Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Emigrantka_24

Kto, podobnie jak ja wrócił z Londynu do Polski?

Polecane posty

do holeuk : Cytuje: \"Najlepiej zaatakowac wyksztalcona osobe zeby poczuc sie dowartosciowanym Taki projektant znajdzie prace w 2 dni a wy musicie chodzic od baru do baru i sie ponizac, blagac o robote za 4,5 funta na godzine.............:S zalosne\" A jakie daje ci uczucie gardzenie tymi co musza \"chodzic od baru do baru i sie ponizac, blagac o robote za 4,5 funta na godzine\" ??? Zalosne jest to ze niewazne z jakim poziomiem wyksztalcenia, w jakiej branzy sie pracuje a Polak Polakowi i tak bedzie wilkiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez to zastanawia. Nie wiem skad to sie bierze ze kazdy Polak mieszkajacy zagranica che byc lepszy od innego. Ale tez zauwazylam, ze ci ktorzy zostali w Polsce probuja sie dowartosciowac, ze zostajac w kraju przynajmniej maja honor i pracuja w normalnych warunkach, nikt ich nie upokarza itp. Tylko, ze ja mieszkam tu juz ponad 3 lata i nie spotkalam sie z zadnym zlym traktowaniem a nawet wrecz przeciwnie - wszyscy mnie w pracy i nie tylko lubia i licza sie ze moim zdaniem. Wiec czesc wypowiedzi moze byc poprostu ludzi, ktorzy mieszkali wczesniej zagranica ale im sie nie powiodlo i wrocili i teraz probuja jakos zachowac twarz. tak mi sie wydaje bo sama spotkalam sie z taki zachowaniem moich znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mojej poprzedniczki - bardzo madrze powiedziane! Zyje poza Polska od 20 lat i tyle zawisci co miedzy Polakami to nigdzie nie spotkalam. Smutne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zawisc wcale nie jest
taka polska przypadloscia --- powielacie stereotypy przyklad poznalam pewna australijke prze neta na portalu naszej wspolnej firmy tylko inne dzialy powiedzmy ze chce sie przeniesc do dzialu gdzie ona pracuje, powiedzialam jeje o tym: ona powodzenia! spytalam jakie ma wskazowki na rozmowe kwalifikacyjna - wiecje sie nie odezwala natomiast o sobie chetnie opowiadala , jak to w modzie nie pracowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zawisc wcale nie jest
nie uwazam, zeby londowita byla zarozumial i pogardzala innymi ja sie jakos nie poczulam obrazona ... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta zawisc wcale nie jest
"nie pracuje ponizej kwalifikacji tylko w jednej z najlepszych firm projektowych, wybacz ale nie wyjechalabym do Londynu po to zeby zapieprzac na zmywaku albo dzieci pilnowac :S " mimo, ze sama wyjechalam pilnowac dzieci :D i wcale sie tego nie wstydze bo znam swoja wartosc ---- plus -- jak dotd to byl najpiekniejszy rok w moim zyciu, sielanka a nie praca teraz pracuje "normalnie "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiść
Własnie zawiść wszedzie. I w Anglii i u nas w kraju. Jak mówiłam ze wyjezdzam to każdy od razu z pogardą w głosie "i co masz juz robo na zmywaku?" A co to za hańba ja sie pytam. Rozumiem gdyby ktos zapytał " i co już się zorientowałas jak z angielskim socjalem?" To byłby dla mnie powód do wstydu. I wkurzaja mnie te wszystkie pytania o dofinnasowanie - niezaleznie w P. czy w A. Ja nie poszłabym na zmywak bo nie znosłabym takiej pracy. Dlatego z tym większym szacunkiem patrze na tych ludzi. Nie lezą z wyciagniętą łapą po jalmużnę, nie pierdza w stołek w urzędzie, nie markuja pracy w biurze (co ja teraz robię :). Podkasają rękawy i harują !!! Pokłon w stronę wszystkich ciężko pracujacych - i na zmywaku, i przy zbiorach wszelakich i przy sprzataniu!!! TRZYMAJCIE SIĘ - PRACA NIE HAŃBI, NIECH SIE WSTYDZA CI CO BIORA ZA DARMO. śmieja sie z WAS a zyją z Waszych pieniedzy. To jest WSTYD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiść ma rację
święta racja, a najgorsze, ze ci co biorą uwazaja ze to jest ok. Rozumiem jak ktoś jest faktycznie w zlej sytuacji, ale jak mi widze taką panne co ma drugie nieslubne, ze jej ciezko i socjal za mały to mi rece opadają. Dziewczyno o czym myslalaś jak je robilas bez zabezpieczenia mysle. ZERO myslenia a potem płacz. I siedzi taka panna w domu, kase dostaje i z nudów wchodzi na net i obraza tych pracujacych na zmywaku np (autentycznie mamy taką sąsiadke, niestety pochodzi z miejscowosci wspolokatorki wiec czasem nas nawiedza i obgadywanie sie zaczyna). Przyjezdzaja tacy do Anglii i zyja jak w Polsce - byle nic nie robic i obrazac innych. Raz tez zapytała moją kumpelę czy nie jest jej glupio tak sprzatac po kims kible, a tamta zamiast ja wyrzucic na zbity pysk jeszcze jej pozyczyła kasę (po to ta idioka przychodzi), a potem sie poryczała. Tacy jestesmy - jedni bez obciachu wyciagają łapę, a drudzy nauczeni dawac (ta moje współlokatorka) daja bo tamta biedna i dzieci nie maja co jesc. Glupi i jedni i drudzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emigrantka_24
Wow!!! Nie wiedzialam, ze moj topik zamieni sie w tak zawzieta dyskusje. Mam podobne zdanie jak moja 'przedmowczyni' mianowicie: . ZADNA PRACA NIE HANBI...jeśli nie kradniemy, nie żyjemy na zasiłkach, to nie powinno robić różnicy gdzie, kto pracuje. Prawda jest taka, ze nawet pracujac na zmywaku w Anglii, mozna wiecej zarobic niz dyplomowana pielegniarka u nas w kraju, bolesna prawda-FAKT, ale takie sa realia i nie zanosi sie na zadne zmiany. Szczytem ambicji to zapewne nie jest, ale jesli dana osoba czerpie z tego satysfakcje, to nic NAM po naszych gadkach....I tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dlatego nie hce wracac do polski gzie kazdy chce udowadniac ze jest lepszy.. ktos kto sprzata nie zasluguje na szaunek,ktos to zmywa naczynia jest gorszy od praconika biurowego.. ojjj ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żałośni są ludzie którzy by dowartościować samych siebie, muszą poniżać innych. Co mi dała praca na zmywaku? Ugruntowała we mnie przekonanie, że o wartości człowieka nie świadczy grubość portfela czy praca jaką wykonuje. Nauczyłam się z jeszcze większym szacunkiem patrzeć na ludzi, którzy poświecają się by móc coś w życiu osiągnąć, by pomóc swoim rodzinom. Nauczyłam się pokory, wytrwałości i umiejętności cieszenia się z każdego najmniejszego sukcesu, jaki osiągnęłam w tym kraju. Absolutnie się tego nie wstydzę i nigdy przed nikim tego nie ukrywałam. I Wy również nie powinniście. Przy determinacji i odrobince szczęścia, uda Wam się osiągnąć to o czym sobie wymarzycie. Ten kraj mimo wszystko docenia ludzi ambitnych, pracowitych i z inicjatywą i daje nam, imigrantom szansę na normalne, godziwe życie i na uczciwą pracę, nie tylko na zmywaku. A Londonwita radzę zaprojektować sobie nowy system wartości, bo z takim stosunkiem do ludzi i życia, daleko nie zajdzie. Bardzo brzydki charakter brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anticomeback
Ja nie wracam i nie chodzi tu o kariere czy pieniadze choc narzekac nie moge. Chodzi o polska mentalnosc. Po prostu mi nie odpowiada. Duzo by tu o tym pisac. Przyklady widac chociazby w powyzszych wypowiedziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamdosc
to siedz w anglii, polska nic od ciebie nie chce:(, nie musisz pomagac w odbudowie ojczyzny, w ogole wszyscy wyjedzcie!!!!!!!!!!!!!! Narzekacie na kaczki a tak naprawde rzad nie ma nic do gadania, to ludzie tworza gospodarke, napedzaja ekomomie!!!!! Z Polskim mysleniem nic nie zdzialamy, najlepiej wszytko zgonic na kaczygrod ahhhh szkoda slow :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapki z oczu spadły
do mamdosc Ja naprawde próbowałam coś w Polsce zrobić. Pracowałam w róznych miejscach i wszedzie przychodziłam z nadzieją i wiara (urodzone optymistki tak mają:) Niestety okazało sie zem naiwna jak dzieciatko we snie. Siedze na obczyxnie 5 miesiecy i mi dobrze (sa i minusy rzecz jasna - znomych i rodzinki brak, no i jedzonko tu obrzydliwe) Co tam chcesz odbudowywac. Trzebaby wszystko przebudowac - przede wszystkim mentalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ludzie tworzą gospodarkę, i nie jest ona zależna od chęci szarego człowieka. Wystarczy porównać system podatkowy, ustawodawczy, itp. W UK liczy się iicjatywa, dlatego tak łatwo założyć tu własną działalność gospodarczą. Rząd wie, że bogacący się obywatel będzie więcej inwestował, napędzał koniunkturę, da pracę innym. W Polsce, państwo zabiera prawie wszystko co uda ci się zarobić. Nieporozumienie. Nie twierdzę, że jest to wina on=becnego rządu, ale wszystkich po 1989. Polska zaprzepaściła wielką szansę. Efekt - masowa emigracja i napędzanie koniunktury angielskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetita..
no nie wiem czy w uk nie zabieraja polowy twojego zaroku podatek powyzej 20% a jak zarabiasz powyzej 30k rocznie to 40% zalosne!!!! wiec mi nie pisz, ze w polsce prawie wszytko zabieraja, chyba zaslepila cie ta obczyznaOS i chyba nie wiem, ze na otwarcie wlasnej dzialalnosci tez trzeba miec kase duzooo wieksza niz w pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pocieszne jest to, jak Polacy nie potrafią dyskutować bez agresji i obrzucania epitetami. Może i coś mi dolega ;-) ale wiem, że tu na byle jakiej ulicy jest 10 barów i 10 sklepów + 2 zakłady fryzjerskie i coś jeszcze, i wszyscy prosperują na tyle dobrze, że nikt interesu nie zamyka. Co więcej zatrudniają pracowników ponieważ nie wydają na nich fortuny, tak jak pracodawcy w Polsce. Mam tu znajomych prowadzących działlność gospodarczą i mówią że to raj w porównaniu z Polską. I jakoś nie słyszałam Anglików narzekających na poziom życia - każdego stać na opłatę rachunków, wakacje, rozeywkę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na emigracji
hm... Zgadzam sie z anglomanką. Co prawda nie powinnam zabierac glosu bo nie znam sie na przepisach podatkowych uk ale z obserwując widzę, ze faktycznie prywatnych zakładów i zakładzików uslugowych (z przewagą sklepów) tu za trzęsienie i WSZYSTKIE PROSPERUJĄ!!! Jezdze co roku do Anglii na wakacje i widze ze jak byly kilka lat temu w tym miejscu tak sa nadal. Działają, zatrudniaja ludzi i wszystko sie kreci .A w Polsce. Ktos zaklada sklepik, plajtuje, ktos robi drukarenke -plajtuje, potem cukiernia, naprawa kluczy itd. Wszystko jak w kalejdoskopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytalam ostatnio artykul za Anglia jest jednym z najbardziej przychylnych krajow odnosnie otwierania swojego interesu... faktycznie przejrzalam tak z ciekawosci i jest duzo prosciej, przede wszystkim podatki duzo nizsze doslownie smieszne kwoty do zaplacenia.. to cos nad czym mozna sie zastananowic w przyszlosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×