Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katarzyna1982

jak radzicie sobie z odległością?

Polecane posty

Gość katarzyna1982

My jesteśmy ze sobą dwa lata. Mieszkamy 500km od siebie. Na wspólne mieszkanie czekamy z mojego powodu-nie chcę przerwać kształcenia a przenosząc się do jego miasta musiałabym znać perfekcyjnie język czeski. Jak często się widzimy? w każdym miesiącu przyjezdza minimum na 9 dni (może pracować wtedy online-jest programista). Do tego ja w wolnym czasie jezdze do niego. Teraz czekam na plan na uczelni ale obmyslec grafik przyjazdow-on do mnie,ja do niego-tak aby widywac sie czesciej niz 9dni w miesiacu.Ostatnio spedzilismy ze sobą non stop 2,5 miesiąca. Teraz jest tak ciezko po tym czasie.. Niby rozmawiamy przez tel, przez net, piszemy smsy ale nie widzielismy sie tydzien a ja juz usycham Jak Wy radzicie sobie z odlegloscia? Moze cos doradzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bububuuu
tęsknimy, dzwonimy, piszemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuku83
a jak czesto np posyla Ci smsy?? ile razy dziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitka1234567890
No ja bylam w takim zwiazku 3,5 roku bylo bosko i wogole, pisalismy do siebie ze 100 razy dziennie cale dnie na gg a wieczorem dlugie telefony , wiec mozna powiedziec ze kontakt 24h na dobe. Gdy wyjechal na 3 miesiace wszystko sie zmienilo, odcielismy sie jakos od siebie wygaslo i sie skonczylo. juz rok jak nie jestesmy razem, ja mam kogos na miejscu i on u siebie. Zwiazek z kims w swoim miescie jest 1000 razy lepszy niz na odleglosc... wiem z autopsji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×