Wyjezdza...

Eh. Z moim chlopakiem widuje sie prawie codziennie... a jutro wyjezdza... pewnie na 3 tygodnie albo i dluzej ! :( w sumie odpoczniemy od siebie ;D ale smutno mi bo nie bedzie sie nawet do kogo przytulic :(

szybko leci ... odwiedzisz kolezanki, popiszesz na kafe i bedzie!

nie martw się takie przerwy umacniaja te prawdziwe związki... i są niejako "sprawdzianem" a czas leci jak szalony :)

Nie no smutac nie bede:) mam nadzieje ze szybko zleci :) dobrze ze sie teraz szkola zacznie, jakos ten czas zajme nawet na lekcjach ... ;D ale po poludniu bedzie gorzej :( oj ;D dam rade :)

Ej, nie martw się :) Doskonale Cię rozumiem, bo ja miałam miesiąc temu podobne zmartwienie. Mój wyjeżdżał na dwa tygodnie, ale już na samą myśl chciało mi się wyć i nie mogłam sobie poradzić z tym. Kłopot z tego wyszedł taki - byłam na maxa zdołowana i przeze mnie on też się zdołował , bo myślał o tym, że ja tu zostanę i będę przeżywała. Jak cholera tęskniłam,a le dzwonił albo pisał często, więc przeżyłam jakoś :) A wszystko przez to, że nie lubię się z ukochanymi ludźmi rozstawać :)

Ja jestem nieznosna... zloscilam sie ze nie mial dzis zbyt wiele czasu dla mnie bo musial sprawy pozalatwiac. Dobrze rozumiem ze musial to zrobic, ze musial posiedziec z rodzina.. ale i tak bylo mi przykro troszeke ze nie mozemy razem posiedziec