Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pierwsze dni z maluszkiem...

jak to jest zaraz po wyjsciu ze szpitala?

Polecane posty

Gość pierwsze dni z maluszkiem...

piszcie o waszych doswiadczeniach....czy dziecko duzo plakalo? ile np godzin na dobe spalyscie? niedlugo rodze i nie wiem czego oczekiwac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Ja chodziłam zakręcona przez prawie 2 tygodnie. Maluszek głównie spał, a ja razem z nim. A poza tym - proza życia, pracie, gotowanie, sprzątanie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez chodizlam zakrecona bo moj maly nie spal spalam na dobie tylko 2-3 godzinki...mial chyba kolki albo piers mu nie smakowala trwalo to do 6 tygodnia ,potem przelom odstawienie od piersi i luzikkkk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsze dni z maluszkiem...
ale da rade smamemu sie zajac? maz wezmie 2 dni urlopu i chyba bedzie dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze dni w domu nie byly najlepsze. Maly w nocy wogole nie spal tylko caly czas chcial jesc. W dzien chodzilam jak neptyczka. W koncu przeszlam na butle i juz bylo ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsze dni z maluszkiem...
a mialyscie depresje poporodowa? jak sie czulyscie ogolnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylo ciezko. 1,5 mc chodzilam zakrecona:) dziecko male nie daje w kosc jak spi!!!! czasem chwile polezy;) moje 1,5 mc- spac, koszmarne karmienie piersia, ciagle wolanie jesc, kolki, wnerwiajace swiatlo zapalone w nocy(lampka), karmienie na siedzaco, padanie na twarz. Tak dlugo zmienialam swoj swiat- pozniej zycie zaczelo zmieniac kolory. ja ustematyzowalam sobie dzien- obiad i sprzatanie-wieczore, rano spacer i do sklepu, itd Teraz jestem mama 2 chlopcow i jest super- choc tez czasem sie nie wysypiam(ale rzadko)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, straszycie dziewczynę - wcale nie jest tak źle. Najlepiej byłoby jednak gdyby twój mąż wziął troszkę więcej urlopu- tak na wszelki wypadek. Bo przez pierwsze dni - o czym niewiele doświadczonych już matek pamięta - to nie opieka nad dzieckiem jest trudna - to robienie czegokolwiek jest trudne. Kobieta w połogu czasem czuje się tak jakby była ciężko pobita. Ale zapomina się o tym szybko. A dziecko najczesciej dość długo śpi w pierwszych tygodniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
depresja nie wiem czy to byla depresia ale mialam dni ze zostawialam malego dla tatusia i wychodzilam z placzem chyba sobie nie radzilam mlody tak sie darl a ja razem z nim cierpialam zasypialm na siedzaco przy kazdym karmieniu co odkladalam malego on znowu sie darl moj rekord w karmieniu to 7 godzin bez przerwy i kto mowi ze karmienie piersia jest supe?????ble ble..ja jestem zadowolona z butli....fakt ze pije mleczko bardoz drogie [po innym wymiotowala ]ale ja mam spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do karmienia piersia trzeba miec cierpliwoc. Ja tej cierpliwosci nie mialam. Karmilam malego tylko tydzien potem przeszlam na butle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja 1,5 mc mialam meczarni. nie gryzl , nie bolaly mnie piersi ale ciagly placz i ciagle uspokajanie przy cycu.pozniej bylo lepiej- karmilam piersia 2 lata a teraz karmie mlodszego juz 9 mc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze 2 tygodnie są bardzo ciężkie, bo trudno jest się przyzwyczaić. Kiedy mały nie spał, to nosiłam go na rękach, karmiłam, bujałam, zaczęłam wychodzić na krótkie spacerki, a kiedy mały spał, to sprzątałam, gotowałam, prałam. Miałam o tyle utrudnione zadanie, że już na drugi dzień po powrocie ze szpitala musiałam pędzić na uczelnię, bo miałam kolokwium.:( Ciągle byłam senna, niewyspana, ale jakoś to przeżyłam. Myślę, że byłoby mi łatwiej, gdybym nie musiała wracać na uczelnię, bo mój synek na początku bardzo dużo spał i mogłam spać razem z nim, ale tak się złożyło, że kiedy maleństwo spało, ja siedziałam na wykładach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie pierwsze 2 tyg byly straszne. NIe wiem czy to byla depresja... Plakalam ciagle... Maly nie byl wymagajacy ale ja czulam sie jak osaczona. MIalam wrazenie, ze nie dzieje sie nic tylko opieka nad malym. Moj maz wzial wtedy urlop i dzieki niemu zupelnie inaczej na wszystko spojrzalam. I wtedy dopiero poczulam radosc i szczescie. MOglam troche odetchnac od pieluch, karmienia i noszenia na rekach. Baaardzo wazna - nawet niezastapiona - jest pomoc bliskich w pierwszych tygodniach. Moim bledem bylo to, ze chcialam wszystko SAMA. I po prostu nie dalam radu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
bardzo dobrze to wspominam dziecko spalo budziło się na amu, spalam sobie całe noce, naprawde super a bałam się horroru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsze dni z maluszkiem...
ja juz mysle co tu zrobic, aby uniknac "nawalnicy" pomyslalam,ze zrobie i pomroze pare rzeczy na obiad np. pierogi kupie plastikowe kubeczki i talerzyki, aby uniknac gory naczyn w zlewie posprzatam sobie wszystko teraz i tak juz zostanie maz powiedzila, ze bedzie robil pranie i zmywal, no i zakupy... to tak na pierwsze dni czyli glownie zostanie opieka nad dzieckiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze dni z maluszkiem... :) za duzo to nie planuj :) my przez pierwsze dni nie jedlismy obiadow :) bo nawet nie mielismy glowy do tego, zeby cos robic. Sprzatanie i pranie bylo dopiero po tych 2 tygidniach. Ja mialam cc wiec tez troche musialam sie oszczedzac jeszcze. Zycie w pierwszych tyg jest wywrocne do gory nogami i powraca dopiero po jakims miesiacu. Teraz nie wyobrazam sobie,zeby Oskara z nami nie bylo. I juz umiem tak rozplanowac caly dzien, ze wszystko uda mi sie w domu zrobic. Ale na to potrzeba czasu i juz troche wiekszego maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×