Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jak liść

mój mężczyzna i jego dziecko z poprzedniego związku...

Polecane posty

topic dla kobietek, które potrzebują wygadać się na temat układania sobie życia u boku mężczyzny z tzw. przeszłością... nie ma co, łatwo nie jest... była żona, starzy znajomi... i to co najważniejsze i najcenniejsze - mała/albo wcale już nie taka mała istotka/i, z którą trzeba się zaprzyjaźnić, pokochać, zbudować wzajemne sensowne relacje... łatwo powiedzieć... ile potrzeba cierpliwości i wyrozumiałości by ten stan osiągnąć...? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgrg
Życzę powodzenia! Ja mam ułatwione zadanie bo mój mąż odciął się od przeszłości a i tak nie jest łatwo... Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rgrg... dzięki. to prawda - tak jest łatwiej. ale nie boisz się, że to samo może spotkac Ciebie? świadomość, że facet zachowuje się odpowiedzialnie jest najlepszą cenzurką jaką może sobie wystawić na przyszłość, gdyby w kolejnym związku mu się nie udało... i tak i nie... jeśli mężczyzna kocha swoje dziecko, spędza razem z nim czas, to wybór jest prosty - albo decydujesz się uczestniczyć w ich wspólnym życiu albo odcinasz się od tego, a to oznacza szatkowanie świąt, wakacji... zresztą, to chyba kwestia chęci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podłość ubrana w słowa
"Ja mam ułatwione zadanie bo mój mąż odciął się od przeszłości" Czyli - wyrzekł się własnych dzieci? Odciął się od nich całkowicie? Zerwał z nimi kontakt? Trzeba być wyjątkowym...( wstaw tu jakiekolwiek przekleństwo) żeby tak postąpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawdę nie ma na forum nikogo z podobnym problemem albo kogoś kto już przez to przeszedł? w najbliższym czasie mam poznać córeczkę mojego narzeczonego. nie powiem by to wszystko było proste dla młodej kobiety. oswojenie się i zaakceptowanie partnera po rozwodzie, dziecko które jest nierozerwalnie z nim związane (takie małe dobrodziejstwo inwentarza, z którym musiałam go przyjąć do swojego serca...), mnóstwo błędów i bolesnych momentów popełnionych po drodze przez obie strony i ogromna chęć by nie spiep* tego ostatniego etapu jakim jest poznanie jego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiarygodne
cyt. rgrg...... Ja mam ułatwione zadanie bo mój mąż odciął się od przeszłości a i tak nie jest łatwo... Dziewczyno ty się zastanów z kim jesteś i z kim zamierzasz się związać. Facet, który wyrzeka się własnych dzieci dla nowej miłosci to zwykly padalec, skurwesyn bez uczuc wyższych. Taki nie wie co to miłość bo nie umie kochać. Ciebie potraktuje tak samo za kilka miesięcy czy lat. Współczuję szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie typowa
Ja jestem w odwrotnej sytuacji co TY.. To ja mam dziecka z przedniego związku (3 latka) i nowego partnera.. Przyznam, ze dla obu stron jest to trudna sytuacja, mozesz polubic albo i nie.. nie staraj się nic na siłe robic, wszystko musi iść swoim wlasnym torem.. życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem po co masz poznawac jego dzieciaka ?;o moze sie np spotykac z nim na miescie albo podczas twojej nieobecnosci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowwa
ja miałam na odwrót. Kochałam jego i.. małą. Widziałam foty jej. Widziałam oczy. Było ok, słałam buziaki dla nich mowiłam w roku 2005 ze szkoda ze mnie nie ma z nimi na spacerze. pisałam na gg. ale.. jego znajoma z która ma to dziecko zaczeła juszyc. Zobaczyła ze mnie kocha a ona sama wiec robiła kukly złorzeczyła mi, szatnazowała go, urabiała rodizne. W koncu rzeklam dosyc. To ona złorzeczy mi, moim nienarodoznym dzieciom, zaprasza go na obiadki na ktorych nie dziecko a ona wazna co jej strzyka co u niej, jak to ona itp. I co wazne rzekla ze nie zyczy sobie abym ja byłam z jej dzieckiem na spacwerze. A nie pamieta s.. jedna jak to ona zmieniała facetow na sex a jej mała vika jakos spotykala sie z obycmi facetami a jej exmaz nie mial nic przeciwko. czemu ona nie robie tego skoro sama robiła? Nie podobało mi sie, ze traktowana jestem przez nia jak 5 kolo u wozu, a ona jak zona nr 1, choc była tylko zwykla znajomą. i ze to on uklada zycie ze mna, a jakos nie bieze mojego zdania pod uwage tylko jej i ona rzadzi jak bedzie w MOIM ZWIAZKU!!! niedoczekanie! ciekawe cyz ona była zadowolona jakby to jakas inna jej dktowała jak ma byc w jej zwiazku!!! rzeklam w koncu basta. Ona nie lubi moich dzieci, ja nie musze lubi jej. W koncu charakterki po niej maja zapewne. Obydwie. Ponadto wypraszam sobie obiadkow podczas ktorych gadka jets o niej, zamiast o dziecku,. ma byc sam na sam z dzieckiem, brac go do siebie na obiad. jets duze ma juz prawie 4 lata. Ma zaciesniac relacje z dzieckiem a nie ze znajomą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowwa
bardzo bym chciała aby sie odciął od niej a z dzieciakiem moze spotykac sie w domu u siebie, na dworze itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na loszie
o boze brak tolerancji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowwa
Jest takie powiedzenie jak chesz by inni ci czynili ty im czyn Nie rozumiem, ze ona sie do tego nie stosuje. Ona mow co i jak. Jej kochankowie mogli bawic 3 letnia vikę. Ale jej dzieciaka drugeigo juz ukochana nie moze. Co za porabana baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacku ty to lepiej udzielaj
rad na temat nadwagi, otyłości, hipopotamów itp. To dla ciebie za poważne kwestie, dziecino :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowwa
jesli sie kochacie to bedzie jak ty chesz. bedzie zaciesnial relacje z dzieciem. na rzady byłej bedzie głuchy. Ty dziecko on bedziecie wazni, bo to wy jestescie rodziną. dobrze jak zna sie dziecko, bo ono potem ma własne zdanie a nie zdanie o tobie narzucone przezniedojrzała matke. Nie wiadomo co małje nagada jesli nastawia dzieci przeciwko ojcom, mała viki mowi- zmenimy tatusia, z drugim dzieckiem robi to samo, zakazuje widzen jak widzi ze kocha mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brunetko... nic innego nie robię, tylko płaczę... dziś jest nasza rocznica... przez ten rok przeszłam tyle, że czuję się emocjonalną staruszką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oswojenie się i zaakceptowanie faktu, że Twój mężczyzna już zawsze będzie rozdarty pomiędzy dwie kobiety (mnie i córkę) jest pestką w porównaniu z tym co niesie wspólne życie. samotne święta, weekendy, noce... i to wszystko miałoby swój największy sens, gdyby partner nie traktował tego jako mojego obowiązku.... to tak strasznie boli... jakis totalny brak wyczucia, empatii... dziś usłyszałam tak niesprawiedliwe słowa... boże, jak to boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowwa
jakie smaotne swieta? 1 dzien z toba 2 z dzieciakiem a jak cos to dzieciak na 1 dzien swiat do was. Nie pozwol s.. robijac twojej rodizny za pomoca dzieciaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza-matka-najlepsza
Dobrze sie zastanow,dziewczyno!Moj eks przedstawil naszemu synowi moja nastepczynie i dopiero zaczela sie polka!!!Po co te "drugie"chca na sile kochac i spotykac dzieci swoich facetow???Krzywdzicie tym dzieciaki i ich matki!!!Co mam teraz powiedziec synowi:"Tatus Cie kocha ale woli ta pania i nowego dzidziusia"????Przeciez widzenia sa DLA OJCA a nie calej reszty swiata!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowwa
nie dać się matkom i ich bachorom. Widzenia z dzieciakiem ok. Awieta razem. jak dziecior chce moze byc w 1 dzien swiat. Jak nie wypad. Bedzie na 2 dzien swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co wieeee
po to aby matki nie nagadły glupot swoich dzieciakom ojciec kocha wiec spotyka sie z dzieckiem, utryzmuje kontatk nie kochał jego matki i logiczne ze nie jest z nia. jak dzieciak lubi kolege a to sie z nim spotyka a nie z kolega c. łatwo to mozna mu wytlumaczyc, z\chyba ze dziecior głupi jak jego matka wtedy gorzej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co wieeee
i wypraszam sobie jakies pokoje osobne. ma je w domu matki. W moim domu dopoki ja nie mam dzieci ma nie byc ani jednego pokoju dla dziecka. Koniec rządów byłej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ale ja mam zupelnie inaczej... znam to dziecko ze zdjęć, rozmów telefonicznych tatusia, kupuję mu prezenty... chcę je poznac, pokochać... problem jest w podejściu jego ojca, a mojego narzeczonego...... zachowuje sie, jakby próbował sam sobie udowodnić, że jest dobrym tatą, odpowiedzialnym i troskliwym ale robił to momentami w formie zupełnie niewłaściwej względem mnie... to dobry człowiek, wspaniały facet tylko potrafi tak cholernie ranić swoim brakiem wrazliwości..... pierwsza matko najlepsza - doskonale rozumiem Twój gniew. i nie chcę nawet polemizować z tym co napisałaś. wiesz... ja tylko myślę, że czasami tak się dzieje, że ludzie nie są w stanie już dłużej ze sobą wytrzymać i tylko to dziecko... tu nie chodzi o kochanie go \"na siłę\". tu chodzi o zapewnienie mu jak najmniej stresującego dzieciństwa... każdy ma prawo być szczęśliwym i jeśli ludzie są odpowiedzialni, a \"ta druga\" nie uzurpuje sobie praw do bycia \"mamusią\", to myślę że może to tylko wyjść na zdrowie małemu.dziecko perfekcyjnie wyczuwa nastroje rodziców, często słyszy więcej, niż nam dorosłym się wydaje - i im lepsze kontakty pomiędzy byłą i obecna partnerką ojca dziecka, tym lepiej. niestety, to wszystko jest strasznie bolesne - w tym wypadku dla Ciebie. wiem, że chciałabyś mieś syna tylko dla siebie... pozdrawiam Cię bardzo ciepło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co wieeee
dziewczyny ale ja mam zupelnie inaczej... znam to dziecko ze zdjęć, rozmów telefonicznych tatusia, kupuję mu prezenty... chcę je poznac, pokochać... problem jest w podejściu jego ojca, a mojego narzeczonego...... zachowuje sie, jakby próbował sam sobie udowodnić, że jest dobrym tatą, odpowiedzialnym i troskliwym ale robił to momentami w formie zupełnie niewłaściwej względem mnie... to dobry człowiek, wspaniały facet tylko potrafi tak cholernie ranić swoim brakiem wrazliwości..... -- :) dlatego tak robił bo była ciągle mu gadała: ja sama, ja ci urodziłam, ty jestes zły bo ja sama to facet tak własnie robił. ciagle mu jojczyła, ze zapomni:O matko jak ona moze oceniac innych wzgledem siebie- ma podły charakter. jets egoistką dlatego ocenia innych ze zrobia tak jakby ona postapiła- zapomniała, wygryzła itp. Uwazam, ze dzecko wyczuwa sztuczne relacje. A takie panuja miedyz była a obecna. Była jets wredna, pokazała ze jak cos to zdolna nawte zabic. Aby wyjsc na swoje. od takiej zdaleka. Ale z dzieckiem ok, mozna sie bawic, spedzac czas cos w rodzaju cioci:) a nie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co wieeee
radzę od niej z dala tobie i jemu zajmijcie sie relacja z dzieckiem a nie z nią- była znajomą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza-matka-najlepsza
Dla JAK LISC:dziekuje Ci za slowa wsparcia-jestes widac z gatunku tych rozsadniejszych "drugich",a i Twoj partner jest chyba normalnym ojcem...w kazdym razie zle Go odbierasz...On nie chce krzywdzic swoich dzieci,rozdzierac ich na dwa domy...Moj eks zawiadomil mojego syna smsem,ze ma kilkuletniego przyrodniego brata(prowadzil podwojne zycie)miesiac po pogrzebie naszego wspolnego drugiego dziecka,prezentuje kochanke jako"druga mame",moj syn na widzeniach sluzy jako nianka dla niby-brata(faworyzowanego przez eks i jego konkubine),a teraz przyslal synowi pozdrowienia z Egiptu(gdzie pojechal z nowa rodzina),choc obiecywal synowi wyjazd zagraniczny przez cale wakacje(dawalam paszport!!!).Moj syn nie akceptuje tej sytuacji!!!!I ja tez!!!!Ciesze sie,ze choc Ty rozumiesz moj gniew.Co moge zrobic w tej sytuacji by ochronic syna przed cotygodniowym stresem????Jedzie do ojca chetnie a wraca jako diabel wcielony!!! Nie sadze,abys Ty chciala doprowadzic do takie sytuacji...musisz uzbroic sie w cierpliwosc...zwiazalas sie z madrym facetem...daj Mu czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsza matko najlepsza... wiem, że życiowo stoimy po dwóch stronach ale bardzo wpółczuję Ci straty dziecka i tego wszystkiego przez co przechodzisz...dotknęła Cię straszna tragedia i trafiłaś na wyjątkowego bydlaka... Mamusiu droga - gdy ludzie rozstają się mając dziecko, najlepszym rozwiązaniem jest kontakt z obojgiem rodziców. to gwarantuje, że maluch w przyszłości nigdy nie zarzuci Ci, że pozbawiłaś go ojca, odebrałaś mu z dzieciństwa coś cennego. to sprawia wreszcie, że patrząc na siebie w lustrze nie widzisz egoistki... ale wiesz, tu sprawa jest trochę inna. jeśli były mąż faworyzuje dziecko z tamtego związku, to może się to fatalnie odbić na Twoim synu. może wyrosnąć na niedowartościowanego człowieka, który przez całe życie będzie później walczył z \"demonami przeszłości\", poczuciem bycia \"tym gorszym\", mniej kochanym. jeśli już w tej chwili malec sobie z tym nie radzi, reaguje agresywnie, to przede wszystkim udałabym się po pomoc do jakiegos rodzinnego ośrodka diagnostyczno-konsultacyjnego. skoro przechodziłaś przez rozwód, to napewno wiesz o czym mówię. mając na piśmie opinię psychologa - jeśli tylko sytuacja będzie sie dalej zaogniać i poczujesz, że dla Twojego synka jest to mimo wszystkich za i przeciw najlepsze rozwiązanie - zawsze możesz postarać się o sądowe ograniczenie kontaktów ojca z synem. przy czym w żaden sposób nie wpłynie to na obowiązki alimentacyjne Twojego byłego męża. to strasznie ważne, by dziecko rosło z poczuciem, że jest kochane i chciane. nie chcę tu absolutnie wyrokować za Ciebie. podpowiadam jedynie, jaka jest ta ostateczna możliwość bo tak sobie myślę, że czasem zły tatuś może wyrządzić znacznie poważniejsze szkody w psychice dziecka, niż jego brak. spróbuj być silna i podjąć mądrą decyzję kierując się dobrem swojego dzieciaczka... pozdrawiam Cię baaaaaardzo cieplutko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza-matka-najlepsza
Witaj "jak lisc"...Wiesz, czuje do Ciebie nic sympatii, choc stoimy po przeciwnych stronach barykady...Szkoda, ze moj byly nie trafil na tak rozsadna kobiete...Ale Ty bys go szybciutko pognala, jestes za madra na takiego kmiota!!!Podobnie jak Ty uwazam, ze dziecko powinno miec kontakt z obojgiem rodzicow-ale normalny kontakt!!!Wtedy rosnie szczesliwe(w miare) i latwiej znosi rozstanie rodzicow.Ale dziecko nie moze sluzyc do zalatwiania porachunkow...Mysle, ze dziecko Twojego faceta z gruntu Cie polubi.Nie zajmuj sie nim jednak jakos szczegolnie i nadgorliwie, badz blisko ale w miare daleko...Pewnie tez kiedys zostaniesz mama i tez bedzie dla Ciebie najwazniejsze szczescie Twojego maluszka-tak jak dla mnie.I troche Ci zazdroszcze tego fajnego narzeczonego...Pozdrawiam Was oboje i zycze szczescia!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewiąteczka
witam WAS dziewczyny mam mężczynę z przeszłością była żona i 9-letni syn momentami bywa ciężko, ale jest on cudownym cżłowkiem jedno co mnie troszke boli to że przeszłość jest wytłumaczeniem na rózne jego zachowania lub jego brak w stosunku do mnie ale jest ogólnie bardzo dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×