Poroniłam!

Nie chciałam tego dziecka. Dla mnie to była tragedia. Kara za wszystko. Koniec wszystkiego. Koniec ze studiami. Pożegnanie z prawdziwym studenckim życiem. Jednak usuwać nie chciałam. Nie mogłam. Byłam załamana. .... I poroniłam - nie nie specjalnie. Pojechałam na kontrole. Okazało się, że nie ma tętna.. I nagle coś się stało! Załamałam się, że nie będę mieć tego dziecka! Załamałam się, że go nie urodze, nie przytule. Żałuje teraz tego, że tak bardzo go nie chciałam. Może gdybym ardziej dbała o siebie.. to bym miała dziecko. Minęły 2 tygodnie od tego, a ja mam wyrzuty sumienia. żle mi.. :(

a czyja? nie dbałam o siebie. jeżdzilam na rolkach, na rowerze, piłam alkohol, paliłam papierosy, godzinami lezalam na plazy....

no jeśli to twoja wina to czego tu szukasz ???pocieszenia???nie rozumiem cię bo gdy zaszłam w ciążę miałam 20 lat i też dużo planów musiałam skreślić i z wieloma rzeczami się pożegnać ale nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło że nie chcę tego dziecka.od chwili gdy zobaczyłam 2 kreseczki natychmiast rzuciłam papierosy,alkohol zaczęłam dbać o siebie i moje dzieciątko stało sie dla mnie najważniejsze.ale każdy człowiek jest inny.Być może tak miało być niektóre kobiety nie dbają o siebie piją palą imprezują a rodzą zdrowe dzieci więc nie wiadomo czy to była twoja wina...

ja mialam tak samo jak zobaczylam pozytywny wynik testu to myslalam ze moze poronie i bedzie spokoj.nie chcialam usuwac bo mialabym wyrzuty sumienia a poronienie to takie naturalne jest.no i nie poronilam.ciesze sie ze nie poronilam.jeszcze 3 miesiace do porodu mi zostalo.ale sie dziwie ze nie nastapilo poronienie bo niezbyt dobrze sie odzywialam caly czas nie dobrze mi bylo i nic mi sie nie chcialo nawet zejsc do kuchni i upichcic cos.