czy Wy tez tak macie??

mam 28 lat męża i 5-letnią córeczkę mieszkamy u rodziców męża. Moi rodzice przepisali mi działke wiec może w koncu zaczniemy budować nasz domek. Ale ja zamiast sie cieszyc mam jak najgorsze myśli często zadaje sobie pytanie po co to wszystko skoro budowa może zajać kilka lat. Obserwując wiadomości dochodzę do wniosku ze los jest przewrotny i zważywszy na wypadki które ostatnio miały miejsce na (mam na mysli we Francji) oraz tornada itp. zaczynam zadawac sobie pytanie po co w ogóle żyć skoro i tak mamy umrzeć. Wkurza mnie ta pogoń za pieniądzem rywalizacja kto jest lepszy, bogatszy kogo nas stac na lepszy samochod przeciez i tak umrzemy. Pomózcie mi odpowiedziec bo ja nie rozumie tego świata!!!!!!!!!11

też tak mam, my umrzemy, ale przecież nasze dzieci będą żyć, to dla nich, potem nasze wnuki itd itd....

jak by sie zastanowic to zycie jest bez sensu bo pozniej i tak dzieci beda nas zle oceniac czemu jednemu cos dalismy a drugiemu nie

no tak ale po co cały czas pędzić, rywalizowac miedzy sobą kto jest lepszy, kto ma lepszy samochów itp. a nawet jesli osiągnie sie wrescie upragniony status to zaraz trzeba umierać:((

to prawda z tymi dziecmi...każdy tylko chce dla siebie i widzi sie ze tylko jednemy sie pomaga...wiem bo mój mąż ma 3-je rodzenstwa i oni a raczej te żony napedzaja straszna rywalizacje i widze ze rodzice męża tylko nam pomagaja. A to nie prawda ... widza co chca widziec ..

LOL

że ludzie w pogoni za pieniądzem tak jakby zapominają że w życie każdego wpisana jest śmierć i to szybciej niż się wydaje, ponieważ czas biegnie bardzo szybko. Owszem uważam że to przegięcie, kiedy widzę to rywalizację kto więcej osiągnie w życiu w sensie zawodowym i materialnym, ale wiesz co ? Wydaje mi się że Ci ludzie mają wśrodku niskie poczucie wartości ponieważ ciągle muszą sobie i innym udowadniać że zostaną kimś. Z drugiej strony to co napisałaś na końcu też nie jest dobre. "przeciez i tak umrzemy" to określenie można sprowadzić do każdej czynności życiowej. Równie dobrze mogę nie widzieć sensu by wstać rano z łóżka, nie widzieć sensu życia skoro i tak umrzemy. Jest ważne spełnianie celów w życiu ale nie za wszelką cenę i nie pod kątem co powiedzą inni. Ja ogólnie myślę że człowiek żyje po to by pokazać Bogu świadomie bądź nie świadomie jaki on jest i co jest dla niego najważniejsze w życiu, a po śmierci się wszystko wyjaśni...

niektorzy zapominaja ze mozna zyc normalnie bo jesli moja kolezanka ma meza i dwojke dzieci a jej maz od 5 lat pracuje za granica i kupili sobie mieszkanie,wzremontowali i moga zyc na przyzwoitym poziomie bo ona dobrze zarabia a on w swoim zawodzie zarobilby 2700 to po co dalej on wyjezdza? nie uwazam ze ludzie sa normalni bo pewnie chodzi im o lepsze meble albo lepszy samochod-a dzieci zaniedbane

dlatego pisze bo chciałabym zmienić mój tok myslenia...może mam początki depresji...