To jednak nieuniknione... Czeka mnie SEPARACJA...

... z kafe Długo nad tym myślałam i doszłam do wniosku, że to będzie najlepsze rozwiązanie i jedyna szansa dla nas. Od początku nasze stosunki były niezwykle napięte ;) Na przemian kłóciliśmy się i godziliśmy, ale ostatnio zaczęło się psuć na maxa... Jestem zwolenniczką naprawiania związków, więc na razie damy sobie szansę, ale jeśli to nie pomoże, będę zmuszona do rozwodu... Trzymajcie za nasz związek kciuki ;) Może do siebie wrócimy

do jutra

deja vu :( ;( Będzie mi Ciebie brakować :P

wróć do mnieeeeeeee :P...

Mnie też będzie Was brakować... :( Ale to poważna sprawa, trzeba ratować nasz związek, a separacja w zaistniałej sytuacji jest prawdziwą koniecznością :P;)

deja vu, ale wrócisz do nas?:P

Jeśli zaiskrzy na nowo, to pewnie, że wrócę :P;)

deja vu, jak chcesz to ja mogę nawet ogień podłożyć:D Zaraz po benzynę pójdę...:P

Katrinne... Och... Jak się wzruszyłam... Naprawdę zrobiłabyś to dla mnie? :P

No pewnie:D

...ale nie płacz:( Mokre się nie pali:D

No to dajesz z tym ogniem :P Zobaczymy co z tego wyniknie...

No i gdzie zapowiedziane płomienie? :P Nic nie czuję... :(

Wybacz, zaczytałam się na innym topiku. Już, tylko zgubiłam gdzieś zapalnik...:P

Katrinne, doceniam chęci, ale czuję, że to nic nie da... :( Między nami jest już bardzo źle... Musimy od siebie odpocząć :P

kazdy związek zasluguje na druga szanse :D wiec i ja bede trzymal kciuki za szczesliwe pojednanie :D...separacja, ech, hm to nie bedzie latwe :D

Ramzes__ - wiem, wiem... To będzie bardzo trudne, ale zwykle musimy pocierpieć, aby później się cieszyć ;)

deja vu...w takim razie niecierpliwie będziemy czekać Twojego powrotu do związku:)

Dzięki za słowa otuchy!!! :):):) Jakby co, oferty matrymonialne proszę kierować na maila ;) Trzeba się jakoś asekurować :P Tylko czy zechce ktoś rozwódkę...?? :(:(:( Miejmy jednak nadzieję, że się pogodzimy :P ;) Dla wszystkich

deja vu, a czemu nie, rozwódki też mają wzięcie:D

czasem wieksze niż panny ;)