Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolinka78

Ciąża terminowa a nasienie.

Polecane posty

Gość Karolinka78

Wraz z mężem planujemy potomstwo. Co należy zrobić aby nasienie męża było jak najbardziej wartosciowe? To moje jedno pytanie. A drugie. Czy to prawda, że poykając nasienie zmiejszamy prawdopodobieństwo urodzenia dziecka po terminie (koleżanka opowiadała mi, ze czytała takie opacowanie jakiegoś amerykańskiego Universytetu). jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tym połykaniem
to moim zdaniem bajka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a co do nasienia to najlepiej współżyć co 2-3 dni, tak kazał lekarz, który pomagał moim znajomym zajść w ciażę;)powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bajka nie bajka, tak łatwo bym nie przesądzała :) W nasieniu są hormony, kto wie, jak działają. W M jak mama (chyba) czytałam, że nasienie ojca pomaga utrzymać wczesną ciążę. Niech koleżanka da namiary na tę publikację, z chęcią się zapoznam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinka78
No własnie koleżanka, gdzieś zapodziała ten artykuł. I nie pamieta w jakiej gazecie to było. O tym nasieniu też słyszałam ale zawsze traktowałam jako męską plotkę. Natomiast od kiedy myślimy z mężęm o ciąży to ta plotka jest mi bliższa. Jeżeli chodzi o jakość nasienia to wykluczyliśmy papierosy oraz alkohol. Coś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinka78
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziczek
Jeśli dopiero zaczynacie to narazie nie ma sensu robić badań u męża. Jak ja chodziłam do kliniki to lekarz mówił, że najwcześniej po 6 miesiącach wspólżycia bez żadnej antykoncepcji jak nie ma ciązy to można zacząć robić badania. Nam lekarz radził też wstrzemięźliwosć przed owulacją - podobno by nie osłabiać nasienia i żeby go duzo było. Kupiłam wiec testy owulacyjne w aptece. Wiadomo też, ze nasienie "żyje" w oganizmie kobiety zdecydowanie dłuzej. Nie zaszkodzi też przytrzymacie pupy powyżej linii pleców - by nasienie porządnie dolecaiło gdzie trzeba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinka78
Dziękuję za odpowiedź. Szkoda tylko, że tak ich mało. Tamat tabu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ble.......blelelele
...Czy to prawda, że poykając nasienie .... zaraz żygne, co za ochyda, jak można połykać nasienie. no nie, żebym miała zostać starą cnotliwą panną to tego bym nie zrobiła, co za baby, tutaj och.... ach... a może tak jeszcze jekieś odchody czyjegoś zwierzątka nie poszłyby z kanapką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ble ble a uprawialas Ty kiedys
seks oralny? ile Ty masz lat w ogole - porownywac nasienie wlasnego meza z odchodami zwierzat....:( Karolinka - Ty zmus kolezanke, niech ona znajdzie ten artykul, ja mam termin na 23 grudnia, pierwsza ciaza - wolalabym nie przenosic i urodzic przed Swietami, wiec chetnie bym skorzystala :) zreszta - co szkodzi probowac, dla meza milo, dla mnie tez nie najgorzej ;) mysmy nic nie robili poza czestym wspolzyciem - tak co dwa dni srednio, ale ja nie liczylam kiedy powinnam miec dni plodne, nie nastawialam sie w ogole 'teraz musimy, bo...' i zaszlam w ciaze w pierwszym cyklu staran :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ble jesteś głupia albo bardzo młodziutka. Nie słyszałaś o miłości francuskiej? A jak Twój partner kocha Ciebie tą techniką to też to porównasz z odchodami zwierzęcymi? O męskim nasieniu w kuluarach można usłyszeć wiele dobry rzeczy. O płynie życia oraz innych walorach. Co ciekawsze, dla mnie im częściej się kocham bez naturalnie, tym żadziej popadam w depresje. Męskie hormony są nam bardzo potrzebne i są to naturalne hormony a nie w tabletkach. Co do spozywania to wiadomo jak kazda z nas lubi (partnerzy pewnie są zachwycenii tych co to profilaktykują) ale cos w tym jest. Też o ciąży słyszałam ale nie mam żadnych argumentów pod ręką. Może któraś z pań która \"to robi\" i urodziła dzieciątko się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie robiłam tego ale niebawem będę miała termin (no jeszcze 85dni). Obawy są zawsze co do problemów z narodzinami i opóźnieniem. Gdybym była pewna, że to może pomóc, przemogłabym się. Słowa sperma czy tez nasienie to bardziej kojarzy się z filmami dla dorosłych i stąd pewnie BLE pisze to co pisze. Chińczycy uważają, że w nasieniu gromadzi się energia życiowa jang.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ble ble a uprawialas Ty kiedys
mnei sie tam slowa sperma i nasienie na pewno nie kojarza z filmami porno, jesli o takich piszesz Mamusko ladnie to okreslajac 'filmy dla doroslych' :) no i to tez topik dla doroslych raczej niz malolat, trudno, taki temat. ja sie tam nie musze przemagac, jak moge byc szczera, a co mi tam... :D tylko mnie duzo jeszcze do porodu zostalo, moze ktos sprawdzi wczesniej? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helcia w opalach
Urodziłam dwójke zdrowych synów. Wszystko w terminie i na czas. Stosowałam tą radę i się nie zawiodlam. Na początku było trochę trudno ale dziecko i mąż to najważniejsze. Teraz nie ma już problemu. Dając drugiej osobie szczęście tez jesteś sama zadowolona. Nie wiem czy to to miało wpływ na narodziny ale może bardziej wszystko w głowie się poukładało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedobrze miiiiiiii
helcia nie mam zamiaru stracić żołądka albo zycia dlatego, że męzowi może być przyjemnie. To je ochydne. Uważam, że zjedzenie spermy to tak samo jak zjedzenie za przeproszeniem 'gówna". No nie, przecież to dupą smierdzi, bo niestety żadne mycie się. kosmetyki itp. nie zniszczą zapachu dupy. Dupa zawsze będzie pachnieć dupą. Oj. nie zaraz rzygnę.,... co za świntuchy baby, zeżrą wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ble ble a uprawialas Ty kiedys
nastepna malolata, co to nie odroznia seksu oralnego od... wlasnie, nie do konca wiadomo czego... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedobrze miii
wiem co to jest seks oralny, nie jestem małolatą i nigdy w zyciu smierdzącego penisa i jeszcze spermy nie brałam i nie biorę do buzi. No nie. Fu......ochyda ......... be..... chyba wskocze do apteki po leki żołądkowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anialisa
No to gratulacje koleżanko! Niedługo wskoczysz do apteki po jakieś leki psychotropowe na depresję, jak twój ukochany zacznie cię zdradzać na lewo i prawo, bo ma z tobą w łóżku wielką nudę i żenadę. To ty tak całe życie chcesz po bożemu, przy zgaszonym świetle, w jednej pozycji i tylko w cipkę? Oj, współczuję twojemu facetowi, o ile go masz. Widać, jesteś cienka w te klocki. Nawet mój mąż przyznał, że po jednym numerku uciekłby od takiej baby, bo by się przy niej zanudził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anialisa
Acg! I jeszcze jedno: jeśli masz do czynienia tylko ze śmierdzącymi penisami, to gdzie ty się szlajasz i z kim zadajesz???? Samych meliniarzy i brudasów chyba wyrywasz! Mój facet nie śmierdzi, jest zawsze pachnący i czyściutki i z przyjemnością uprawiam z nim seks oralny. Większość normalnych kobiet, dbających o swój związek tak robi - i to z przyjemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedobrze miii
to widzę, że mąż ma z tobą dobrze, jesteś tania w utrzymaniu, wystarczy nakarmić ciebie różnymi odpadami. A co do śmierdzącego penisa, to nawet znajomy ginekolog mówi, że dupa bez względu jak ją się będzie utrzymywalo w czystości zawsze będzie śmierdzieć dupą. Także wybacz, ale jestem b. czystą osobą i przez to razi mnie każdy najmniejszy nieprzyjemny zapach. A co do męża to zyczę ci abyś tyle ze swoim przeżyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ble ble a uprawialas Ty kiedys
ja tylko ciagle nie moge zrozumiec co ma 'zapach' czterech liter do zapachu penisa, przeciez to nie to samo ;) czy my aby n apewno mowimy o tym samym rodzaju seksu?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anialisa
Oj, szkoda mi ciebie. Zapytaj swojego męża i niech szczerze ci odpowie, czy nigdy nie marzył o tym, żeby się kochać z tobą oralnie. Każdy facet to lubi, a ten co zaprzecza - łże jak pies! Nie musisz mi życzyć długiego związku z mężem, bo mam już swoje lata i jestem z nim długo. I wyobraź sobie, że mój mąż ma ze mną bardzo dobrze, ma miłość, seks ma pierwsza klasa i za to nosi mnie na rękach, dobrze zarabia i dba o mnie i dzieci. No i jeszcze cię zbulwersuję - uwielbia lizać moją cipkę i sam się o to prosi! :]:]:] A jak tobie penis śmierdzi dupą, to idź może do laryngologa. Gdy ludzie się naprawdę kochają, znają dobrze swoje ciała, akceptują się w 100%, jest ciągle między nimi "miłosna chemia", to uwierz mi, że nic im nie śmierdzi. Ja się swojego męża nie brzydzę, jest zadbanym i czystym facetem. A jego intymny zapach mnie podnieca. Poczytaj troszkę o feromonach i oddziaływaniu ich na płeć przeciwną. Nie chcesz próbować takiego seksu - nikt cię nie zmusza. Ja natomiast nie zamierzam przestać. Nie jestem oziębłą, nieruchawą i brzydzącą się seksem dewotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleebleeee
a fu......., dobrze, że nie jesteś z mojej rodziny, bo każdy rodzinny pocałunek z tobą to byłby kolejny wrzód żoładka, nie takimi wstretnymi ustami.... och.... nie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×