nie rozumiem kobiet, ktore czekaja jak najdluzej zeby nie miec dzieci!

do do anki79.. eheheheh no analfabetyzmu tez nie potepiam... a kurcze mialam piatke z polskiego na maturze.. ale wstyd :P ;) a wogole to ten nasz swiat jest naprawde zasrany.. i tak sie zastanawiam czy nas nie wykoncza zmiany klimatyczne i inne takie

Masz środki na zapewnienie dziecku godnych warunków, masz męża, który Cię wspiera, pomoc rodziny, wyszalałaś się, a nie pomyślałaś, że ktoś tego nie ma? Zamiast cieszyć się tym, że chcesz mieć dziecko, że być może niedługo przytulisz swoje maleństwo, to Ty zadziornie i złośliwie zaczepiasz kobiety, które nie czują albo nie mają tego co Ty. Widocznie czegoś Ci brakuje, bo gdybyś była na maksa szczęśliwa nie robiłabyś problemu ani tym bardziej nie dokuczałabyś kobietom, które wolą poczekać. Co Ci do tego? Ty będziesz ich dzieci rodzić, karmić, wychowywać? Ludzie mają tendencję do wchodzenia na cudzy teren z buciorami, a potem smarowania im dupy, kiedy Ci nieświadomie się odwrócą. 23 lata to dobry wiek na rodzenie dzieci, ale 30 lat, nawet trochę więcej, to również odpowiedni wiek, bo odpowiedni wiek jest wtedy, kiedy rodzice przyszłego dziecka są pewni tego, że dojrzeli do rodzicielstwa. elita83----> Podrzucanie wnuków dziadkom- ok, ale tylko wtedy, kiedy dziadkowie tego chcą. Moja sąsiadka mówiła swojej synowej, że chętnie zajmie się dzieckiem, teraz zajmuje się małą i czasami płacze, że brakuje jej cierpliwości, że chciałaby odpocząć, ale nie wie jak to powiedzieć synowej. Małe dzieci są męczące, trzeba im poświęcić dużo uwagi. Nie jest tak, że się wsadzi dziecko do kojca i będzie się mogło gotować obiadek albo myć podłogę. Dziecko cały czas chce się bawić, lubi mieć przy sobie kogoś dorosłego. Zanim podrzucisz dziecko babci 2 x zastanów się czy to dobre dla dziecka i przede wszystkim dla babci. Co innego widzieć wnuka raz na tydzień, cieszyć się na to spotkanie, a co innego mieć go przy sobie non stop z krótkimi przerwami na sen.

no, jak ladnie temacik sie rozwinal:) nawet nie sadzilam ze az tak:) no dobra moje drogie ale po 1 kto powiedzial ze podrzuce dziecko tesciowej lub swojej mamie? Jak tak bardzo was to interesuje to powiem wam, ze moja starsza siostra siedzi w domu z dzieckiem i powiedziala ze bardzo chetnie przypilnuje mi malego skoro wczesniej ja pilnowalam jej dziecko jak pracowala 2 lata to ona moze takze moje popilnowac skoro juz nie pracuje- a i nawet dorobi sobie troche:)i bardzo sie z tego cieszy:) bo jej sytuacja finansowa jest srednia:)

autorka miała na myśli chyba kobiety w stałych, stabilnych zwiazkach, sporo po trzydziestce, w tym wypadku ja tez sie z nia zgadzam

aha i jeszcze 1 tak jak ktos napisal ze kobieta majaca 23 lata moze byc niedoswiadczona w pracy. Mialam ciezkie dziecinstwo od 18 roku zycia pracowalam zaczynalam od beznadziejnych prac za 700zł i wiecie co? oplacilo sie bo teraz jestem zadowolona z swojej pracy, szef sie nie moze doczekac kiedy wroce na swoje stanowisko, wiec dziwne dlaczego nie moglabym miec dziecka? tylko kobieta 30 letnia moze miec dobrą prace i byc wykształcona- bzdura!

do yhp- wlasnie to mialam na mysli a zostalam zmieszana z blotem-- ehhh

a wyszalec to sie wyszalalam- uwierzcie:) ehh to byly fajne czasy:)

zgadzam sie z szumowinka dziewczyna mysli logicznie. mysle, ze pytanie co bybylo gdybysmy teraz wpadly jest nie na miejscu, bo topic jest o swiadomym macierzynstwie i tak samo jak my mozemy teraz wpasc tak samo Wy mozecie wpasc jak bedziecie miec po 30. po drugie ciaza w wieku 30 lat nie jest narazona na jakies konsekwencje. wtedy jest sie jeszcze mlodym i nie ma duzego ryzyka obciazenia dziecka wadami genetycznymi, wiec nie wiem po co straszycie. po trzecie piszecie, ze dziadkowie beda dziekowac za podrzucanie wnukow,a co maja robic innego? powiedziec, ze nie wezma? znam wielu dziadkow mlodych rodzicow. jednej znajomej wychowuja dziecko bo jej sie zachcialo wojazy zagranicznych..dziecko doscy choruje..a dziadkowie sa u kresu wytrzymalosci. innej babcia z trzskajacym krzyzem i baacymi plecami dziecko dzwiga..bo w koncu tak wypada..to nic, ze corka ani do dziecka ani do pracy sie nie garnie... dlatego ja bym tak nie umiala wykorzystywac rodzicow, co innego jest wpasc w kogos w odwiedziny, a co innegow wymagac od kogos aby byl odpowiedzialny za nasze dzieci kiedy chcemy wyjsc ze znajomymi. widzialam babcie, ktore rezygnowaly z wlasnego zycia dla wnuczka i choc czesto im bylo z tym ciezko to mlodzi to bezkarnie wykorzystywali. mimo to uwazam, ze kazdy ma dzieci kiedy chce i jak chce. jesli ktos uwaza, ze jest na tyle odpowiedzialny aby je wychowac to prosze bardzo ;)

konkretnie chodzilo mi o wykorzystywanie dziadkow, bo takie przypadki widzialam.

Gratuluje .Ciekawe czy wszystko pojdzie zgodnie z twoim intelektualnie-inteligentnym planem:-o