Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marceliona

nawet nie wiem jaki tytuł zrobic....po prostu chyba problem...

Polecane posty

Gość marceliona

no wiec tak....od dwoch lat jestem z pewnym chlopakiem.juz myslelismy o tym co bedzie kiedys....bylam pewna ze go kocham i wogole....od dwoch miesiecy go nie widzialam bo wyjechal do pracy,wraca w niedziele....a i ja nie wiem czy ja chce z nim byc....w ciagu tego czasy gdy go nie widzialam nagle wszystkie jego wady i zachowania nieznosne zauwazylam....czuje sie przez niego olewana i lekcewazona mimo iz on powtarza ciagle ze mnie kocha.....nagle widze ze nie ma on cech ktore tak bardzo sa mi potrzebne w facecie....co sie ze mna dzieje?sama nie wiem.boli mnie jego podejscie do pracy-ze trzeba wyjechac bo tu sie nie zarobi.dlaczego inni moga tu zarabiac i byc razem a on szuka rozwiazania na latwizne ,spierdolic za granice i tam zarabiac a potem byc razem.ale ja tak nie umiem.nie moge byc z kims na odleglosc bo jak mam kiedys byc z kims na stale skoro teraz nie jestem z nim i do konca go nie znam.nie potrafie tak.ja mam tu studia,wyjechac nie moge.on nie liczy sie chyba z moim zdaniem....nie ciesze sie ze wraca...mam do niego zal ze nie bylo go kiedy byl mi potrzebny a mialam naprawde problemy....sama nie wiem czego tak naprawde chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc, porozmawiaj z nim o tym na spokojnie, jak przyjedzie.. moze powinniscie od siebie odpoczac.. rozstac na troche.. a moze ten zwiazek juz sie wypalil? zapytaj co on czuje i powiedz mu jak jest z twojej strony. co by nie bylo uszy do gory :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marceliona
pisze mu smsy,mowie mu przez tel ze nie wiem czy chce z nim byc a on jakby tego nie slyszal,jest taki pewien ze ja go kocham,jakby mial jakies klapki na uszach i oczach,,,,,,nie dociera nic do niego....nie wiem co sie dzieje.....jest za pewny tego ze ja z nim zawsze bede....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos mi sie zdaje
ze sie wypalilo z twojej strony. No ale mozesz sprobowac ratowac ta znajomosc. Moj tato mowi, ze rozlaka zabija zauroczenie, ale podsyca prawdziwa milosc. Moze to co bylo z twojej strony to tylko zauroczenie, a wtedy wad nie widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz pytanie kluczowe... kogo poznałaś w tym czasie? :D kobieta nigdy nie odchodzi w próżnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marceliona
dzieki ze ktos odp...musialam sie komus z tym wygadac.....czuje sie przez niego olana w pewnym stopniu,ze zawsze robi COS a ja zawsze jestem PO.nie jestem na pierwszym miejscu,tak czuje.i tak mam cierpliowsc,znosze to ze jest jaki jest....porozmawiam z nim mimo iz moje slowa ktore chociazby przez tel ode mnie uslyszal tak jakby po nim splynely....moze mam takie jakies zalamanie bo mam do niego zal ze bylam sama kiedy on powinien byc ze mna....kiedy wyjezdzal strasznie plakalam...teraz mam taki metlik w glowie.nie umiem powiedziec ze go kocham,ale nie powiem ze go nie kocham .....mam nadzieje ze nikt z was nie pomysli ze sama nie wiem czego chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marceliona
wlasnie o to chodzi ze nie poznalam nikogo.a nawet splawilam kogos kto probowal sie pojawic.....wiec napewno nie ma to zwiazku z innym chlopakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marceliona
nie,nie mam nikogo i nawet o tym nie mysle teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde ale nudne te topiki
💤😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie wydaje, moglabys sprobowac sie z nim rozstac i zobaczyc czy bedzie Ci z tym dobrze.. moze musisz, sie przekonac , czy go kochasz..tylko, ze jest ryzyko, ze on juz nie bedzie chcial wrocic.. choc to nie wiadomo.. nie znam syt. wiec ciezko cos doroadzic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marceliona
nie widzialam sie z nim od 2 miesiecy,i teraz sie czuje tak,jakbym miala na nowo zaczynac z nim ta "znajomosc".ale dla niego wszystko jest tak jak bylo,i to mnie wkurza ze on nie widzi zadnego problemu...nawet stwierdzil tak : a jakie ty mozesz miec problemy.....zabolalo mnie to bo tak sie sklada ze mam problemy i to nie jakies glupie....jak tak mozna powiedziec komus kogo sie niby kocha.czasem mysle ze on nie do konca wie co to znaczy kochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn problemy kobiet wynikaja głowinie z wygenreowanych przez nie w swoich umysłach fikcyjnych sytuacji... mamy tutaj tego przyklad.... autorka miala zbyt wiele czasu na myslenie, to sobie wymyslila... a potem mamy 150 tematów w stylu \"rzuciałam go, co mam zrobic by wrócił\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marceliona
do komiczne : hmmm nie bede mowic ze nie masz racji,bo moze masz....ale tez nie do konca.mimo wszystko dzieki za rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ujmując krótko: facet pojechał, nie czułas za nim specjalnej tęsknoty, zaczełas sie zastanawiac dlaczego, wymyslilas, ze pewnie dlatego, że nie chcesz z nim być... niby to logiczne, ale jak na kobiete zbyt logiczne, wiec przemysl swoja decyzje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marceliona
przemysle.ale duzo tez zalezy od tego jak on sie zachowa po powrocie.....dziekuje i pozdrawiam.pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba toksyczna bardzo
OOO to u ciebie prawie jak u mnie.Mój skarb też nie może tu pracować,no nie może,bo tam zarobi troche więcej i nic sobie z tego nie robi że ja tu tesknie strasznie.Wie,że go kocham, to się starać nie musi,bo jak wróci po długim czasie to i tak zastanie kochającą dziewczyne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marceliona
chyba toksyczna bardzo.....rozumiesz mnie pewnie....bo mysle ze gdyby byl na miejscu i normalnie razem by sie bylo to nie myslalabym tak jak teraz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba toksyczna bardzo
No doskonale cie rozumiem,bo doskonale wiem co to znaczy kochać i czekać na tą osobe.My w wakacje widzieliśmy się RAZ ,bo jego praca jest najwazniejsza,nawet się nie pofatygował żeby mi powiedzieć,że podpisał jakiś głupi kontrakt i wyjedzie.Twierdzi,że wróci za jak się kontrakt skończy,ale ja mu nie wierze,bo nawet jak wróci na chwile to pewnie znowu wywinie taki numer!Ja wcale sobie rady nie daje,gryze sciany i sufity,nie umiem go nie kochać i karmie sie tą głupia nadzieją,że faktycznie wróci i będzie normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marceliona
chyba toksyczna bardzo,ja tez mu nie wierze...bo jak wyjechal powiedzial ze juz mnie tak nie zostawi a ostatnio powiedzial ze zlozyl gdzies papiery i ....sama dobrze rozumiesz....wiec jak byc z kims na odleglosc?ja nie umiem.....jak postawie mu ultimatum ja albo praca to mysle ze wybralby prace...tylko czemu mowi ze kocha?jakby kochal to by tak nie bylo jak jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba toksyczna bardzo
OOO mój też tak ma!Kocha jak diabli,znaczy tak twierdzi,że kocha!Może im się wydaje,że milość polega na tym,że to mówią.Ja już ze swoim dużo na ten temat gadałam,ale to bez sensu,bo zawsze jest tak samo.Na początku jak bylismy w tym samym mieście to było super,ale jak się zaczęły te jego wyjazdy to istny koszmar!!!Też postawilabym ultimatum,tylko że znam siebie i ja w tym swoim ultimatum wytrzymalabym jeden dzień może,bo nie wyobrazam sobie że kogoś innego mogłabym obdarować takim uczuciem,wogóle nawet nie chce myśleć o innym facecie!Nie chce tez mu zabraniać się realizować,skoro wiem,że to dla niego takie ważne,ale cierpie strasznie i tęsknie cholernie.Dzięki Bogu narazie nie pracuje ze swoją ex,bo tego już znieść nie mogłam całkowicie i stawiałam ultimatum,ale wiem,że tak czy siak jeszcze do tego wróci więc i tak czeka mnie dom wariatów bo wtedy juz kompletnie zwariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marceliona
mowie ci,taki mam metlik w glowie,teraz mi doslownie wszystko w nim przeszkadza....jak faceci moga byc tacy pusci,bo to sie inaczej nie da...kasa nie jest najwaniejsza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×