Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalik

brakuje tego czegoś... 4lata w związku...

Polecane posty

Gość kalik

jestem z facetem 4 lata, mieszkamy razem. ja mam 23 a on 29 lat.pozornie wszystko jest super... no własnie pozornie.. nie wiem czy coś sie wypaliło, czy to jest juz kwestia przyzwyczajenia, rutyny... ale czegos w tym wszystkim brakuje.. nie mam juz takiej checi na seks jak kiedys. nie kreci mnie to juz, nie wiem czy to przejsciowe (trwa to jzu jakis czas). kocham go, jest fantastycznym czlowiekiem, ale.. no własnie jest to ale... juz nie mam ochoty na zbliżenia z nim... nie chce go ranic, choć niestety odpychajac go włąsnie to robie.. czy to jest normalne??sama juz nie wiem co sie dzieje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia mężatka
rutyna daje znać o sobie niestety:) nie pasujecie do siebie pod względem seksualnym i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez bylam z facetem prawie 4 lata. dwa tyg temu sie rozstalismy, kochalam go mocno i nadal jeszcze kocham. ale miedzy nami tez tak bylo, ja nie maialam ochoty sie z nim kochac. czesto go odpychalam. rozstalismy sie. oczywiscie to nie bylo jedynym powodem. ale jesli go mimo to kochasz to moze powinniescie porozmawiac. zrozumienie jest wazniejsze niz seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalik
oczywiscie ze zrozumienie jest wazniejsze od seksu... jednak brak namietnosci, jest troche przykry... nie chce go stracic... nie wiem co mam mu powiedziec, bo sama nie wiem jakbysmy mogli to naprawic. wczesniej pod wzgledem seksualnym bylismy bardzo dobrani... Rachel123----> a pobobno miłosc wszystko przezwycięży...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz z ta miloscia to jest roznie. tak naprawde tylko na poczatku jest fajnie. jak jeszcze sie nie znacie i dopiero poznajecie, wszystko jest takie nowe i ekscytujace. potem juz nie jest tak magicznie i romantycznie.przynajmniej z nami tak bylo. ale znam wiele par ktore sa razem wiele lat i nadal miedzy nimi jest wiele namietnosci. moze wy akurat przezywacie jakis kryzys. moze masz jaies inne problemy , przezywasz stres, lub cos co niekoniecznie jest z tym zwiazane a mozespowodowac brak ochoty na seks.a powiedz kochasz go mocno czy jestes z nim z przyzwyczajenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalik
kocham........ rok temu przechodzilismy kryzys.. rozstalismy sie na jakis czas.. ale jakos sie ułozyło... wiesz nie wyobrazm sobie kogos innego na jego miejsce... ale czasami mam juz wszystkiego dosyc.. zaczelismy myslec o dziecku.. ale ja nie wiem czy to dobry pomysł..juz nic nie wiem... pogubiłam sie... po prostu sie pogubiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja z moim facetem wczesniej tez sie rozstalismy potem wrocilismy do siebie. ale od dwoch tyg znow nie jestesmy razem. ja tez nigdy nie wyobrazalam sobie kogos innego na jego miejscu wogole nie wyobrazalam sobie ze moge z nim nie byc, ale to wbrew pozorom nie jest takie trudne. i teraz wiem ze moge wszytskim dziewczynom ktore nie sa szczesliwe poradzic, ze nie warto meczyc sie w zwiazku w ktorym nie jest sie szczesliwym. ale skoro Ty bardzo go kochasz i wiesz ze chcesz z nim byc to walczcie o siebie. my tez dlugo walczylismy... jesli nadal nie bedziesz czula sie szczesliwa wtedy mozesz zrezygnowac i sprobowac sie z nim rozstac. jesli bedziesz walczyc nigdy w przyszlosci nie zarzucisz sobie ze moglas cos zrobic a tego nie zrobilas. a z tego co pisalas widze ze go kochasz wiec tak latwo sie nie poddawaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konikk
witajcie:( niestety jestem w identyczej sytuacji... tez 4 lata razem, wspolne mieszkanie, plany itd.moj partner jest jednak troche młodszy i do tego dochodzi jego nieodpowiedziaonosc w wielu kwestaich a w sumie we wszystkich. w sprawach intymnych jest tak samo-juz chyba nie pamietam kiedy było normalnie...nasz kryzys przyszedł dwa lata temu. niedawni worcilam ze stypendium zagrnicznego i to tylko pogorszylo nsze relacje.bardzo powaznie mysle o rozstaniu ale wciaz sie waham...nie wiem po czym poznac czy warto jeszcze probowac ( jak?) czy moze po porstu to zakonczyc i czkac na kogos bardziej dopasowanego. a co po 4 latach zwiazku bedzie to samo????moze to tak bywa wlasnie...tez jestem smutna i pogubilam sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kolezanka ktora miala wielu facetow kiedys powiedziala ze to jest tak ze na poczatku jest fajnie a potem dopada rutyna i juz nic nie mozna zrobic. i wtedy trzeba sie zdecydowac czy ma sie sile na szukanie czegos nowego czy lepiej miec spokoj i pozostac w dotychczasowym zwiazku czujac sie bezpiecznie. wiec tak to wyglada albo stabilizacja albo rozpoczecie nowego zwiazku ktorego scenariusz bedzie podobny...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konikk
nie zartuj-to okropne...;( niestety cos w tym musi byc...jednak wg mnie to zalezy od osobosci..niektorzy tak reaguja a niektprzy inaczej-tak samo jak kazdy inaczej definiuje zwiazki, milosci itd. niestety w moim przypadku tez tak moze byc bo tak wlasciwie nie wyobrazam sobie kogos kto bylby dla mnie tak samo fascynujacy i pociagajacy na poczatku i pozniej tez...to prawda ze moze nie szybko ale po jakims czasie sie nudze i to jest przerazajace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×