W końcu się zgodziła - może jednak bedę mamą

Mój mąż może mieć dziecko tylko drogą invitro, na które ja nie wyrażam zgody. Długo przekonywałam go do nasienia dawcy z banku spermy i w koncu się zgodził. Może jednak będę matką w wieku 30 lat. Lepiej później niż wcale.

:O na miejscu twojego meża nigdy w zyciu nie zgodzilabym sie na takie coś!!! to nie bedzie jego dziecko tylko jakiego obcego typa

Ale nie jestes na miejscu mojego meza, wybral zdrowe dziecko i zdrowa żonę, niż chorę dziecko i żone z rakiem w wieku 40 lat. Widać kocha.

byc nasienie męża??????????????????????????

a skąd wiesz czy bedzie zdrowe ?

Radzę cofnąć się do podstawówki ... życie z przeświadczeniem że jak nie urodzi się dziecka to ma się raka jest chore !!!

ja też już bym wolała adoptować , a mąż w gniewie może dzicku wypominać , że nie jest jego prawdziwym ojcem nigdy nie wiadomo co może przynieść jutro ! Oczywiscie twoje zycie i decyzja ale lepiej jeszcze raz to przemyśl . a i dlaczgo nie wyrażasz zgody na metode invitro ?

ech dziewczyny dziewczyny, miesiac po slubie dowiedzialam sie ze maz poprostu nie moze miec dzieci. Jedyny wyjsciem to invitro, ktos kto nie wie z czym sie je invitro, jakie niesie zagrożenia i skutki, to nie moze sie wypowiadać. Nasienie dawcy to jedyne dobre rozwiązanie.

in wito nie jest takie straszne......ale to wasza decyzja i jesli oboje ja podjeliscie i maz zaakceptowal tekie rozwiazanie, to ja nie widze problemu....powodzenia

kiedy usłyszałam od lekarza invitro na pełym protokole, serce mi staneło. Od roku czytam, bardzo dużo czytam, co to właściwie jest invitro. Cóż, fakt że kosztuje 10 tys, to nie problem, pieniądze można pożyczyć. Otóż, pełen protokół to moje panie dawka hormonów jak dla konia. I choć lekarze bardzo się starają może dojść do hiperstymulacji jajników, czyli poprostu przedawkowania hormonów, janiki mogą urosnąć ci do wielkość pomarańczy, można dostąć torbieli, wylewów, krwiaków, zrostów.... Invitro daje 50% szans, to wiele, ale to już ciąza bardzo wysokiego ryzyka, i kolejne hormony na podtrzymanie ciąży. Teraz jest nowe prawo, wstrzykuje sie komórki o wiekszym podziale komórek, cóż niby daje to wieksze szanse przyjęcia zarodka, ale niestety też zwieksza skutki uboczne. Invitro to wieksze szanse na dziecko chore, poważnie chore. Najstarsze dzieko z invitro w Polsce ma 10 lat. Nikt nie wie, jakie skutki uboczne wyjdą w zyciu doroslym takiego dziecka, dlatego robią doświadczenia na myszach, które szybciej się starzeją, i cóz wyniki nie są zaciekawe. Bardzo duży odsetek kobiet po invitro w Stanach ma wycinane organy rozrodcze w wieku 4o lat z powodów raka rzecz jasna jajników. Wiec suma sumarą, wolę być w najgorszym razie rozwódką ze zdrowym brzdącem i nie bojacej się kazdego badania cytologicznego ( babcia miala raka, dziatek i brat) niż tłumaczyć kiedyś swojemu dziecku, dlaczego nie moze miec dzieci jak taka, albo czemu jest chory. To maż jest chory, nie ja, ale to ja poniosę wszystkie tego konsekwencje, ja i dziecko. Dlatego mąż zgodził się na dawce na nasienia o takich samym parametrach jak on.

do eeeee. Dziękuję ślicznie, uważam że mąż bedzie dziecko bardzo kochał, ja też.

niby dlaczego nie korzystac z dobrodzejsctw nauki w XXI wieku?

bardzo dziękuje. Odryłam wiele osób, które skorzystały z tej metody i są bardzo szczesliwi