Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona bardzo

operacja na kregoslupie u mamy, mam obawy.

Polecane posty

Gość zmartwiona bardzo

witam. moja mama ma 52 lata, bardzo cierpi na bole kregoslupa. wlasciwie lekarze zdiagnozowali juz u niej co jej dolega i jedyna szansa na poprawe bedzie prawdopodobnie operacja. mama bierze juz ok 6 lat rozne lekarstwa, byla w sanatorium, ostatnio w szpitalu- nic jednak nie pomaga i jeszcze jest gorzej. nie moze normalnie chodzic, spac, wstawac- nic. caly czas jest na srodkach przeciwbolowych. wiem jak ona cierpi, czasem placze az z bolu. pracuje jeszcze, jest czesto na zwolnieniach lekarskich, ale w drodze na pociag do pracy robi kilkanascie przerw placzac z bolu. na rente boi sie isc, gdyz dostala by chyba 540 zeta. na operacje boji sie takze isc z obawy,ze operacja sie nie powiedzie i zostanie kaleka do konca zycia. mieszka na drugim pietrze a to by znaczylo caly czas w domu bo watpie,ze spoldzielnia wyposazy klatke na wyrunki wozkowo-inwalidzkie. ja studiuje za granica, nie mam dochodow by jej pomoc, starcza mi jedynie na utrzymanie. za rok powinnam skonczyc. mama ma jedynie mieszkanie jednopokojowe a wiec nikt tam nie zmiesci sie dodatkowo w razie czego, moglabym zamieszkac ok 150 km od niej bo taka bede miala mozliwosc(maz). nie ukrywam,ze sama sie boje wyniku pooperacyjnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona bardzo
szukam w necie jakis metod zastepczych by jednak uniknac OP. znalazlam jedno forum neurochirurgiczne,ale tam tez zdania sa podzielone. sama nie wiem jak jej pomoc. decydujaca odpowiedz lekarza dostanie we wrzesniu. chcialam sie Was zapytac jakie doswiadczenie macie czy wasi znaomi mieli z operacjami na kregoslup u ludzi w tym wieku. lekarz operujacy, jezeli wogole do tego dojdzie to bedzie Andrzej Laskowski ze Szczecina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona bardzo
wiem, ze opercje kregoslupa niosa duze ryzyko kalectwa,ale bole matki doprowadzaja mnie do depresji. jak ktos ma ochote pogadac to bede wdzieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flower Point
A przy jej schorzeniu nie wchodzi w grę gorset ortopedyczny? Co to w ogóle za schorzenie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flower Point
Aaa i jeszcze powiedz, w jakim szpitalu leczyła się Twoja mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nevesna
Chyba Cię rozumiem. Moja mama tez ma poważny problem z kręgosłupem. Jakie to schorzenie konkretnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona bardzo
tobyl szpital w Choszcznie i acaly czas jakies zabiegi rehabilitacyjnie, ktore niestetyy nic nie pomogly. Diagnoza: badanie L-S wykazalo na poziomach krazkow miedzykregowych L3 / L4 a takze L4/ L obecnosc plaskich wypuklin, zmiany typu spondylosis i poglebiona fizjologiczna lordoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona bardzo
te drugie mialo byc L4/L5 , uciekla mi 5. jest mi badrzo przykro,ze nie moge jej pomoc, a wiem,ze bardzo mnie potrzebuje. ona ma tak wielki stracj przed OP, ze nie bierze tego pod uwage, gdyz w razie komplikacji nie chce robic innym problemu. innym czyli mi, bo jestem jedynaczka a mama jest sama( po rozwodzie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flower Point
Czyli bardziej skomplikowany problem ...Ja mam problemy z kręgosłupem, ale zupełnie innego rodzaju, ale jak byłam miesiąc w szpitalu to pamiętam, że gorsety były często alternatywą od operacji i nosili je ludzie w różnym wieku ... Przy skoliozie chodziło głównie o młodych ludzi, ale widywałam też starszych, którzy prosili o gorset. No ale to była klinika bocznych skrzywień kręgosłupa, a lordoza to trochę inny problem, więc ciężko mi się wypowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona bardzo
mama juz kuleje od 6 lat, skraca jej sie noga przez te schorzenia. jak posiedzi na fotelu 10 min to potrzebuje 3 zeby wstac. od ciaglych antybiotykow i lekarstw boli ja zoladek. ma bardzo zle wyniki watroby i lekarze juz nie wiedza co jej dac. dlatego coraz czesciej rozkladaja rece i mowia,ze juz jedynie OP moze tylko pomoc. we wrzesniu jedzie jeszcze do tego neurochirurga na konsultacje by wytlumaczyl jej na czym ta operacja ma polegac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flower Point
Więc na pewno powie również, jakie jest ryzyko powikłań. Trzeba być dobrej myśli, bo środki znieczulające to nie jest żadna metoda na dłuższą metę. Życzę Tobie i Twojej mamie, aby wszystko poszło jak najlepiej 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona bardzo
dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona bardzo
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmagdaa
operacja to nic strasznego - najważniejsze to znaleźć dobry szpital no i operatora moja tesciowa tez się bała ale wszystko skończyło się dobrze Po takiej operacji mamie potrzebna będzie opieka, ponieważ nie mozna się potem ruszac - w szpitalu nikt jej nie nakarmi , umyje -w Polsce raczej rodzina musi pomagać w takim okresie, ja jeździłam na zmiane do tesciowej 100 km codziennie Ale te krótkotrwałe cierpienie warte jest poźniejszej poprawy zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Operacja grozi powikłaniami i pewności nie ma, ze będzie dobrze. Ale szansa jest i to spora, skoro chcą się za nią zabrać. A jak nie zdecydujecie się na operację, to raczej przyszłość już znacie... Teraz jest źle, a lepiej nie będzie tak samo z siebie. Poznałam niedawno babkę po operacji, też było z nią niezbyt. Teraz może nie jest rewelacyjnie, ale może normalnie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkamy w Niemczech, mój mąż jest od wczoraj w szpitalu na to samo schorzenie co Twoja mama cierpi okropnie, dodam że choruje na kręgosłup od dobrych kilku lat ale się nie leczył bo praca.., jak na razie lekarze nie zalecają operacji tylko zabiegi wstrzykiwania żelu miedzy kręgi, jest to zabieg troche bolesny bo bez znieczulenia ale pomaga zneutralizować ten okropny ból ( nie kademu oczywiscie pomaga ale sprobowac warto bo operacja niesie zawsze ryzyko 50% na 50% ).Każdy przypadek jest inny, wiec mama musi najpierw poradzić się lekarza co w jej przypadku będzie bardziej wskazane.Z mężem na sali leży chłopak 35 letni, jest po operacji kręgosłupa i wrócił do szpitala z wiekszymi bólami niz przed operacją,otrzymuje w tej chwili jakieś zastrzyki przeciwbólowe a chodzi w pozycji scyzoryka tak go boli.Natomiast inny znajomy po zabiegu wstrzykiwania żelu wyszedł do domu po kilku dniach i czuje sie jak nowo narodzony, czyli widzisz nie ma złotego środka na kręgosłup, jest to okropne schorzenie, choroba XXI wieku atakująca coraz młodszych ludzi, poczytałam trochę o tym w internecie.Nasz lekarz rodzinny np. mówił że ma 8 pacjentów po operacjach kręgosłua z czego 6 sie udało bez powikłań, 2 wróciło na kolejną operację.Także widzisz przykładów można by mnozyć i mnozyć.Bądź dobrej myśli i wspomagaj mamę psychicznie bo jest jej to napewno potrzebne.Życze Twojej Mamie i Tobie powodzenia.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamacia rafłka
POLECAM OTWOCK - ZNKOMICI LEKARZE W TEJ DZIEDZINIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×