Jestem taki samotny...

kontakt oczywiscie analno-oralny :) o takim myslalam

dawaj.:d moze podolam, kto to wie. jak nie dam rady to sie wymiksuje i po sprawie. masz pieprzyki za dupci?

a masz wazelinke? bo moze cie bolec? mam pytonga

ee i jak to wyglada. nie bawie sie juz.

Nie czułabym się fair wobec całej Kafeterii, gdybym nie dodała jeszcze czegoś: Otóż wieczorami namiętnie siekam nać pietruszki w drobiutkie kawałki, a następnie za pomocą perfekcyjnych chuchnięć z odbytnicy układam z nich Mandalę Życia, przedstawiającą zdeformowanego dorsza islandzkiego.

pole jest pelne poleglych... polegne i ja...jakiz to bezsens slow

ależ przykre, wyczuwam pióro (styl pisania) autora tematu, który próbuje wylansować swą twórczość. wychodzę

przykryjcie mnie ta pietruszka bo zzielebieje ze zlosci. ale mi pojechali jak krowa przy tym no co jest siano, zapomialo mi sie

swinia ma koryto a krowa? kon do wodopoju... jak mozna zapomniec z czego zre krowa.

ide wyprowadzic na spacer przekatna kwadratu :) ale wrocę :D

Nadmieniam też, że w celu oczyszczenia zwojów mózgowych w lewej półkuli, w każdą sobotę rytualnie pożeram czekoladowe krucyfiksy, które wyrabiam w piwnicy przemysłem własnym przy mdłym świetle knota zamoczonego w foczym łoju. :)

zabierz tez romba niech z trojkatem sie poblaka

no no nie nadazam za wami:D

basta - obrzydziłeś mi kolację, kończ waś, wstydu oszczędź, znikam, niech się podszywacz bawi dalej, zero subtelności io wyrafinowanej elegancji, brak kunsztu, jestem zdegustowana i zniesmaczona

poddaje sie, jestescie gora:D

ja wole byc strona ulegla -----niedominujaca. to podobno atrybuty mezczyzn. a ja nim nie jestem:D

albo nie...wexcie mnie solidnie i przelećcie,juz do miesiaca o niczym innym nie marzę

ja jestem kimś lepszym tylko nie rozumiem co mnie trzyma na tym topiku - to chyba mesmeryczny magnetyzm podszywaczy, sama już nie wiem co popieram a co potępiam, chyba (jak co wieczór) umieszczę sobie w odbycie pestkę avocado wykradzioną ze śmietnika mojego sąsiada - barona SLD w świętokrzyskiem.

chyle czolo. gdzie mnie do was:d to jak wpuscic Dyzme na salony:D

ile trzeba siedziec na kafe, zeby tak z rekawa sypac:D

i nikt sie nie wcial miedzy moje wpisy? niemozliwe

Bardzo chciałabym stać się etatową podszywaczką. To urozmaiciłoby moje nędzne życie, które składa się głównie z wprowadzania sobie do odbytu różnych wyrobów AGD oraz sterowania ruchem tankowców na Kanale Panamskim.

:( nie odchodzcie. dobrze sie czlowiek bawi a oni tak po angielsku. i komu tu brak manier

to agd to jeszcze zniose ale te parowce to juz za duzo!!! o kanale nie wspomne:D

w morde groch mi sie przypalil. nici z pierdzenia:D zaraz wracam. piszczie do mnie

kopiuje teksty podszywaczy do worda, zadowalajac sie przy tym ogorasem, zakupionym w Biedronce, posapujac cicho niczym kopulujacy krolik, wyobrazajac sobie miekkiego jak wyprozniona kaszanka fallusa mojego buchaja, ktory probuje osiagnac szczytowanie przy pomocy starej skarpetki wuja Freda, wyciagnietej z kosza z brudna bielizna, nalozonej na przyrodzenie i mocno sciagnietej gumka recepturka ze sloja z konfitura buraczana, zrobiona przez babcie Leokadie, poruszajac swym przyrodzeniem w rytmie piosenki "la camisa negra" miedzy szczebelkami balkonu w socjalnym mieszkaniu stryja Adriana na przedmiesciach Mszany Malej

odchodzę z poczuciem niedosytu, kto się boi podszywaczy niechaj zaraz idzie spać.. idę ;-)

jestem żądna podszywaczy gleboko w sobie :D

nie no nie zostawiajcie mnie.

inie mam kosza na brudna bielizne i mieszkam w kwaterunku a neta mam z odzysku.