Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość napiwek30

Napiwki - czy powinno sie dawać?

Polecane posty

Gość napiwek30
Czyli, że musisz zapłacić, żeby kelner się uśmiechnął i nie napluł ci do zupy? Aaaaa no to rzeczywiście ...gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wiem22222
bezsensu z tymi napiwkami a jesli ''kelner' rzuca mi popielniczką przez cały stół, jest arogancki , zuje gumę ale poda mi talerz z jedzeniem to ja mam mu jeszcZe za to płacic??? ejj nie wymyslajcie.. ja też pracuje w usługach, musze byc miła, usmiechnieta zawsze ,wytłumaczyc.. popsrzątac i co? jajko :o zawód kelner jak każdy inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajza mineli
wiesz co, ty napiwek 30 - ty albo jesteś niereformowalny albo kutwa zwykły...Zachowaj sobie te swoje centy a ludzie na poziomie WIEDZĄ że napiwki się daje.Po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiwek30
hahah no tylko czekałam na taki komentarz. Brak argumentów rodzi agresję. No niestety, mam rację i nikt z dyskutujących nie przedstawił żadnego rzeczowego argumentu. Moje natomiast, zostały pominięte bo po prostu mam rację. Dawanie napiwków jest niczym nieuzasadnione. Chcecie zrobić coś zdobrego, wplaćcie na konto domu dziecka. Anonimowo, nawet nie za uśmiech. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wiem22222
zgadzam się z napiwkiem30 w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadza sie mozna dawac, jesli ktos miły lub jesli zapłace wiekszą sume. bo jesli zamowie piwo za 6 zł to raczej nie bede sie kompromitowac dajac kelnerowi 60 gr napiwku (zaraz bedzie przeciez moge dac wiecej). druga sprawa: to prawda, ze w wielu restauracjach kelnerzy muszą zdawac napiwki i są one pozniej dzielone miedzy wszystkich co jest totalnym debilizmem. jeden sie stara, usmiecha, jest grzeczny i kulturalny a drugi jak ktos wspomnial rzuca popielniczka. ten pierwszy ma na dzien powiedzmy 100 zl napiwkow ten drugi 15zł i ja sie kuzwa musiałabym z nim dzielic? za to, ze mnie ludzie lubia, chetnie przychodzą itd? w pewnym sensie zgadzam sie z napiwek30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelika Nedelcu
A ja czytałam ostatnio w obcojęzycznej gazetce ogłoszenie o jakiejs usłudze. I tam napiwek był już wliczony w cenę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajza mineli
prawdą jest że frak dobrze leży dopiero w drugim pokoleniu inteligencję też widać będzie dopiero w nastepnych pokoleniach.Może. Zegnam was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiwki
dowodem inteligencji? Halooo? A to dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajzaaa
nie trać zatem nadziei... tylko szybko staraj się o wnuki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hheeeeeeeeeeeeeeeeeeeejjjjjjj
Napiwek - dodatkowe wynagrodzenie, gratyfikacja za dobrą obsługę, wyraz zadowolenia klienta. Napiwek nie jest obowiązkowy, choć w niektórych krajach jest niepisanym przymusem obyczajowym. Istotę sprawy najlepiej oddaje nazwa angielska: TIP to akronim od To Insure Promptness czyli "W Celu Zapewnienia Bezzwłoczności (Obsługi)". Zależnie od kraju (i klasy lokalu) jest to 5% - 10% - 25% ceny za usługę. W niektórych krajach (i ustrojach, np. Korea, Izrael, Japonia, Chiny, Finlandia) można się spotkać z odmową przyjęcia napiwku: wszak pracownik otrzymuje pensję, oczekiwanie i przyjmowanie dodatkowej zapłaty jest rzeczą niezrozumiałą i naganną. We Włoszech za domaganie się napiwku grożą kary. W innych krajach bywa, że pensja jest na poziomie minimum, a zasadniczy zarobek stanowią właśnie napiwki. Trzeba uważnie czytać rachunki. Nie daje się napiwku, jeżeli jest on wliczony do rachunku - napiwek traci w tym przypadku swój charakter uznaniowy, jest wymuszony. W restauracjach informacja o tym bywa umieszczana w menu. Obdarowany zwykle dzieli się uzbieraną kwotą ze współpracownikami - zadowolenie klienta zależy przecież od pracy całego zespołu. Swojej części przeważnie domaga się też fiskus... Źródło: "http://pl.wikipedia.org/wiki/Napiwek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twój REAL
Daję .. Zasłużne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja daje napiwki, ale przedtem pytam, czy sa indywidualne, czy ida do podzialu, bo jesli tak, to nie daje. Sama jestem tipserka i bardzo mi milo, jesli dostaje \"nagorke\" od klientki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy powinno się dawać, chyba jak kto chce. Ja przeważnie daję napiwki... nie dlatego że się \"należy\", ale np. za wyjątkowo miłą obsługę, czy jeśli widzę, że sprzedawca/kelner/ekspedientka itd. stara się bardziej niż musi/powinna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie... wielbiciel ja się z tym zgadzam jesli ktos jest naprawdę uprzejmy, grzeczny i widac, ze lubi Swoja pracę zawsze staram się te 10% zostawić natmiast jesli ktoś jest opryskliwy nie potrafi doradzić i jest niegrzeczny z napiwkiem może się pożegnac;) acha zauwazyłam, ze w restauracjach bardzo nie lubi się jak klient płaci kartą, a ja robię to bardzo często bo nie noszę gotówki przy sobie :o pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA i moj maz zawsze zostawiamy napiwki, jesli nie to tylko dlatego ze kelner jest nieuprzejmy. Czulam bym sie bardzo zle gdybym tego nie robila. Wiem ze kelnerzy zyja tak naprawde z napiwkow i to z nich maja spora pensje bo ich stale pieniadze sa naprawde marne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×