Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dupas

Problem z motocyklem CZ

Polecane posty

Gość Dupas

Witajcie! Mam Wam taką opowieść do opowiedzenia (masło maślane :) Najgorsze w niej jest to że jest ona prawdziwa.... Jakieś 7 lat temu kupiłem sobie CZ-tkę. Piękna, zadbana, błyszcząca, czerwona....nazwałem ją "Czerwona Strzała" Po zakupie sprzedający zaniósł umowę do starostwa a ja nie potwierdziłem zakupu, nie rejestrowałem jej, bo sobie ją remontowałem. Koszt zakupu był oszałamiający: 200 zł więc podatku też nie było. I tak ją sobie remontowałem i nie rejestrowałem. Problemu nie było, ponieważ OC wygasło, a że były to dobre czasy nie trzeba było wysyłać rezygnacji. Pewnego pięknego poranka pojawił się kupiec i ją kupił. Kwota też była śmieszna. Śmieszniejsze jednak było to, że była zima, kupiec był pijany a ja pracowałem. Spisaliśmy umowę na kartce, a on powiedział, że przyjedzie po nią wiosną i niech stoi. Bylo super. Powiedziałem aby poszedł do starostwa zarejestrować motor a ja nie idę bo i tak po moim kupnie jej nie rejestrowałem. Gość chyba zapomniał o wszystkim bo nie zarejestrował jej a motor stał u mnie do ubiegłego lata...Facet nie pojawił się przez 4 lata!!! Jednak znaleźli się i chętni na niego, ponieważ został skradziony i rozbity. Nie nadaje się już do niczego. Policja złapała sprawców, kazano mi obejrzeć motor i określić czy jest mój. Potwierdziłem, że to ten ale nie jest mój. Wszystko powiedziałem co się z nim działo. Jednak motor stał cały czas na mnie, więc za brak ważnego OC kazano mi zapłacić kilkaset złotych kary do funduszu gwarancyjnego bez możliwości odwołania. Co więcej ten rozbity motor musiałem zabrać i przechować do przybycia kupującego. Najgorsze jest to, że umowa sprzedaży mi wsiąkła i nie ma dowodu na istnienie tej transakcji. Teraz rozbity motor stoi u mnie i nic nie mogę zrobić, ponieważ nie jest mój a jest mój. Nawet na złom nie mogę go oddać, ponieważ nie mam dokumentów. Co więcej jak mi go ukradną ponownie i będą prowadzić a policja się zainteresuje to znowu zapłacę. Jestem w pacie i nic nie mogę zrobić. Jakieś propozycje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pracy
Chyba bardziej zawiłej opowiesci nie czytałam. A ta umowa sprzedazy miedzy toba a tym kupujacym to tylko w jednym egzemplarzu została spisana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dupas
Były dwa egzemplarze. Jeden wziął on a drugi ja. Tylko, że ja mój włożyłem gdzieś tam w kieszeń. Pewnie został potem wyprany i rozpadł się w proch i pył... A jego kopia to kto wie co z nią zrobił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dupas
Ciekawe czy Mulder i Scully daliby radę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pracy
Pewnie kupujacego tez nie znasz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dupas
No właśnie nie.... Pamiętam że miał na imię PAN ANDRZEJ...chyba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pracy
moze trzeba by bylo pokombinowac "z przedawnieniem" tylko ze na Kodeksie Cywinym to tak dobrze sie nie znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dupas
A mam właśnie pod ręką...w łóżeczku rzucę sobie na niego okiem.... kurde...zamiast czytać coś ciekawego, albo coś ciekawego oglądać będę wertował takie coś...bleeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pracy
ejjj no takie cos to bardzo madrzy ludzie pisali, to nic ze prawie wogole nie mozna tego zrozumiec:P obys tylko nie zasnął podczas wertowania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dupas
Dzięki, tylko czy ja bez dokumentów mogę pojawić się na złomowisku? Najpierw musiałbym zgłosić ich zaginięcie w starostwie, a to byłoby niezgodne z tym co zeznałem...pod przysięgą prawie że....na policji. Tu jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dupas
Aha! Jeśli ktoś nie lubi czytać kodeksów mam rewelacyjne rozwiązanie: KUP KODEKS CYWILNY W TABLICACH!!!!! Mega spoko spisane najważniejsze rzeczy i fajnie do głowy wchodzi bo wszystko jest w takich diagramach i chmurkach i takich tam. Super sprawa...polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pracy
a co zeznałes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dupas
No właśnie opowiedziałem tą historię...i się pod tym podpisałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pracy
a jakby uznac umowe sprzedazy za nie wazna i zarejstowac motocykl i go złomowa wtedy? tylko pie wiem czy jakas kara za nie zarejestrownie samochodu moze byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×