeby tylko człowieka zgnoić i zrównać z ziemią, więc proszę żeby pisać tylko na temat albo wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz zamrozić. Osobiscie moim zdaniem pewniejszy sposób przechowywania. Ja się osobiście boję wekowania np mięsa. Możesz np zamrażać rosół a potem go tylko zagrzać dodać koncentratu pomidorowego i masz gotową zupę. Makaron lub ryż mogą być ugotowane wcześniej. Ba ryż może być też mrożony. Możesz mrozić gotowe sosy, przyprawione wcześniej bądź później. Moim zdaniem nie będzie ogromnej róźnicy. Chociaż wiadomo co świeżo przyprawione to lepsze. Pierożki, leniwe kluseczki, naleśniki i inne możesz też spokojnie mrozić. Przed wyjściej do pracy wyciągnąć z zamrażarki. Jak przyjdziesz to będą gotowe do odgrzania. Pierogi i kluslki moga być wrzucone na wrzątek zamrożone. Też nie rozumiem przytyków koleżanek, poprzedniczek. Nie bardzo wiem o co im chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie jesteś tu nowa
niestety takie panują tu niepisane zasady że zaraz wszyscy cię zrównają z ziemią, ale kochana nie przejmuj się tym, popiszą i przestaną a wracając do tematu ja jako młoda matka bardzo dobrze Cię rozumiem, sama również czasem robię coś na "czarną" godzinę, co więcej jeśli słyszałaś o programie "perfekcyjna pani domu" /jest też tu o tym topik/ prowadząca w którymś odcinku również polecała gotowe mrożonki, mówiła coś o sosie do spagetti, więc jesli twoje dzieci lubią spagetti możesz raki sosik też zamrozić. ja osobiście wszystko mrożę , jakoś tak nie ufam słoikom a może nie potrafię ich robić,bo raz mi się wszystko popsuło, ja często mroże część rosołu-póżniej robię z tego zupę, albo też właśnie mięso, raczej staram się aby sos zrobić dopiero przy podaniu, wydaje mi się smaczniejszy nie wiem jak twoje dzieci ale moje lubią pulpeta ala goląbki, tzn z ryżem ale bez kapusty, normalnie je obsmażam , duszę w kon pomidorowym a śmietanką zaprawiam dopiero przed rozrożeniem przed podaniem czasem jak widzę że robi mi się za dużo zupy to wcześniej odlewam częsć, mrożę a zaprawiam też przed podaniem właściwie jak się zamrozi świeżo przygotowane potrawy to ja nie widzę różnicy smakowej . są równie smacze a i chyba wartości odżywcze też za wiele nie tracą o przypomniało mi się, moje dzieciaki lubią puletu w sosie śmietanowo-koperkowym, robię po prostu zwykłe pulepty duszę i mroże w tym wywarze, po rozmrożeniu zaprawiam śmietanką z posiekanym koperkiem ogólnie polecam, popieram i rozumiem, i co więcej sama robię podobnie. głowa do góry i nie przejmuj się niektórymi komentarzami, tutaj na kaffe tak już jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka77
dziękuję wam kochane okokokoko i "pewnie....." wiedziałam że ktoś mnie zrozumie, a nawet nie wiedziałam że naleśniczki też można mrozić, muszę wypróbować dziękuję pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do szybkich potraw któe mama mi dawała jak byłam mała a miała mało czasu to był makaron z serem bądź z truskawkami Truskawki wcześniej rozmorożone lekko pogniecione do tego jogurt i odrobina cukru. Makaron jak wiadomo minuta osiem i jest gotowy :) do dziś lubię taki może być tez z borówkami bądź dowonymi owocami, lub serem mniam ::)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a rosół to mrozicie w słoikach
i czy one nie pękną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nigdy nie mrozi się nic w szklanych pojemnikach. Rosół można mrosić w woreczkach lub w pojemniczkach do lodu. Do pojemniczków na dno każdej dziurki można wsadzić listek pietruszki. Można oczywiście, co jest mniej pracochłonne, w plastikowych butelkach. NIE WOLNO MROZIĆ W SZKLANYCH POJEMNIKACH BO MOGĄ PĘKNĄĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co pytała o te słoiki
o, dziękuję za odpis ;) A plastikowa butelka nie pęknie na pewno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bo rozciągnie się do rozmiarów, pet jest przecież elastyczny na tyle. Poza tym jeśli z jakiegoś mega super powodu miałaby pęknąć, lepsze to niż pokruszone szkło :) Ale spokojnie możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co pytała o te słoiki
dziękuję :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama tez wszystko mrozi. Jak zostają Jej jakies kawałki mięsa, wędlin to bach, do pojemnika w zamrażarce, i potem to na bigos. Naleśniki mrozi już często z farszem, np robi wiecej z kapustą i grzybami, zawija je, obsmaża w bułce, i do zamrażarki. Potem wyjmuje, rozmraża i na chwilę na gorący olej. Jak ma czas to robi też pierogi na milion sposobów;) wkłada je do woreczków, opisuje . Potem tylko na wrzątek i brat ma obiad gotowy, jak wróci ze szkoły to sam sobie podgrzewa. Bardzo wygodny sposób;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×