ciagle dowiaduje sie ze czyjs tam facet wyjechal do pracy za granice...

czy to jakas plaga zwiazkow na odleglosc?

no chyba jakas plaga, a zwiazek na odleglosc to jakas paranoja, ja dwoch miesiecy nie moge juz wytrzymac, dziwie sie ludziom, ktorzy dluzej tak trwają.

każdy facet zdradza na takich wyjazdach wiem co mowie, sam zdradzam, zdradzaja i moi wspollokatorzy a wy sobie siedzcie w Polsce i myslcie ze wszystko ok ale prawda jest taka: za granicą łątwiej wyrwać foczkę

a tam ZZZZZZZZYYYYYYYZ to ze ty taki jestes, nie znaczy, ze wszyscy, z reszta moj facet jest na takim zadupu, ze nie wiem ,czy tam cos jest do podrywania;-) a nawet jesli, to juz bym o tym wiedziala, bo mam swojego szpiega w miescinie;)

mój facet ma swoją firmę w Polsce i nie musi wyjeżdżać ;) na całe szczęście :) co prawda tu na razie nie zarabia kokosów ale tez nie jest najgorzej a przynajmniej jest blisko :)

Ja przez rok zylam na odleglosc i bylo okropnie bo tesknilam. Nie zdradzilam go jednak ani ja ani on bo po pierwsze mialam tzw "szpiega" ktory dokladnie zdawal mi relacje z tego co porabia ukochany, a po drugie moj jakos nie potrafi klamac . wszystko co robi widac po nim. Dzis na szczescie jestesmy juz blisko siebie jako maz i zona:))

zdradzaja zdradzaja Mialam kilku kumpli ...a jeden czul jakby nie zdradzal -mial przyjaciolke na przychodne i robii wszytsko oprocz tradycyjnego seksu ...

bo palcem i ustami to przecież nie seks;)

TO WINA pisU TE WYJAZDY

nie pisz:P Kto by nie rządził to i tak ludzie by wyjechali, jak zostały otwarte rynki pracy na zachodzie:D Ale wiem że wina Pisu to tez pewnie że mam taka paskudna pogodę

Wina ciagnie sie od pokolen, PIS jest akurat u steru wiec dostaje baty Jakby byl Tusk, wcale mniej by nie wyjechalo ... 10 000 000 ... miejsc pracy by przeciez nie stworzyl... Ani nawet jednej dziesiatej tego :o