Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uiop11

faceci z nieodcieta pepowina

Polecane posty

Gość uiop11

od 3 lat jestem z facetem, ktory jest dla mnie dobry, kochajacy i ja go rowniez kocham, ale....Wlasnie, ale. Od wrzesnia mielismy wyjechac do innego miasta zaczynac ukladac sobie zycie bez pomocy rodzicow. Wlasnie teraz, kiedy dalej siedze u siebie w domu, mielismy jechac wykanczac nasze gniazdko i szukac tam pracy. Do tej pory On pracowal w firmie u ojca. Byla mowa, ze od 20 sierpnia juz tam nie pracuje i wyjezdzamy. Wszystko ok, az tu nagle 19 ojciec mojego M. prosi go, czy by nie popracowal jeszcze 2 tygodnie:| k*wica mnie wziela, ale mowie, no trudno, jakos to przezyje, on oczywiscie na skrzydlach poleciaol do tatusia. A dzis oznajmia mi, ze ojciec prosil go, czy by nie popracowal do konca pazdziernika....Wyobrazacie sobie zapewne moje wku*wienie. A on sie jeszcze zastanawia!!!! Dalam mu ultimatum-albo zaczyna zycie ze mna, albo zostaje z rodzicami i nieodcieta pepowina. Dlaczego faceci sa teraz takimi pieprzonymi maminsynkami i tak ciezko odciac im pepowine?? (mamy po 24 lata)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo może wyjazd na druga strone
świata do pracy jest wyłącznie twoim egoistycznym marzeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiop11
dyskutowalismy o tym, to byl pozatym jego pomysl i plany i to ja sie na to zgodzilam! a po drugie to nie koniec swiata, tylko 150 km od naszego miejsca zamieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawia się, to normalne... Raz, że dobrze się czuje w tamtej pracy, jak widać, dwa, pewnie ma wyrzuty sumienia, że tak zostawia ojca... A dobra to praca była? Tzn, dobrze płacili i nie wykorzystywali? To tym bardziej mu się nie dziwię... A nowa praca? Czeka na niego w miejscu wyjazdu? A ty? Masz tam pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiop11
praca jak praca, tzn jak to praca u rodziny...nie dostawal do reki wyplaty, bral pieniadze, kiedy cos potrzebowal, pozatym nie jest tam zarejestrowany, a wiec przepracowany czas nie liczy mu sie do emerytury. Jest tam spawaczem mimo, ze ubiegali sie o niego w firmach, gdzie proponowano mu lepsze zarobki i stanowiska. Ja zaczynam prace wlqasnie w tym nowym miejscu zamieszkania 15 wrzesnia. Martwi wsie o ojca, ale ma jeszcze 2 starszych braci, tymczasem on caly czas czuje sie odpowiedzialny za cala rodzine mimo, ze jest najmlodszy. Wkur*ia mnie to juz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiop11
a dzis zadzwonil i zaczal mnie uspokajac, ze przeciez nie zostanie tam dluzej choc wczoraj mowil co innego! robi ze mnie idiotke i zdesperowana wariatke, i dziwi sie, ze jestem wsciekla. A kto by nie byl na moim miejscu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci są jak dzieci
Mój ma 28 lat i nadal mieszka z rodzicami, a jak ich niema to mamusia lub babcia dzwonią i wypytują sie czy zjadł obiadek:/ To dopiero jest koszmar... I jak tu z takim życie sobie układać...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak cię uspokajał, to pewnie wszystko będzie ok., a kwestia przedłużenia to była dla niego po prostu propozycja... :-) Tego ci życzę... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam z takim i zle sie skonczylo - tez praca dla tatusia itp. b. fajna ma rodzine, ale... ani prosby ani grozby - okazal sie b. dobrymczlowiekiem i cholernie niedojrzalym partnerem. znalazlam sobie takiego co odcial pepowine i - ufffff, jaka ulga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domorosły majsterkowicz
to tak jakbym czytał o swojej narzeczonej i mam nadzieje przyszlej zonie ... zdarzyło się juz dwukrotnie że dostała propozycje pracy u mnie w miescie ale potrafi odmówić a mnie powiedziec że "rodzice krzywo patrzyliby na moja wyprowadzke i nasze wspolne mieszkanie bez slubu" - a wiekowo bliżej nam do 30-stki niz do 20-stki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiop11
mimo, ze mnie uspokaja to ja i tak wiem, ze za jakis czas jego tata znow bedzie potrzebowal pracownika, wtedy M. rzuci wszystko i do niego poleci, jak zrobil to teraz. Nawet kur*a mac nie zadzwoni czy glupiego smsa nie napisze. I jeszcze drze sie na mnie, ze histeryzuje....No masakra po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiop11
moi rodzice namawiaja nas do tej wyuprowadzki bo sa w 100% a tym, zebysmy zaczeli dorabiac sie czegos wspolnie. tylko jego rodzice traktuja go, jakby zamiast 24 lat mial 20 mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×