praca w cukierni Michalscy w krakowie !!!

witam, chciałabym się zapytac czy ktoś pracował i jak wspomina prace? zarobki ?

duża ta cukiernia? bo może przewinęło się przez nią 10 osób w ciągu 10 lat i niekoniecznie te osoby siedzą na Kafeterii

tak duza :) w Krakowie posiadają ok 12 swoich sklepów.. w centrach handlowych oraz w centrum rynku 3 ... wiec znana jest :) zajmują sie takze cateringiem w Krk

aha - to może ktoś się trafi ;) powodzenia

Podbijam, pracował tam ktoś?:)

Pracowałam u Pani Michalskiej i milo wspominam wspollprace. Kobieta zostawila w pamieic dobre wrazenie ;)

beznadzieja !!!! Nie polecam. Rozrzucają po sklepach jak się da, niekoniecznie o tym powiadamiając ( ja sie dowiadywałam od koleżanki w ostaniej chwili kiedy juz przyszłam na dany punkt). Godzin cała masa. Robi sie nieraz cały tydzien po 12 godzin, a kokosów wcale z tego nie ma. Mało tego, miałam mieć wolne,a tu sie okazuje, że nie ma mowy o wolnym, o czym oczywiscie dowiaduje sie od kolezanki. Mialam byc na jednym sklepie na zmiane z kolezanką, a wylądowałam na 3 w jednym tygodniu. Oczywiscie w każdym sklepie więcej niż 8 godzin. Nic sie nie da załatwic, prosisz o zastępstwo ma dany dzien, to nie bo nie mają ludzi. Nie podpisali żadnej umowy ( nawet nie wiem czy mi zapłacą), z wypłatą problemy, jakies cholerne zaliczki, o które musisz prosic. Jesc tam tez nie polecam, bo sprawdzają paluchami czy dobre ciastka! fuj !

Jak czytam wypowiedź poprzedniczki, to zastanawiam się czy mówimy o tych samych Michalskich, tych z koroną w logo czy tych bez? Ja pracowałam w tych pierwszych, z koroną, w zeszłe wakacje od czerwca do września i generalnie wszystko było ok. Praca jak każda inna, ale wypłata terminowa, umowa normalnie podpisana, tak jak chciałam na 3 miesiące. Dłuższego urlopu nie brałam bo i nie chciałam, ale z zastępstwem na jeden dzień nie było problemów.

Jak czytam wypowiedź poprzedniczki, to zastanawiam się czy mówimy o tych samych Michalskich, tych z koroną w logo czy tych bez? Ja pracowałam w tych pierwszych, z koroną, w zeszłe wakacje od czerwca do września i generalnie wszystko było ok. Praca jak każda inna, ale wypłata terminowa, umowa normalnie podpisana, tak jak chciałam na 3 miesiące. Dłuższego urlopu nie brałam bo i nie chciałam, ale z zastępstwem na jeden dzień nie było problemów.

Jak czytam wypowiedź poprzedniczki, to zastanawiam się czy mówimy o tych samych Michalskich, tych z koroną w logo czy tych bez? Ja pracowałam w tych pierwszych, z koroną, w zeszłe wakacje od czerwca do września i generalnie wszystko było ok. Praca jak każda inna, ale wypłata terminowa, umowa normalnie podpisana, tak jak chciałam na 3 miesiące. Dłuższego urlopu nie brałam bo i nie chciałam, ale z zastępstwem na jeden dzień nie było problemów.

Jak czytam wypowiedź poprzedniczki, to zastanawiam się czy mówimy o tych samych Michalskich, tych z koroną w logo czy tych bez? Ja pracowałam w tych pierwszych, z koroną, w zeszłe wakacje od czerwca do września i generalnie wszystko było ok. Praca jak każda inna, ale wypłata terminowa, umowa normalnie podpisana, tak jak chciałam na 3 miesiące. Dłuższego urlopu nie brałam bo i nie chciałam, ale z zastępstwem na jeden dzień nie było problemów.

Mam pytanie co do pracy u Michalskich na Lipowej, jakie są warunki. Po ile godzin się tam pracuje no i jak z atmosferą, czy da się wytrzymać??

Napiszę to co napisałam na goworku Krótko mówiąc: TO NIE FIRMA DLA WAS. Nie polecam zarówno wyrobów jak i pracy dla tej firmy (podobno są dwie firmy Michalscy. Chodzi mi o firmę cukiernia+gastronomia+sale na prądniku). Co do wyrobów. Przydałoby się żeby sanepid skontrolował stan surowców. Nie chce wam obrzydzać, ale możliwe że jecie więcej białka niż chcecie. Poza tym jak mogą być dobre skoro pracują nad nimi wyzyskiwani ludzie? "Praca", a właściwie niewola. Wypłaty? Po dwóch, trzech, czterech miesiącach. Od czego zależy kiedy ? Nie wiadomo. Patrząc na firmę nie widać aby komuś na górze brakowało pieniędzy. Błagania, płacze i strach przed pójściem do szefostwa z kolejną prośbą o pieniądze na porządku dziennym. Strach, przekleństwa, a w końcu wściekłość. Praca od poniedziałku do soboty w godzinach "jak trzeba" tak więc o wszelkich planach na tydzień zapomnijcie. Pracowałam w kilku cukierniach i zawsze szefostwo ustawiało pracownika pod jedno stanowisko. Zapewnia to lepsza wydajność, mniejszy stres, a przy okazji jeśli coś jest nie tak wiadomo kto zepsuł. W tej firmie wszyscy odpowiedzialni są za wszystko. Od mycia, zamiatania, magazynu, załadunku po obsługę każdej maszyny i wyrób każdego ciastka Krótko mówiąc: NIE. Nawet nie myślcie o tym. I nie ważne czy robią dobre pierwsze wrażenie, nie ważne że budynki mają ładne. Jeśli chcecie godnie żyć - NIE tam. Jeśli jesteście milionerami i możecie sobie pozwolić na życie 3 miesiące bez pensji - polecam.

Pracowałam u nich 10 lat nikomu nie polecam.

Nie polecam.