JEST MI ZLE I JUZ MAM DOSC JEGO PRACY

moj chlopak pracuje tylko 2zmiany juz tak od 3miesiacy:(nie widzimy sie wcale w tygodniu jedynie w soboty i niedziele,ale ja ide od wrzesnia do szkoly na zaoczne wiec nie bedziemy sie wcale widywac bo ja bede w szkole w weekendy:(wychodze do kolezanek,ale brakuje mi go:( jest mlody i zawsze znajdzie prace,i co z tego zycia on ma:(co o tym myslicie???

faktycznie koza z Ciebie :/ niedojrzała smarkula :/ jakoś musi zarabiać żeby żyć :/ lepiej jakby z Tobą siedział i pobierał zasiłek, co? dosyć nam takich w Polsce, dobrze że on jest inny...

tak ???ale on pracuje bo jego rodzice sa zadluzeni ,a siedza w domu maja sily bo starzy nie sa,a zeruja na nim,maja mnostwo dlugow a sami nie pojda do pracy:(kiedys sie pobierzemy i on bedzie musial tez te ich dlugi spacac:(nic sie nie widzimyraz w tygodniu

mój tez ma długi i je spłaca...głównie przez ojca i ja jakoś mu nie marudzę, że się rzadko widzimy, albo jest zmęczony... niech pracuje, pospłaca i wyjdzie na prostą.....

Nie musi splacac dlugow rodzicow :O

pistacja87 > a ty bys byla szczesliwa widzac faceta raz w tygodniu bo non stop pracuje? :O bylabys szczesliwa gdybyscie ew. mieszkając razem widzieli przed snem i z samego rana zero czasu na rozmowe, praca, praca, praca mysle ze nie i nie ma to nic wspolnego z niedojrzaloscią a ty autorko topiku rozmawialas z nim o tym?

Mój chłopak też pracuje i też widujemy się tylko w weekendy i ja też zaczynam studia od października, ale dzienne i zamieszkam w innym mieście, ale nie karzę mu zmieniać pracy z tego powodu. Kupił samochód na spółkę z ojcem, potem musiał kupić drugi dla siebie, też mi się to nie podoba, ale to jego rodzina i jego sprawa, ja nie mam prawa się wtrącać i tego nie robię. Naucz się, że Twój chłopak nie jest Twoją własnością. Jeśli nie on to kto pomoże rodzicom? Ich ma sie jednych, panien znajdzie wiele. Współczuję mu takiej dziewczyny. Na pewno mu nie pomagasz, bo jak już się widzicie i jest zmęczony to mu jeszcze pewnie fochy strzelasz, że za mało czasu z Tobą spędza. A co do rodziców, to może mają inne powody, żeby nie iść do pracy? Nie pomyślałaś o tym? Powinni pewnie jeszcze utrzymywać dorosłego syna, żeby mógł jak najwięcej czasu spędzać z Tobą, co?

Mój chłopak też pracuje i też widujemy się tylko w weekendy i ja też zaczynam studia od października, ale dzienne i zamieszkam w innym mieście, ale nie karzę mu zmieniać pracy z tego powodu. Kupił samochód na spółkę z ojcem, potem musiał kupić drugi dla siebie, też mi się to nie podoba, ale to jego rodzina i jego sprawa, ja nie mam prawa się wtrącać i tego nie robię. Naucz się, że Twój chłopak nie jest Twoją własnością. Jeśli nie on to kto pomoże rodzicom? Ich ma sie jednych, panien znajdzie wiele. Współczuję mu takiej dziewczyny. Na pewno mu nie pomagasz, bo jak już się widzicie i jest zmęczony to mu jeszcze pewnie fochy strzelasz, że za mało czasu z Tobą spędza. A co do rodziców, to może mają inne powody, żeby nie iść do pracy? Nie pomyślałaś o tym? Powinni pewnie jeszcze utrzymywać dorosłego syna, żeby mógł jak najwięcej czasu spędzać z Tobą, co?

ale jego rodzice robia dlugi bo pija alkohol rozumiesz???dlaczego on ma placic za ich bledy???a co do pomagania to wspieram go,nawet mu dalam 1000zloty zeby zaplacil dlug oczywiscie za rodzicow,wiec wqkurwia mnie juz to

co o tym myslkicie?????