CZY TO KRACH NA GIEłDZIE

kurcze niewiem czy macie akcje na warszawskiej giełdzie ,, co sie tam dzieje ,, ale kasy juz stracilam

:-( a ja zainwestowałam w akcje Pampersa i w Aventu :-(

na calej swiatowej gieldzie jest zalamanie rynku,a zaczelo sie w USA jakis tydzien temu, pozniej Tokio, Niemcy, wszscy dostaliw du.. doinformuj sie, bo maja byc duze spadki i diabli wiedza jak dlugo :(

podlamal sie rynek kredytowy i od niego sie zaczelo--

a ty masz jakies akcje

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33198,445447.html

cos zle wpisałaś bo sie nie otwiera stronka , napisz czy masz jakies akcje

nie mam , bo mi intuicja odradzila ostatnio, a bylam bardzo napalona cos zainwestowac :)

no wlasnie a ja mam i musze chyba sprzedawac z ogromną stratą nie mam pojecia co robic

To, co działo się w piątek można porównać jedynie z szaleńczą wyprzedażą akcji tuż po zamachu terrorystycznym w USA 11 września. Wówczas jednak odruchy paniki były wynikiem nagłych zdarzeń o nieprzewidywalnych skutkach. Piątkowe reakcje świadczą zaś o skrajnej depresji inwestycyjnej na zachodnich giełdach. W takiej sytuacji każdy niepokojący sygnał wywołuje kolejną lawinę wyprzedaży. Wartość indeksów w Londynie, Frankfurcie i Paryżu spadała momentami o ponad 7 proc. Mocniej niż w feralny wtorek. Pierwsza fala przyszła niespełna godzinę po rozpoczęciu handlu w Europie, a bezpośrednim pretekstem była informacja o potężnej eksplozji w kombinacie petrochemicznym AZF we francuskiej Tuluzie, w części produkującej paliwo rakietowe. W pierwszej chwili kojarzyło się to z kolejnym zamachem terrorystycznym. Indeksy giełd w Londynie i Eurolandzie runęły o 3-4 proc. A akcje wielu firm (np. Peugeot, Thomson, Volkswagen) traciły po 10-12 proc. Ledwie inwestorzy uspokoili się po tej nerwówce, gdy zza kanału La Manche nadeszły wieści o ewakuacji ludzi z głównego budynku London Stock Exchange po informacji o podłożeniu bomby. Kwadrans później główne indeksy Europy były już 6-7 proc. poniżej poziomu z czwartku, a londyński FTSE, frankfurcki DAX oraz paneuropejski indeks 50 największych spółek (DJ Euro Stoxx 50) znalazły się poniżej dna bessy z października 1998 r.

trzym, bo cos czuje, ze pozna jesienia- zima wyrownaja

Długie godziny inwestorzy nie potrafili się opanować, pamiętając o coraz gorszych perspektywach gospodarek USA i europejskich oraz wzbierającej fali ostrzeżeń czołowych firm - nie tylko branży ubezpieczeniowej i transportowej - o pogorszeniu wyników finansowych w końcówce roku i masowych zwolnieniach. A ponieważ nasiliły się również spekulacje, że akcja militarna USA może się zacząć w każdej chwili, coraz mniej aktywnych inwestorów chciało pozostać z akcjami do poniedziałku. I nie czekając aż ruszy handel za Atlantykiem, który zapowiadał się źle wobec gwałtownej zniżki notowań kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy, jeszcze szybciej opróżniano portfele. Sesja na NYSE i Nasdaq przebiegała w rytmie jeszcze większych emocji. Indeks Dow Jonesa poszedł ostro w dół, przełamując poziom 8 000 pkt. i podążając w kierunku dna bessy z jesieni 1997 r. Nasdaq po 6 proc. spadku na otwarciu (piątym z rzędu w tym tygodniu) znalazł się poniżej 1 400 pkt. Jednak po niespełna dwóch godzinach handlu Europa przecierała oczy ze zdumienia, gdy główny barometr Wall Street wyszedł 1 proc. na plus, a Nasdaq odrobił cztery piąte początkowych strat. W Londynie i Frankfurcie rzucono się wówczas do gorączkowych zakupów akcji. Indeksy powróciły niemal na poziom z czwartku. Po chwili jednak po obu stronach Atlantyku akcje znów zaczęły tanieć, choć już nie tak dramatycznie. Jedni analitycy twierdzą, że piątkowe zdarzenia wskazują, iż po 20 proc. średnio przecenie akcji w USA i Europie w ciągu dwóch ostatnich tygodni bessa na giełdach jest już przesądzona na długi czas. Inni, że wszystkie złe wieści z gospodarki i firm zostały już uwzględnione w cenach akcji, a ponieważ panika inwestycyjna zwykle kończy falę wyprzedaży, większych spadków już przez jakiś czas nie będzie. Jeszcze inni analitycy wolą zaś na razie nie bawić się w prognozy przynajmniej do czasu odpowiedzi USA na zamachy.

a ja leze i robie pod siebie

masz super okazje kupowac teraz zreszta po niskich cenach inne, ktore pozniej wzrosna, chyba na to zalamanie czekalam :)

nie kupi juz nic , bo sie boje pogłebiac w to jeszcze bardziej , juz tyle mam w plecy

kupowalas akcje, gdy zwyzkowaly? przeciez to najwiekszy bezsens, bo cena wysoka, a wiecznie w gore isc nie beda,

mozesz napisac ile stracilas?

kupowalam jak juz spadały z ceny , analizowalam wszystkie wiadomosci i wykresy , nie kupilam na samej górce , tylko jak juz sie zaczeła ta korekta , ale nikt nie przewidział ze to tak bedzie długo trwało to ludzie sobie windują spadki , bo wysprzedaja sie akcji

to psychika czlowieka tak dziala, ale chyba popyt na akcje i tak na jakis czas sie obnizy..