Jestesmy uzaleznieni od kafeterii

Udzilamy sie w niej nie zwracajac uwagi na uplywajacy czas. Nic nie widzimy do kola bo ciagle komentujemy kolejne nowe topiki. Nasi partnerzy o ile sa musza czekac w kolejce na nasze zainteresowanie. Czy to juz jest nalog??

Jesteś Kafetomanem.:P A sprawdź czy wytrzymasz tydzień bez Kafe.:D

jestem:)

dobre miejsce na emocjonalne wymioty :D

Usztywniam sie od tej grupy

tydien spokojnie da sie wytrzymac

ja to chyba nie... jestem tu tylko w godz. pracy, czyli niecałe 8 godzin w tygodniu, chyba, że mam urlop albo L4, to nie ma mnie w ogóle i niespecjalnie mi tego brakuje

* w ciągu dnia

No jasne,że tak codziennie tu zaglądam i się udzielam. :D

Sa takie topiki, gdzie internauci pisza CODZIENNIE od rana do nocy, wciaz ci sami! Jak nie maja niczego do powiedzenia, to chociaz przywitaja sie, oznajmuja ze pija kawe i wszystkich po kolei pozdrawiaja. Tworza zgrana paczke, lubia sie. Ale to jest grupowe uzaleznienie, o ile tak to mozna nazwac. Takie jest moje zdanie. Jak maja na to ochote, to ich prywatna sprawa, niech sobie pisza.

Ja też się zgłaszam... Jestem winna temu nałogowi... Nie umiem z tym walczyć :P