kłopoty ze zwolnieniem się

Mam szefa prawdziwego gnoja. Złożyłam wymówienie, ale nie wiem czy mi je podpisze w tym miesiącu a na tym mi zależy. Nie wiem też czy da mi wykorzystać resztki urlopu bo jakoś go nie mogę zmusić do rozmowy na ten temat. O ekwiwalencie już nie wspomnę.... Wiem, że to się w głowie nie mieści, ale tak jest. Mam pytanie- czy gdyby mi tak zrobił na złość, tzn nie podpisał wymówienia, nie dał urlopu to gdzie go mogę podać? Do PIP-u czy do Sądu Pracy. Jak wygląda taka procedura? Didam, że posiadam wymówienie podpisane przez mojego bezpośredniego przełożonego

podnoszę, bo to bardzo ważne dla mnie

wg mnie powinnas ta sprawe zgłosić do Pip'u Co do urlpu to pracodawca nie musi go ci udzielac jak jestes na wypowiedzeniu,moze za to dac ci ekwiwalent pienieżny najlepiej zadzwon do pip oni ci udziela porady prawnej przez telefon i powiedza co masz robic dalej

Wiem, że nie muszę mieć udzielonego urlopu, mogę mieć ekwiwalent, tylko, że dostanie pieniędzy jest jeszcze mniej prawdopodobne niż dostanie urlopu. W takim razie zadzwonię do PIP-u i dowiem się jak mam postępować.