czy to machlojki?

dzis wieczorem miałam sprawe do kol. która została na wieczornej zmianie.podczasrozliczania jedna z kasjerek powiedziała ze kierownik dał jej karte za 50 dych i nie kazał nabijac na kase.zmienniczka wzieła kase i jakby nigdy nic opisała na karteczce za co ona i powiedziała ze włoży do sejfu.z rozmowy tej kasjerki zrozumiałam ze kierownik tymi kartami do lewej sprzedaży obdzielił kilka kasjerek.no i teraz pora na mój problem co mam zrobić?przecież to była kradzież!mam to zgłosić regionalnemu?pomocy

dodam,że jestem nowa w tej firmie ale nigdzie gdzie do tej pory pracowałam takie ,,tematy\'\'nie miały miejsca.nikt nawet o tym niepomyslał.i co mam zrobić-zadzwonie i zrobie z siebie podpie..cza?a zdrugiej strony to firma jest moim pracodawcą i ona ma płaci wiec niepowinnam spokojnie patrzec jak ktos ja okrada.tylko , że on jest moim kierownikiem -zwieżchnikiem.i mam problem

szybciej Ci odpowiedzą...

kasę. Może wcale nie sprzedał a "wpuścił w koszty" jako obsługę pracowników?