Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość schat

Jestem zalamana...

Polecane posty

Gość schat

Jestem z kims juz jakis czas i od 4 miesiecy mieszkamy razem. Baaaaaaardzo mocno go kocham, ale pomimo tego chce odejsc. Chce odejsc, gdyz mam zupelnie inne oczekiwania od zycia niz ON.Wiem, ze baaaardzo to bede przezywala i wiem, ze potwornie go skrzywdze, ale dojrzewam do tej decyzjii juz jakis czas. Problem jednak nie tkwi w samym zerwniu...Moj facet ma obecnie dosc powazne problemy zyciowe. Niedawno stracil prace co go troche podlamalo (obecnie stara sie o zasilek - co tez jest potwornie stresujace - zanim nie znajdzie innej pracy). Jego rodzina sie od niego odwrocila w dosc bezczelny i beznadziejny sposob (w ogole nie chca z nim rozmawiac, pomimo tego ze on w ogole nic nie zawinil). Takze reasumujac moj facet jest obecnie w jedny wielkim g...Ciagle chodzi smutny i przygnebiony. Wiem, ze jesli bym teraz odeszla, bylby to gwozdz do jego trumny i nie chce go zostawiac w tym ciezkim dla niego momencie. Dlatego jestem z nim, staram sie go wspierac, pomagac mu bo go kocham, ale z drugiej strony potwornie sie mecze. Nie mam juz sil na to wszystko...chce odetchnac troche, chce zaczac cos innego, ale nie moge tym doprowadzic go do depresjii i kompletnego zalamania, bo serce by mi peklo, ze zerwaniem jeszcze go tylko dobilam...Tak chcialam sie tylko wyzalic...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to...
kochasz go, ale nie kochasz.. ? nic nie rozumiem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> Baaaaaaardzo mocno go kocham, ale pomimo tego chce odejsc. > chce odetchnac troche, chce zaczac cos innego Co to za pierdolenie?!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euwi
ludzie, nauczcie sie czytac ze zrozumieniem, bo debili z siebie robicie :o zwlaszcza ty, wredne to jakieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wredne to jakieś. a Ciebie chyba nie nauczono czytac ze zrozumieniem !! chyba dziewczyna wyraznie napisala ze maja inne oczekiwania od zycia i dlatego chce go zostawic! a wlasnie przez to ze on jest teraz w ujowej sytuacji to panna schat nie wie co robic, zeby kolesia nie dobijac bardziej! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
a co Wy tacy oburzeni jestescie...pewnie sie dziewczucha bije z myslami...a Wy to karetka pogotowia dla Waszych partenrow 24/24, nie wierze, niestety, kazdy ma swoj limit...do autorki, zacznij czytac to forum i jezeli na prawde potrzebujesz chociazby jednego slowa otuchy to nie zakladaj tutaj topiku, na tym forum mozesz ewentualnie sobie popisac, posmiac sie, ale proszac o rade mozesz ewentualnie dostac w pysk od sfrustrowanych zyciem ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie matka milosierdzia, ale jak juz sie wypowiadasz to chociaz w miare na temat ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to widzę, tylko piszę jak ja to odbieram. Przecież takie bycie z kimś z litości, jest dla tej drugiej osoby, bardzo poniżające. Pozatym uwielbiam, jak się coś głupiego napisze, a wszystkie napad :D szok. haaaalo to tylko internet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowisz o sobie
bo to wlasnie ty "napadlas" autorke tematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schat
Tak dla sprostowania...nie napisalam, ze chce odejsc od niego gdyz on ma teraz problemy, ale napisalam, ze chce sie rozstac, gdyz nie ma miedzy nami przyszlosci. Mamy zupelnie inne podejscie do zycia, oczekujemy od zycia czegos innego i dazymy do zupelnie innych celow. Jestesmy razem, a niby nie jestesmy...Sytuacja zlozyla sie tak, ze moj facet ma duzo problemow w tym momencie i nie jestem z nim dlatego, ze mi go zal albo z litosci, ale dlatego ze chce go wspierac w tym trudnym momencie i nie chce od niego odejsc teraz bo to by go kompletnie zalamalo. Niestety tak czasem bywa w zyciu, ze ludzie sie kochaja a jednak nie moga byc razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schat
Nie ma definicjii milosci...to sie wie...i wiem, ze go kocham, ale nie potrafie byc z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla kazdego milosc jest czym innym, kazdy ma jakas definicje:) moze On jest dla ciebie bardziej przyjacielem niz chlopakiem? nie bardzo rozumiem jak mozna kochac chlopaka i nie chciec z nim byc. moze wlasnie Ty potrafisz mu pomoc? skierowac na wlasciwa droge? nie myslalas o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty wiesz najlepiej co do niego czujesz i jak silne jest to uczucie..;) zycze powodzenia . Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty To też nie diabeł rogaty Ani miłość kiedy jedno płacze A drugie po nim skacze Bo miłość to żaden film w żadnym kinie Ani róże ani całusy małe duże Ale miłość kiedy jedno spada w dół Drugie ciągnie je ku górze ;) milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> Nie ma definicjii milosci...to sie wie...i wiem, ze go kocham, ale nie > potrafie byc z nim... A to jest akurat pieprzenie od rzeczy. Moim zdaniem Ty nie chcesz z nim być, nie kochasz go i tyle. Jeśli ludzie się kochają, to chcą być ze sobą (owszem, czasem obiektywne sytuacje czynią to trudnym, bądź niemożliwym), starają się \"potrafić\" i mają (niekoniecznie pewną i sprecyzowaną) wizję wspólnej przyszłości. Jeśli nie ma tych elementów, to nie można mówić o miłości. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo macie inne cele życiowe? owszem, to ważne, ale czy najważniejsze? jeśli to byłaby miłość, nie miałoby to dla Ciebie znaczenia, tylko byłabyś z nim bez względu na wszystko... ale skoro masz się z nim męczyć, lepiej odejść, tylko nie mów, ja go tak mocno kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schat
Do Facet--> i tu sie z toba nie zgodze. Niby te rozne cele w zyciu itd; wydaja sie blache, ale w zyciu codziennym potrafia zatruc zycie. Czasem mam wrazenie, ze jestesmy z zupelnie innych swiatow. Podam przyklad: on zyje np; z dnia na dzien. Nie martwi sie co bedzie jutro, a przez to pozniej sa tylko klopoty i wszystko jest na mojej glowie. Ja natomiast mysle o przyszlosci i staram sie miec wszystko zaplanowane. On natomiast nie martwi sie o takie rzeczy i przez to stracil tez prace, przez to swoje bycie beztroskim. Ja chcialabym juz jakiejs stabilizacji (np; wlasny dom, rodzina w przyszlosci itd;) On natomiast chce jezdzic po swiecie, szalec, bawic sie...ja juz przechodzilam okres co sobotnich imprez, a On jeszcze nie...moge podac wiele innych przykladow, ale reasumujac chyba oboje jestesmy swoimi zaprzeczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schat
co nie zmienia faktu, ze go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemyśl to jeszcze
wspólczuje Ci bardzo wiem co znaczy byc zkims-kochac go ale niestety nczasami miłosc to nie wszystko i nie wystarcza trzeba patrzec tez w tą samą /podbną strone tez byłam z facetem-zostawiłam go..naszczescie w momencie kiedy sie pozbierał juz.-bo tez miał propblemy nie ejstesmy razem-ale tylko on mnie tsak naprawde rozumie ale powim ci-ze zastnów sie...bo ja wolałabym teraz byc znim niz biec za moim nieodscignionym ideałem odkryłam-ze tylko on mnie kocha i kochał-i to wiele zwycięza...różnimy sie fakt bardzo-ale troche sie dotarłąm do niego ...bez niego-smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×